https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Będzie nowa szkoła przy ul. Bartla. Urząd kusi prywatną firmę

Magistrat znalazł pieniądze na zaprojektowanie nowej szkoły i przedszkola przy ulicy Bartla. Ich budowa jest konieczna. Pobliska placówka przy ulicy Skośnej jest już przepełniona i istnieje niebezpieczeństwo, że od września dzieci będą się w niej uczyć na trzy zmiany. Tymczasem urząd, zamiast ogłosić przetarg na przygotowania dokumentów potrzebnych do powstania szkoły, rozmawia z prywatnym inwestorem, aby zapłacił za budowę nowej placówki. Później firma miałby nią zarządzać.

O potrzebie budowy zespołu szkolno-przedszkolnego przy ulicy Bartla urzędnicy mówią od 2009 roku. Jednak dopiero kilkanaście tygodni temu udało się znaleźć w miejskiej kasie 300 tys. złotych potrzebnych na stworzenie projektu szkoły.

Pieniądze zarezerwowano po tym, jak okazało się, że od nowego roku Szkoła Podstawowa nr 53 przy ulicy Skośnej będzie przepełniona. O sprawie jako pierwsza napisała "Gazeta Krakowska". To właśnie od nas o problemie dowiedziała się Katarzyna Cięciak, wiceprezydent odpowiedzialna za edukację, wybrana na to stanowisko w lutym. To dzięki jej interwencji potrzebne pieniądze się znalazły.

Urząd jednak do tej pory nie ogłosił przetargu na przygotowanie projektu. - Opracowanie dokumentacji nie zostało zlecone, ponieważ trwa analiza propozycji budowy i prowadzenia placówki przez instytucję zewnętrzną - wyjaśnia Jan Machowski, kierownik referatu ds. informacji medialnej w Urzędzie Miasta. - Warunkiem koniecznym, który prywatny inwestor musi spełnić, jest powstanie przedszkola, które będzie nieodpłatne.

Także mająca powstać szkoła posiadałaby swój rejon. Oznacza to, że placówka byłaby prowadzona na takich samych zasadach, jak szkoły samorządowe - dodaje Machowski.

Na razie magistraccy urzędnicy nie wiedzą, kiedy zapadnie ostateczna decyzja o tym, kto wybuduje zespół szkolno-przedszkolny. Urząd chce jednak, by budynek mógł pomieścić od 300 do 400 dzieci. Obok szkoły mają powstać obiekty sportowe, m.in. boisko wielofunkcyjne. Szacuje się, że jego budowa może kosztować do 20 milionów złotych. Obiekt ma być gotowy najpóźniej w sierpniu 2017 roku.

Tymczasem urzędnicy robią wszystko, by od nowego roku szkolnego dzieci mające pójść do szkoły przy ulicy Skośnej nie musiały się uczyć na trzy zmiany. Z tego powodu część pomieszczeń, gdzie znajdują się szatnie, ma zostać przekształcona na trzy sale lekcyjne. Wynajęte mają też zostać dodatkowe pomieszczenia znajdujące się w sąsiedztwie placówki.

Obecnie w szkole jest 16 sal lekcyjnych, z czego 9 służy uczniom klas 1-3. Tymczasem w zeszłym roku uczęszczało do niej blisko 700 uczniów. Od nowego roku ma dołączyć około 300 dzieci, które pójdą do pierwszej klasy. Problem przepełnienia rozwiąże tylko budowa nowej szkoły przy ul. Bartla.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mama
Jako mama 6-latka, który pomaszeruje we wrześniu do I klasy na Judyma, mam ogromne pretensje do całego aparatu władzy i niemocy w tym kraju. Ministerstwo forsowało pomysł posłania maluchów do szkół mimo olbrzymiego społecznego sprzeciwu. Urząd miasta i krakowskie kuratorium udawały, że wszystko jest cacy, choć musieli wiedzieć o problemie. Na końcu tego łańcuszka są dyrektorzy, którzy muszą sobie teraz z tym poradzić, a którzy w mojej ocenie nie stawiali się zbytnio a magistracie, żeby ich nie usunięto ze stołków. Niestety, o dzieciach nie pomyślał nikt. Mam kilka pytań do wszelkiej maści urzędników, których utrzymuję z haraczowych podatków:
- czy dla was normalna jest praca szkoły na 3 zmiany? Które dzieci pójdą na 3 zmianę - maluchy, które będziemy odbierać nieprzytomne, czy może te starsze dzieci, które mają mnóstwo prac domowych?
- czy dla was normą jest, że w niewielkiej szkole uczy się 700/800 dzieci na 2 piętrach?
- czy może wskazane dla małych dzieci jest przebywanie w przepełnionej świetlicy?
- czy wasze biura mieszczą się w urzędowej szatni bądź w kontenerach?
- ile metrów2 powierzchni biura przypada na 1 urzędnika? Może szanowni państwo by zwolnili swoje biura i udostępnili je dzieciom?
Wychodzi na to, że tylko Elbanowscy stanęli w obronie dzieci i wylano na nich z tego powodu kubeł pomyj. Cała reszta to banda kłamców, która w d... ma nasze dzieci.
Nie mam nic przeciwko posyłaniu 6-latków do szkoły, ale nie w tych warunkach.
H
Henio
Spodziewam się, że to będzie handel wymienny:developer za szkołę kupi zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego aby móc zabetonować łąki tag gęsto i tak wysoko jak będzie tylko chciał. Podatki pójdą gdzie indziej. Witamy w Krakowie.
O
Oli
Ale nowy Ruczaj po raz kolejny w wyborach prezydenckich wybrał pana Jacka
M
Maciek
Na Klinach są dwie szkoły i obydwie sa przepełnione. Druga szkoła jest na Judyma. Tam rowniez przerabiano pomieszczenia aby upchnąć dzieci. Do tego niektóre klasy będą chodzić na siódmą rano! Szkół nie ma, dróg (nowej Bartla) nie ma. Trzeba chyba wynieść się w ramach z protestu do innego urzędu skarbowego.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska