- Codziennie idąc na przystanek przechodzę przez rzeczkę i w głowie mi się nie mieści, jak można nie reagować na taki syf! - nie kryje oburzenia Patrycja Niezgoda, Czytelniczka "Gazety Krakowskiej" , która mieszka na osiedlu Żabiniec. - Ktoś powinien w końcu coś z tym zrobić - dodaje.
Czytaj także: Ojców: rzeka Prądnik tonie w śmieciach!
Takiego samego zdania jest Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Dzielnicy Prądnik Czerwony. - Borykamy się z tym problemem już od kilku lat. Na wiosnę wystąpiłem z pismem, żeby posprzątać Białuchę. Niestety, ani Zarząd Melioracji, ani Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie chcą się tym zająć. Najczęściej tłumaczą się brakiem pieniędzy - wyjaśnia Jaśkowiec.
Bożena Buczek, wicedyrektorka Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie (MZMiUW), podkreśla, że śmieci przy rzece i wokół niej powinno sprzątać miasto. - My zajmujemy się samym korytem rzeki, jego stanem technicznym. Reagujemy, kiedy coś stanowi zagrożenie dla przepływu wody - tłumaczy. Zapewnia również, że w tym momencie takich zagrożeń na rzece nie ma. Jacek Bartlewicz z ZIKiT nie zgadza się z dyrektor Buczek.
- Brzegi cieków wodnych powinien sprzątać Zarząd Melioracji. My nie mamy takiego obowiązku, mimo to często robimy to za miejskie pieniądze - odpowiada. Marek Anioł z krakowskiej straży miejskiej przyznaje, że to zawiła sprawa. Wszystko zależy od miejsca. Twierdzi jednak, że brzeg Białuchy przy kładce naprzeciwko placu Imbramowskiego, o którym wspomina nasza Czytelniczka, powinien posprzątać MZMiUW. - Od razu wyślę tam patrol strażników. Skontrolują to miejsce i przekażą informację do Zarządu Melioracji, by posprzątali teren - obiecuje Anioł.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia
pięknych dziewczyn
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:** 17-latka aresztowana za podżeganie do gwałtuMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu