
Mam na imię Czester, piętnastoletni psi dziadek, ale wiecie co? Nie przeszkadza mi to. Przecież ludzie też bywają starsi, prawda? Nikt ich z tego powodu nie wyrzuca, ani nie oddaje. A ja potrafię kochać. Może potrzebuję trochę czasu, żeby się przyzwyczaić, ale potem oddaję swoje psie serce na wyłączność. Smaczki są przepyszne, a pieszczoty mógłbym mieć cały czas.. Będę idealnym kompanem dla osoby starszej, która chciałaby psiego przyjaciela. Schody troszkę mi przeszkadzają, bo wiek też niestety robi swoje, ale oprócz tego jestem energicznym i czasem szczekającym psiakiem. Nie zaczepiam innych psów, choć trochę mnie interesują. Chciałbym żeby ktoś się mną wreszcie zainteresował. Pokażmy sobie wspólnie, jak dobrze kochać i być kochanym. (tel. 506-637-581 / 530-189-280 / 790-231-318)

Jestem Kamer, mam siedem lat. Kiedy tu trafiłem nikomu nie ufałem. Byłem lękliwy, wycofany. Po jakimś czasie zrozumiałem, że tym ludziom zależy na mnie. Dalej czasami się wystraszę, ale jestem coraz bardziej ufny. Widok znajomych osób, to największe szczęście dla mnie. Podchodzę merdając ogonem, domagam się nieśmiało głaskania. Całkiem dobrze radzę sobie na smyczy. Jestem przy nodze. Lubię inne psy, więc chętnie podzielę się z jakimś swoim panem, jeśli tylko ktoś mnie zechce. Bywam ciut zazdrosny, ale chyba każdemu się zdarza. Potrzebuję cierpliwej osoby, która poświęci mi sporo uwagi i da mi czas do przyzwyczajenia się do nowego otoczenia. Boję się, że tak jak Koryntia nie znajdę domu. Ona przyszła tu ze mną, ale nikt jej nie zechciał i odeszła.. Tęsknię za panem, Koryntią.. Proszę, pokochaj mnie zanim będzie za późno.. (tel. 518-729-178)

Jestem Kin, a raczej Binuś, bo tak zostałem nazwany przez właściciela. Trafiłem tutaj, bo mój pan poszedł do nieba. Nie wiem co to znaczy, ale podobno to miejsce, w którym jest się szczęśliwym. W takim razie cieszę się, że jest szczęśliwy, ale dlaczego nie zabrał również mnie? Serce mi pęka, tak go kocham.. Teraz jestem tutaj, sam. Nie sprawiam żadnych problemów oprócz tego, że jestem stary i nie przepadam za zabiegami weterynaryjnymi, trzeba mi zakładać kaganiec. Czy to mnie skreśla? Nie mogę być już szczęśliwy przy boku człowieka? Ładnie przecież chodzę na smyczy, jestem grzeczny, dogaduję się z psami. Mimo wieku nie mam problemów z poruszaniem i jestem zdrowy. Mogę mieszkać z innym psem, ale muszę go wcześniej poznać. Mogę spać w swoim legowisku, albo w nogach w łóżku. Nie muszę jeść najdroższej karmy. Nie zajmę ci zbyt wiele miejsca. Potrzebuję tylko jednego.. ciebie. (tel. 12 429-74-72 / 12 429-92-41)

Mam na imię Dżek, mówią, że jestem bardzo inteligentnym psem, który wymaga doświadczonego opiekuna. Jeśli ktoś zaoferuje mi smakołyki, to naprawdę szybko się uczę. Reaguję już na kilka podstawowych komend. Kocham ruch, bieganie za piłką, zabawę z człowiekiem. Jestem jednak niezależny i nie pozwolę na wszystko. Jedyną wadą jaką posiadam jest to, że boję się mężczyzn. Może dlatego, że ktoś mnie kiedyś źle traktował? Nie wiem.. przerażają mnie. Nie chcę do nich podchodzić i nigdy nie robię tego sam z siebie. Kiedy czuję się zagrożony, to się bronię, ale nie robię tego bez powodu. Czekam na osobę, która będzie chciała nade mną cierpliwie popracować i pokazać mi, że nie każdy mężczyzna, to zły człowiek. Może chcesz się mną zaopiekować i pomóc mi wyjść na prostą? (12 429-74-72 / 12 429-92-41)