Porozumienie było jasne. Urzędnicy miejscy zgodzili się, by jeszcze przez miesiąc, czyli do 1 sierpnia, kierowcy busów wjeżdżali do ścisłego centrum Krakowa - ale pod pewnymi warunkami. Przygotowany został dla nich specjalny przystanek przelotowy na ul. Ogrodowej, na którym mieli tylko wysadzać i zabierać pasażerów. Tymczasem przewoźnicy łamią ustalenia i wciąż kończą swoje trasy w rejonie ul. Pawiej, Ogrodowej i Worcella na prywatnych parkingach.
Wczoraj około godz. 11 na parkingu przy ul. Ogrodowej stało kilkanaście busów a przy ul. Worcella kierowcy trzech busów czekali na parkingu na pasażerów. - Dostaliśmy polecenie od szefów, aby nadal tu przyjeżdżać, więc zabieramy stąd podróżnych - stwierdził kierowca firmy MaxBus wożącej pasażerów m.in. do Limanowej.
Właściciele firm przewozowych przekonują, że mieli zbyt mało czasu na dostosowanie się do zmian. - Trwają jeszcze rozmowy dotyczące miejsc, gdzie ostatecznie będziemy kończyć trasy. Wciąż nie są ostatecznych ustaleń na temat miejsc pod estakadami w rejonie ul. Wita Stwosza, dlatego parkujemy przy Worcella - podkreśla Bogumił Pietrucha z firmy MaxBus.
Jeszcze w piątek Michał Pyclik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu mówił jednak wprost, że jeśli przewoźnicy nie wywiążą się z ustaleń i po 1 lipca zaparkują w rejonie ul. Pawiej to będzie równoznaczne z wypowiedzeniem warunków porozumienia. Pierwotnie zmiany dla busów miały zacząć obowiązywać już od 17 czerwca. Urzędnicy ustąpili i odroczyli termin do 1 lipca, właśnie po to, by przewoźnicy mieli czas na dostosowanie się do zmian. Co więcej, całkowity zakaz poruszania się busów wewnątrz drugiej obwodnicy nie został wprowadzono od razu - kompromisowo, do 1 sierpnia mogą one korzystać z przystanku „przelotowego” przy ul. Ogrodowej.
Dodatkowo dla przewoźników wyznaczone zostały specjalne miejsca m.in. przy pętli w rejonie Nowego Klaparza. Z kolei Marcin Fall, prezes spółki Małopolskie Dworce Autobusowe deklarował, że przy ul. Bosackiej powinno znaleźć się miejsce dla wszystkich przewoźników, którzy do tej pory zatrzymywali się w rejonie ul. Pawiej a z połową z nich zostały podpisane umowy wstępne. - Tylko nieliczni zdecydowali się jednak na korzystanie z dworca przy ul. Bosackiej od 1 lipca - usłyszeliśmy wczoraj w biurze prasowym MDA. Wiadomo bowiem, że musieliby zapłacić nawet kilka razy więcej za parkowanie niż na parkingu chociażby przy ul. Worcella.
ZIKiT na razie nie wyciąga żadnych konsekwencji wobec przewoźników - Zgodnie z poleceniem dyrektora prowadzimy obserwacje, by ustalić, czy faktycznie dochodzi do łamania zawartego kompromisu. Jeśli okaże się, że rzeczywiście tak się dzieje, jesteśmy gotowi zamknąć przystanek przy ul. Ogrodowej - mówi Michał Pyclik. Jednocześnie wprowadzony zostałby całkowity zakaz wjazdu dla busów wewnątrz drugiej obwodnicy miasta.
Michał Pyclik twierdzi jednak, że pracownicy ZIKiT potrzebują... kilku dni na podjęcie odpowiednich decyzji. Choć - jak wczoraj się przekonaliśmy - w ciągu kilku minut można zobaczyć, jak wygląda sytuacja w rejonie ul. Pawiej.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiWIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 4
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto