Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. 250 lat Konfederacji Barskiej. "Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi"

Adam Wojnar
W niedzielę w kościele i klasztorze oo. Kapucynów przy ul. Loretańskiej, gdzie przed świątynią znajduje się krzyż upamiętniający mogiłę Konfederatów Barskich oraz ludności cywilnej poległych w walce z Moskalami, została odprawiona okolicznościowa msza św.

Po mszy nastąpiła modlitwa pod Krzyżem Konfederatów Barskich.

Natomiast w środę 28 lutego o godz. 10.00 odprawiona zostanie msza św. dla młodzieży krakowskich szkół, a po niej w krużgankach klasztoru oo. kapucynów udostępniona zostanie okolicznościowa wystawa.

250 lat temu, 29 lutego 1768 roku, w Barze na Podolu szlachta zawiązała konfederację w obronie wiary i wolności.

„Wiary świętej katolickiej własnym życiem i krwią bronić” - ślubowali konfederaci. Na chorągwiach nieśli wizerunek ukrzyżowanego Jezusa, Najświętszej Maryi, znak krzyża a na piersiach ogromne ryngrafy a ich hasłem było „Jezus Maryja”.

Głównym inicjatorem konfederacji byli: krakowski ks. bp. Kajetan Sołtyk, Wacław Rzewuski, Józef Puławski (ojciec Kazimierza, również konfederaty), ks. bp Adsam Krasiński.

Ostatnia wolna elekcja w I Rzeczypospolitej w 1764 roku wyniosła na tron litewskiego stolnika Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Król był popierany przez wpływowe ugrupowanie magnackie – Familię Czartoryską a przede wszystkim przez carycę Rosji Katarzynę II. Wpływała ona na politykę króla przez swoich ambasadorów a najbardziej bezczelnym i zuchwałym był Mikołaj Repin.

Sejm na jego rozkaz przyjął ustawę o równouprawnieniu desydentów, czyli innowierców, co uznane zostało za zamach na religię katolicką. Jednocześnie zastraszeni przez carycę posłowie uchwalili tzw. prawa kardynalne, czyli gwarancje niezmienności ustroju Polski, w tym liberum veto, co pozwalało ościennym państwom na ingerowanie w sprawy kraju.

Ten dokonany gwałt oraz inne moskiewskie bezprawia stały się bezpośrednią przyczyną wystąpienia zbrojnego polskich patriotów przeciw Rosji.

Stacjonujące na ziemiach polskich wojska rosyjskie na rozkaz carowej po ogłoszeniu Powstania natychmiast skierowane zostały przeciw konfederatom. Pod naciskiem ambasadora Repina król Stanisław Poniatowski wyraził zgodę aby w tłumieniu powstania udział wzięły także wojska koronne. Słabo uzbrojone i nieliczne oddziały konfederatów stawiały wojskom rosyjskim zacięty opór.

Kazimierz Puławski, jeden z trzech synów Józefa, dowódcy powstania, przez kilka tygodni bronił nieobwarowany Berdyczów, a także Bar.

Mimo ofiarności i męstwa słabe siły konfederatów nie były wstanie sprostać regularnym wojskom rosyjskim. Po blisko czterech miesiącach walk zostały one rozbite a część powstańców przekroczyła Dniestr i wycofała się na terytorium Turcji.

Po klęsce ok. 4 tysiące konfederatów zostało zesłanych w głąb Rosji na katorgę.

„Legenda Baru stanie się dla narodu na przyszłość moralnym skarbem” - pisał słynny historyk Władysław Konopczyński, a kilkadziesiąt lat później ich czyn Juliusz Słowacki utrwalił w dramacie „Ksiądz Marek”, ze słynną „Pieśnią konfederatów barskich”.

5 sierpnia 1772 roku Prusy, Rosja i Austria podpisały w Petersburgu pierwszy traktat rozbiorowy. W jego wyniku Rzeczypospolita straciła 30 proc. terytorium i około 35 proc. ludności, a dodatkowo zaborcy zażądali zalegalizowania rozbioru przez Sejm Polski.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. 250 lat Konfederacji Barskiej. "Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi" - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska