W związku z wojną w Ukrainie, do naszego kraju w krótkim czasie przybyło ponad milion uchodźców. Są przerażeni, zmęczeni ucieczką i wyczerpującą podróżą. Nie wiedzą, co dalej.
Wśród nich są dzieci. Najmłodsi uchodźcy uciekają z domu bez ulubionych misiów, zabawek, książeczek czy przytulanek.
- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci sytuacją na Ukrainie. Nasze serca pękają za każdym razem, gdy widzimy obrazy z tej okrutnej, bezsensownej wojny. Tysiące Ludzi uciekają w nieznane, zostawiając za sobą swój dom, przyjaciół, plany i marzenia. W tym tłumie są dzieci; przestraszone, smutne, zmęczone. Ich los najbardziej nie daje mi spokoju - mówią organizatorki Akcji Plecaczek Kraków - pomoc dla dzieci z Ukrainy; Patrycja Janawa, Julia Janik, Ewelina Porębska i Anna Majewska nie tylko włączyły się do akcji, ale stały się jej siłą napędową.
Akcja Plecaczek Kraków - pomoc dla dzieci z Ukrainy powstała, by wyposażyć ukraińskie dzieci w małe plecaczki - z niespodzianką w środku. Przede wszystkim jednak ma na celu wywołanie na ich buziach uśmiechu. Pomysłodawczynią akcji jest Olga Cedro-Godek. Pomysł chwycił - w całej Polsce szkoły i przedszkola, ale przede wszystkim rodzice i dzieci włączają się do pomocy dzieciom Ukrainy.
Krakowskie (i nie tylko) dzieci również biorą udział w przygotowaniach. - Syn przygotował trochę resoraków, figurek zngs i inne drobne zabawki. To nasza - rodziców postawa to być może jedna z ważniejszych lekcji dla naszych dzieci! - mówią zgłaszający się z plecaczkami rodzice.

- To wspaniałe, jak nasze dzieci się angażują, pomagają wybierać zabawki, kredki czy książeczki i same proponują, co jeszcze dodać - komentują uczestnicy akcji.
- W najbliższych dniach chcemy dużą część działań skierować pod Konsulat Ukrainy. Tam sytuacja w ostatnim tygodniu była dramatyczna. Kolejka z każdym dniem się i wydłuża. Są to głównie kobiety z dziećmi. Dzieci są zmarznięte i znudzone; stoją tam kilka godzin. Rozdając dzieciom plecaczki, chcemy im pomóc, ale i podarować nieco radości - opowiada koordynatorka akcji, Anna Majewska.
Służby porządkowe zalecają właśnie plecaczki dla dzieci, żeby w razie ewentualnego zagubienia się, miały przy sobie przynajmniej wodę czy jakąś przekąskę, a na naklejce czy po prostu w zeszycie zapisany był kontakt do opiekuna.
Jak to działa?
Potrzebujemy mały plecaczek. Najlepiej z dziecięcymi motywami, ale niekoniecznie. Może być nowy albo używany, ale w dobrym stanie.
Do plecaczka wkładamy:
- małą butelkę wody mineralnej z dzióbkiem
- zeszycik lub notes
- soczek z rureczką
- batonik
- małe opakowanie kredek
- strugaczkę
- kolorowankę
- małą przytulankę. Nie musi być nowa, wystarczy, żeby była czysta
- chusteczki higieniczne
- mokre chusteczki
Można też dodać:
- cienkie książeczki
- spineczki czy gumki do włosów,
- małe auteczka,
- małe laleczki lub maskotki,
- małe puzzle,
- jajko-niespodziankę.
Uwaga! Ważne, by plecaczek nie był ciężki!
- Wiem też, że z kredek i kolorowanek dzieci się najbardziej cieszyły. Siedzą po parę godzin lub dni na podłodze na dworcu i potrzebują się czymś zająć. Uciekając z domu, mało kto mógł zabrać takie rzeczy - opowiada Anna Majewska.
Plecaczki można kompletować samodzielnie lub przekazywać poszczególne rzeczy.
Plecaczki można oddawać w kilku miejscach w Krakowie. Ilość miejsc może się zwiększyć, jeśli ktoś zechce dołączyć i pomóc w zbieraniu.
Gdzie przynosić plecaczki?
Śródmieście - okolice Ronda Mogilskiego
- Gabinet Logopedyczny Maja, Chłopickiego 14 (dni i godziny do ustalenia)
Nowa Huta
Klub Rodzica Ogródek Makatki na ul. Fatimskiej 21A/45
Famiga, ul Jagiełły 8
Wszystkie Kluby Fitness Platinium
Możliwa także zbiórka w innych częściach miasta (Krowodrza, Kurdwanów, Piaski Nowe, Stare Dębniki, Opolska), po uzgodnieniu z organizatorkami.
Organizatorzy akcji podkreślają, że w rozdawaniu plecaczków na Dworcu Głównym w Krakowie pomagali także uczniowie z IV Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego im. Królów Polskich w Krakowie. Rozdali prawie 140 plecaczków, kilkadziesiąt pluszaków i sporo słodkości. To była lekcja podstaw człowieczeństwa i obywatelskiej postawy.
Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się przywitać małych uchodźców w Polsce i sprawić im odrobinę radości. Chcemy, by czuły się bezpieczne i choć na moment zapomniały o tym, jak daleko są od swoich domów i rodzin. - mówią wolontariusze.

FLESZ - O komiku, który został prezydentem

- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?