https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. City Helpersi powrócą na Rynek Główny i Kazimierz już 23 maja 2022. Akcja potrwa dłużej i będzie droższa

Ewa Wacławowicz
PPG
Projekt City Helpers będzie w tym roku kontynuowany. Magistrat tłumaczy ten fakt dobrym przyjęciem przez mieszkańców i turystów pilotażu z 2021. W tym roku na Rynek Główny i Kazimierz wyjdzie w sumie 26 osób, które będą pracować od maja do września, czyli dwa miesiące dłużej niż rok temu. Z tego wynika również zwiększenie budżetu projektu, który teraz wyniesie ponad 300 tys. złotych. Nie podoba się to niektórym radnym.

FLESZ - Od 16 maja koniec stanu pandemii

od 16 lat

W 2021 roku pilotaż trwał dwa miesiące. Pomocnicy miejscy udzielali informacji, promowali lokalne wydarzenia, ale także wychwytywali niewłaściwe zachowania na terenie parku kulturowego Stare Miasto oraz Kazimierz.

- Projekt City Helpers będzie w tym roku kontynuowany. Pilotażowy program przeprowadzony latem 2021 r. jako narzędzie wspierające politykę turystyki zrównoważonej okazał się dobrze przyjętym rozwiązaniem, nawiązującym do podobnych działań z powodzeniem realizowanych w takich miastach, jak: Dubrownik, Wenecja, Amsterdam - informuje nas Małgorzata Tabaszewska, z biura prasowego UMK.

W tym roku akcja rozpoczyna się 23 maja i zakończy się 11 września. Udział w niej weźmie w sumie 26 osób, które będzie można spotkać w okolicach Rynku Głównego i Kazimierza. Obecnie trwają prace nad podziałem grup i zadań. Jak informuje nas magistrat, zakres zadań pomocników miejskich wytyczono w oparciu o warsztaty i spotkania z udziałem przedstawicieli mieszkańców, UMK, Straży Miejskiej Miasta Krakowa i reprezentantów branży turystycznej.

- Najpierw powstała lista problemów, z którymi borykają się mieszkańcy i przedsiębiorcy w centrum miasta. Na podstawie prowadzonych od lat w Krakowie badań ruchu turystycznego przenalizowano również czego oczekują turyści - mówi Tabaszewska.
Dodaje też, że pilotaż pokazał, że opracowany zakres zadań jest wystarczający i pozostaje bez zmian.

Zmieni się natomiast budżet projektu, który w tym roku z uwagi na zwiększenie wymiaru czasowego akcji o ponad dwa miesiące wyniesie ok. 335 000 zł.

Radni, których pytamy o to, czy warto płacić tyle za działalność miejskich pomocników, zdania mają podzielone. Michał Drewnicki z klubu PiS twierdzi, że sama inicjatywa jest bardzo ciekawa i w punktach dotyczących informowania i pomocy tak turystom, jak i mieszkańcom ma rację bytu. Zastanawia się jednak nad poziomem realizacji zadań przez formację.

- Były sytuacje w zeszłym roku, że City Helpersi zaszyli się w jednym miejscu i nic nie robili. Dlatego uważam, że powinni mieć w tym roku precyzyjniej określone zadania, żeby nie dochodziło do podobnych sytuacji - mówi Drewnicki. Radny dodaje też, że w kwestii kolejnego z zadań City Helpers dot. zgłaszania niewłaściwych zachowań turystów bądź mieszkańców na Starym Mieście, wolałby by dofinansowano Straż Miejską i kwestie porządkowe pozostawiono w jej gestii.

Łukasz Gibała, radny klubu Kraków dla Mieszkańców uważa, że City Helpers to pomysł chybiony i nie warto na niego wydawać 335 tys.

- Po pierwsze, jeśli chodzi o porządek i bezpieczeństwo lepiej byłoby wydać te pieniądze na dodatkowe etaty w Straży Miejskiej, jeśli taka potrzeba istnieje, bo to oni są od utrzymywania porządku, bezpieczeństwa i mają ku temu lepsze narzędzia. Po drugie, jeśli chodzi o zadanie dot. pomocy i informowania turystów "jak gdzieś dotrzeć" to myślę, że mieszkańcy Krakowa są na tyle zorientowani i na tyle znają języki obce, że bez problemu poradzą sobie z pytaniami turystów i żadna formacja za kilkaset tysięcy złotych nie jest potrzebna - tłumaczy nam radny Łukasz Gibała.

Odmiennego zdania jest Łukasz Wantuch z klubu Przyjazny Kraków, który twierdzi, że mimo iż wydatek jest spory to potrzebny, mając na uwadze to, że City Helpers pomagają i rozwiązują pewne konflikty, które się pojawiają na linii turysta-miasto czy turysta-mieszkańcy.

- Czasem obecność takiej przeszkolonej i nieumundurowanej osoby łagodzi obyczaje. Mimo iż wchodzą trochę w kompetencje Straży Miejskiej, to należy ich traktować jako pierwszą linię obrony w przypadku konfliktu, gdzie w momencie gdy formacja nie może sobie już poradzić, wzywa służby i tyle. To też jest jakaś forma odciążenia służb. Poza tym należy też pamiętać, że ok. 30% Krakowa żyje bezpośrednio lub pośrednio z turystyki, która przeżywa zapaść. Musimy więc dążyć do odbudowania tego sektora, i choć działalność City Helpers nie jest na pewno najważniejszym elementem odbudowywania ruchu turystycznego, to z pewnością wesprze odbudowę i pozwoli wrócić sektorowi do normalności - tłumaczy nam radny.

Wideo

Wybrane dla Ciebie

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska