https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Budowa parkingów park&ride to kpina

Piotr Tymczak
Parking w Małym Płaszowie miał być gotowy do końca stycznia. Nie będzie
Parking w Małym Płaszowie miał być gotowy do końca stycznia. Nie będzie Fot. Anna Kaczmarz
Miasto nie radzi sobie z budową parkingów park&ride, na których mają się zatrzymywać samochody wjeżdżające do Krakowa.

Gminna spółka Miejska Infrastruktura w zeszłym roku miała wybudować w Krakowie tylko jeden parking park&ride na Małym Płaszowie. Okazało się, że to i tak za wiele. Inwestycja miała być skończona w listopadzie, ale to się nie udało. Kolejny termin wyznaczono na styczeń i już widać, że i w tym miesiącu obiekt nie będzie gotowy.

A plany władz miasta są takie, by do końca 2020 r. powstało 12 park&ride. Mieszkańcy i radni obawiają się jednak, że przy takim tempie prac, jaki można zauważyć na Małym Płaszowie, znowu okażą się to obietnice bez pokrycia.

- Przecież to naziemny parking, który jest najprostszy do wybudowania. Takie inwestycje powinno się realizować błyskawicznie. Tego typu obiektów można rocznie wybudować kilka - komentuje radny Michał Drewnicki (PiS), który w interpelacji do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego zawnioskował o wyliczenie wszystkich parkingowych inwestycji przygotowywanych na najbliższe lata.

Prezydent odpowiedział, że do końca 2020 r. zamierza wybudować 12 parkingów na ok. 1,6 tys. miejsc. Obecnie funkcjonują cztery P&R na ok. 500 miejsc. A z wyliczeń urzędników wynika, że do Krakowa codziennie wjeżdża ok. 160 tys. aut. Radni i mieszkańcy zwracają uwagę, że jeżeli miasto wypełni swoje plany do 2020 r., to w efekcie powstaną miejsca postojowe, na których zatrzyma się... 1 proc. tych pojazdów. Przypominają, że miasto powinno dać więcej w zamian za ostatnio zlikwidowane ok. 2 tys. miejsc parkingowych w centrum oraz za ograniczenie ruchu na części ulic Kazimierza.

W innych miastach, w Warszawie czy Wrocławiu, buduje się więcej P&R. Krakowscy urzędnicy tłumaczą, że mają problem ze znalezieniem odpowiednich terenów i z ich wykupem. Radni odpowiadają, że na przygotowanie inwestycji było wiele lat, a program budowy P&R powstał w 2011 roku.

Naziemny parking park&ride w Małym Płaszowie początkowo miał być gotowy w listopadzie ubiegłego roku, później termin przesunięto na koniec stycznia 2019 r. Już wiadomo, że wykonawca nie zdąży z realizacją inwestycji na czas i będzie potrzebne kolejne przesunięcie jej oddania. Mieszkańcy i miejscy radni komentują, że jak nadal tak będą realizowane tego typu najprostsze parkingowe przedsięwzięcia, to nie najlepiej wróży dla realizacji miejskich planów.

Są one takie, że do końca 2020 r. miasto zamierza oddać do użytku 12 parkingów park&rdie (P&R) w sumie na 1679 miejsc (szczegóły w ramce). Zdaniem radnych to jednak zbyt mało jak na potrzeby Krakowa.

Przypomnijmy, że według wyliczeń urzędu dziennie do naszego miasta wjeżdża nawet 250 tys. samochodów. Ta liczba obejmuje też pojazdy poruszające się po obwodnicy autostradowej. Do samego miasta wjeżdża więc codziennie ok. 160 tys. pojazdów. To jednak i tak bardzo duża liczba aut, która wpływa na zakorkowanie ulic i zwiększone wydzielanie spalin, powodujących smog.

- Jeżeli popatrzymy na plany budowy parkingów park&ride, to do 2020 roku powstanie na nich tyle miejsc, że pomieszczą zaledwie jeden procent samochodów wjeżdżających do Krakowa. To bardzo niewiele. Takich miejsc postojowych powinno powstawać znacznie więcej - przekonuje radny miasta Michał Drewnicki (PiS).

Przekładka kabli i zła pogoda

Pierwszy P&R na 196 miejsc działa w Krakowie od 2012 r. przy pętli tramwajowej na Ruczaju. W połowie 2014 r. powstała gminna spółka Miejska Infrastruktura (MI), która miała sprawić, że Kraków przyspieszy z budową parkingów. Do tej pory ta spółka wybudowała zaledwie dwa P&R. Pierwszy z nich (na 167 miejsc) w grudniu 2017 r. powstał przy pętli tramwajowej w Kurdwanowie, a drugi oddano do użytku w styczniu 2018 r. na pętli tramwajowej w Bieżanowie (110 miejsc).

Kolejny P&R miał być wybudowany w Małym Płaszowie w listopadzie zeszłego roku. Nie zostanie dotrzymany także kolejny termin - styczeń 2019 r. - Trwają prace związane ze stabilizacją gruntu. Do zakończenia prac przy budowie P&R Mały Płaszów wykonawca potrzebuje około sześciu tygodni „dobrej” pogody - chodzi przede wszystkim o dodatnie temperatury średniodobowe - wyjaśniają w MI.

Zaznaczają tam też, że zaszły dwie okoliczności, które spowodowały przesunięciem terminu oddania parkingu do eksploatacji. Pierwsza z nich to nowelizacja przepisów prawa budowlanego, zmieniająca sposób wyznaczania odległości miejsc postojowych od granicy z sąsiadującą działką. W MI tłumaczą, że nowe przepisy nie pozwalały na budowę parkingu w zakładanym kształcie i konieczne było uzyskanie zgody na odstępstwo od ich stosowania. To zajęło dwa miesiące. Kolejną przeszkodą była niezgodność zinwentaryzowanych sieci energetycznych ze stanem faktycznym. Trzeba było więc w terenie zlokalizować sieci kablowe w (przy udziale ich właściciela Tauron Dystrybucja) oraz uzyskać zgodę na ich przebudowę. To zajęło 8 tygodni.

Szymon Toboła, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze uważa, że w tym rejonie potrzebne są inwestycje na znacznie większą skalę. - Powinien powstać parking park&ride na dwa, trzy tysiące miejsc przy obwodnicy autostradowej - przekonuje przewodniczący Toboła. Przypomina, że Rada Dzielnicy XIII w zeszłej kadencji podjęła uchwałę z wnioskiem do prezydenta o przedłużenie linii tramwajowej z Małego Płaszowa do obwodnicy. Zwraca też uwagę, że jest pas terenu zarezerwowany na tę inwestycję. Przy pętli planowanej linii tramwajowej mógłby powstać wspomniany przez niego duży P&R.

Brakuje terenów

Miasto ma na razie jednak w planach inne inwestycje tramwajowej i parkingowe. W odpowiedzi na interpelację skierowaną do prezydenta Krakowa, radny Drewnicki otrzymał pełny wykaz parkingowych obiektów, nie tylko tych, jakie mają powstać do 2020 r., ale także planowanych w kolejnych latach.

Po 2020 r. MI zamierza wybudować sześć nowych P&R w sumie na 949 miejsc: w Bronowicach (wraz z węzłem przesiadkowym; 220 miejsc postojowych, koszt ok. 28 mln zł; oddanie do użytku w 2021 r.), Mydlnikach (110 miejsc; ok. 3 mln zł; 2021); przy przystanku kolejowym „Sanktuarium” (120; ok. 5,7 mln zł; 2021), na Azorach (219; w ramach linii tramwajowej Krowodrza Górka - Azory za ok. 93,7 mln zł; 2022), przy ul. Zakopiańskiej (160; ok. 13 mln zł; 2022), przy ul. Księcia Józefa (120; ok. 4,7 mln zł; 2022).

Dużo lepiej z budową P&R radzą sobie w innych dużych miastach takich jak Warszawa czy Wrocław. W stolicy jest już 16 P&R na 4650 miejsc, a mają powstać kolejne, w tym największy na 1000 miejsc. We Wrocławiu realizowany jest projekt budowy 12 P&R na 800 miejsc, a drugi etap programu, o podobnej skali, planowany jest w kolejnych latach.

W urzędzie tłumaczą: „Kraków w przeciwieństwie do Wrocławia czy Warszawy, nie dysponuje jako gmina wielkimi działkami, na których może swobodnie inwestować. W Krakowie niemal zawsze proces przygotowania inwestycji oznacza miesiące starań o wymianę gruntów z właścicielami prywatnymi lub próby odkupienia”.

- Miasto miało przecież wiele lat na przygotowanie terenów pod inwestycje parkingowe. Samo studium zagospodarowania mamy od pięciu lat - ripostuje radny Drewnicki.

Park&ride w Krakowie do 2020

Mały płaszów - 165 miejsc; koszt: 4 mln zł; 2019

Suche Stawy - 90; ok. 1,7 mln zł, 2019

Bieżanów drożdżownia - 130; ok. 2,8 mln zł; 2019

Prądnik Czerwony - 200; ok. 24 mln zł (z budową przystanku kolejowego); 2019

Swoszowice - 150; 23,8 mln zł (wraz z przebudową stacji kolejowej); 2019

Bieżanów - 140; ok. 4,3 mln zł; 2020

Zakliki - 125; ok. 2,6 mln zł; 2020

Górka Narodowa - 242; 13,5 mln zł; 2020

Krowodrza górka oraz przy ulicy Pachońskiego - 109 + 95 miejsc; 4 mln zł, 2020

Rząska - Mydlniki - Wapiennik - 83; ok. 10,7 mln zł (wraz z węzłem przesiadkowym); 2020

Osiedle Piastów - 150; ok. 19,9 mln zł (wraz z węzłem przesiadkowym), 2020

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Koniec świata jest blisko?

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rew
Nadal da się zrobić duży parking w Płaszowie, bo jest miejsce m.in. między Surzyckiego a Golikówką. To są tereny (po)zalewowe więc poza parkingiem to tam raczej nie da się niczego zbudować. Tylko ktoś musiałby o tym pomyśleć.
A
Alojzy
A nikt nie pomyślał o tym, że może w spółce, która ma to robić ktoś sobie nie radzi? Trzeba znaleźć kogoś konkretnego, kto potrafi podejmować decyzje. Tak samo było z ZZM. Przyszedł Kempf i temat w moment ogarnął. Odważnie i zdecydowanie. Tylko takie ruchy mogą tu pomoc.
t
ty
i dobrze ,niech robią w gacie!
s
srolo
ty chyba jeszcze nie widziałeś wysokich cen biletów,skoro piszesz takie bzdury????????siedzieć to powinieneś iść ty ...i to na oddział psychiatryczny....
b
bolek
No i dobrze. Mieszkańcy nie chcą na swoich osiedlach takich parkingów na klika tysięcy samochodów przyjezdnych. A póki co , to na osiedlach kończą się chyba wszystkie linie tramwajowe. Jedynym , realnym na dzień dzisiejszy, rozwiązaniem to jest usprawnienie szybkiej kolei aglomeracyjnej. Gadanie o budowie metra, czy też wydłużaniu linii tramwajowych do ościennych gmin to mrzonki. Tym bardziej, ze mieszkańcy nie chcą płacić wyższych podatków.
b
bolek
mieszkańcy nie chcą takich parkingów w Krakowie. Ile było protestów w Bronowicach. Takie parkingi mocno utrudniają życie mieszkańcom.
b
bolek
W centrum mieszka niewielu, parkingi więc powstają na trenach bardzo gęsto zamieszkałych (osiedlach) powodując duże utrudnienie dla mieszkańców.
v
vfe
Nie wszyscy są na tyle mądrzy ,żeby zrozumieć ,że do ekologi trzeba dopłacać a nie zarabiać !!!!
Jak chcemy mieć czyste powietrze to musimy przeznaczyć pieniądze podatników na darmową na przykład komunikację .
Wiem ,że nie ma pieniędzy w budżecie miejskim bo obecny prezydent i co najmniej część radnych przeznaczyli prawie 1 miliard ,czyli 1/3 budżetu Krakowa na budowę stadionów dla .....prywatnych drużyn piłkarskich za co zamiast otrzymać kilkunastoletnie wyroki i konfiskatę majątku zostali przez ciemny lud na kolejną kadencję .
o
olo
Kpiną to jest w ogóle wydawanie kasy na te parkingi w obecnej sytuacji. Jeżeli ceny biletów mpk są tak wysokie, że taniej jest jeździć prywatnym autem, to oczywiste, że parkingi będą stały puste. Za takie pozorowane działania antysmogowe bez realizacji założeń władze powinny iść siedzieć
J
Ja
Dobre powietrze wczoraj i dzisiaj. Dlaczego nikt o tym nie pisze? Ludzie myślą, że ciągle mamy tzw. "smog", boją się wychodzić z domu!
w
wbg
Nie rozumiesz o co chodzi

Mowa o budowie parkingów przesiadkowych na obrzeżach miasta ,żeby samochody nie wjeżdżały do centrum
J
Jo
Dobrze powiedziane
Arogancja władzy
Arogancja władzy polega m.in. na tym ,że władza dba o siebie zamiast o obywateli ,bo jej za to właśnie płacą z podatków .
Tymczasem władza odbywa manewry ze społeczeństwem ,czyli jak uzyskać korzyść dla siebie ,żeby obywatel się nie zorientował .
Tej arogancji pomagają sami obywatele ,wybierając wciąż tych samych urzędników i radnych ,którzy widząc ile im uchodzi bezkarnie robią co chcą .
Najlepszy przykład arogancji władzy dał sam Majchrowski zatrudniając Jana T. na dyrektorskim stanowisku ,pomimo skandalicznej opinii jaką ów ma wokoło i kilku wyrokach wydanych oraz kilkunastu wiszących nad głową .
Skoro ma wobec niego jakieś zobowiązania ,bo tamten siedział 20 miesięcy i zdaje się nie sypnął , to niech mu płaci z własnych pieniędzy np. zatrudni jako ogrodnika lub ochroniarza na swojej posesji a nie załatwiać długi wdzięczności za pieniądze podatników .
Tymczasem jak widać społeczeństwo akceptuje takie patologie ,ponownie wybierając go na prezydenta lub nie idąc na wybory.
G
Gość
W wielu miejscach w Europie najazd samochodów na obszary do tego nieprzygotowane ogranicza się pobieraniem opłat uciążliwych w dłuższej perspektywie. Rogatki w Londynie, Oslo, koszmarne opłaty od pojazdów uznanych za szkodliwe. Da się.
W Polsce pewnie się nie da, bo posłowie boją się reakcji wkurzonego suwerena, który co rano zasuwa tdi-kami do prac w mieście. I dlatego m.in. krakowianie oprócz swego syfu wciągają ten dostarczany z przysiółków. Nie da się również zabronić palenia śmieciami w obszarze klęski ekologicznej, bo jak inaczej nazwać tereny wokół Krakowa i sam Kraków, gdzie regularnie stężenia szkodliwych substancji pochodzących ewidentnie z kominów i rur wydechowych wynoszą kilkaset procent norm (zawyżonych znacznie dla uspokojenia mas)?
I za to wszystko odpowiadają posłowie. Dzisiaj PiS, wczoraj PO, wcześniej SLD. Bo chcą rządzić dłużej, a naród nie podaruje im wydatków na droższy opał i dojazdy.
Nic się nie zmieni.
Z
ZR
Michał Drewnicki (PiS) martwi się, że "w 2020 roku powstanie na nich tyle miejsc, że pomieszczą zaledwie jeden procent samochodów wjeżdżających do Krakowa"

Ale, panie radny z PiS, to było wiadome od lat. Teraz się Pan obudził? Cały plan P&R od samego początku jest zły i służy prowizorce, że niby coś tam się robi.
B
Buuuu
Panie redaktorze

Kpina z parkingów czy kpina z obywateli .

Czy nie uważa Pan ,że kpiną z obywateli jest zapowiadana przez Majchrowskiego likwidacja ZIKiT , jako najbardziej krytykowanej jednostki gminnej .

W rzeczywistości likwidacja ZIKIT spowodowała utworzenie nowych jednostek z nowymi dyrekcjami i stanowiskami dyrektorskimi w większej ilości niż dotychczas .Osobne kadry,sekretariaty,socjalne,administracje itp.

Proszę zapoznać się ze skrzętnie do tej pory skrywanymi schematami organizacyjnymi .
Ale nie to stanowi patologię .

Załóżmy ,że likwidacja ZIKiT została postanowiona ze szlachetnych pobudek( w co absolutnie nie wierzę ) a nie tylko dla zamydlenia oczu opinii publicznej przed wyborami.

Przecież ZIKiT to ......ludzie , dyrektorzy i pracownicy . Jeżeli ZIKiT był krytykowany przez obywateli za złe funkcjonowanie to nie nazwa tylko ...dyrektorzy i pracownicy ,którzy źle pracowali .

Zamiast wypieprzyć z roboty osoby niekompetentne Majchrowski utrzymywał tam ludzi z układów .A to nałożnica ulubieńca ,który nie sypnął , a to zasłużony kret ulokowany w opozycyjnej partii itd. tylko nie fachowcy .
Wobec powyższego nikt chyba nie ma wątpliwości ,że reorganizacja powinna się zacząć od głowy czyli wymiany źle pracujących dyrektorów .

Tymczasem zafundowano nam zabawę w kotka i myszkę ,jak dzieciom z przedszkola .

Pokrywa z dyrektora zarządu inwestycji na wicedyrektora zarządu dróg (którym już kiedyś była )
na jej miejsce ,czyli dyrektor zarządu inwestycji Król ,dotychczasowa wicedyrektor ZIKiT ,czyli zamiast wypier.......jeszcze awans na samodzielne dyrektorskie stanowisko (nie wiem czy to nie jest zbieżność nazwisk ,ale tak się nazywała pracująca w zarządzie dróg jako wicedyrektor była czy też obecna konkubina Tajstera - to byłby dopiero skandal , facet zarzuty korupcyjne przy inwestycjach a konkubina dyrektorem od inwestycji ) .

Iwanicka z dyrektora zarządu cmentarzy na wicedyrektor ekonomiczna w zarządzie dróg , na jej miejsce Sularz z wicedyrektora ZIKiT na dyrektora cmentarzy czyli zamiast wypier......awans na samodzielne stanowisko dyrektorskie .

Zamiast 7 dyrektorów w ZIKiT mamy 9 lub 10 w nowo powstałych jednostkach i tylko patrzeć jak w cmentarzach i inwestycjach po przejściu pierwszej fali krytyki pojawią się zastępcy .

To jest kabaret, albo raczej scena z filmu Janosik ,gdzie austriacki generał planuje genialne przegrupowanie armii , prawe skrzydło na lewą stronę a lewe na prawą .

Mam odczucie ,że jesteśmy po prostu ośmieszani jako obywatele. Że jest to niebywała arogancja władzy i manipulowanie opinią publiczną .
Nie mogli dać funkcji Janowi T. to dali jego konkubinie , na jedno wyszło .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska