Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Awaryjny postój to duży problem. "To lekceważenie pasażerów"

Marcin Karkosza
Czytelnik: MPK musi poprawić postępowanie przy awariach
Czytelnik: MPK musi poprawić postępowanie przy awariach Anna Kaczmarz
Jeden z Czytelników zwraca uwagę, że w komunikacji miejskiej brakuje jasnych zasad postępowania w razie awaryjnego zatrzymania pojazdów. - To totalna ignorancja i lekceważenie pasażerów - mówi zdenerwowany pan Tomasz. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne odpowiada, że takie zdarzenia objęte są ścisłymi procedurami i dodaje, że wszystkie zgłoszone nieprawidłowości będą sprawdzane.

Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Pan Tomasz zgłosił się do nas, aby podzielić się historią, która spotkała go niedawno w trakcie powrotu do domu. - Tramwaj linii nr 50, jadący w kierunku Kurdwanowa, nagle zatrzymał się między przystankami Dworcowa i Kabel. Po chwili otworzyły się wszystkie drzwi. I tyle. Żadnego komunikatu, informacji, zupełnie nic. Motorniczy wysiada, zapala papierosa i stoi. Na pytania, co się dzieje, kiedy tramwaj ruszy, albo odpowiada, że nie wie, albo nic nie mówi, tylko wzrusza ramionami - opowiada Czytelnik.

Po otwarciu wszystkich drzwi w tramwaju, mimo włączonej klimatyzacji, zrobiło się gorąco, więc ludzie, którzy zdecydowali się czekać na wznowienie ruchu, siedzieli w rozgrzanej puszce z szybami jak w saunie. Część osób wysiadła i poszła wzdłuż ulicy Wielickiej po bardzo wąskim skrawku trawy, a wózek osoby niepełnosprawnej był pchany po prawym pasie jezdni.

Według pana Tomasza, mimo że do zatrzymań ruchu dochodzi często, MPK nie wypracowało skutecznych procedur postępowania w takich przypadkach.

- W trakcie awarii panuje bałagan, a ludzi traktuje się jak worki z ziemniakami - otworzyć drzwi, niech się wysypią z tramwaju i zero informacji - mówi zdenerwowany Czytelnik. - Z rozmów z pasażerami wynika, że nie jest to tylko moje odczucie.

O sprawę zapytaliśmy MPK, które nie zgadza się z zarzutami o chaosie w trakcie awaryjnego wstrzymania ruchu. - W każdym takim przypadku motorniczy pierwszego tramwaju, który uczestniczy w zatrzymaniu, ma obowiązek natychmiast poinformować o problemie Główną Dyspozytornię Ruchu. Ta przekazuje informację do wszystkich prowadzących - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. - Motorniczowie uzyskują informację o przyczynach zatrzymania oraz o komunikacji zastępczej. Zgodnie z procedurami, te informacje mają być przekazane pasażerom.

Jeśli chodzi o kwestie opuszczania pojazdu, to motorniczy może umożliwić wyjście pasażerom, którzy się tego domagają.
Przedstawiciel MPK podkreśla, że wobec motorniczych, którzy nie stosują się do powyższych zasad, będą wyciągane konsekwencje.

- Pasażerowie mogą zgłaszać nieprawidłowości pod całodobowe numery telefoniczne 19 150 oraz 19 285 - mówi Marek Gancarczyk.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska