Wstęga Pamięci, bo tak nazwano pomnik Armii Krajowej, ma stanąć u stóp Wawelu. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie na jego wykonanie ma 1,4 mln zł.
W ubiegłym roku nie było firm chętnych na takie zlecenie. Do przetargu ogłoszonego w lipcu tego roku też nikt się nie zgłosił, ale ZIKiT przedłużył termin składania ofert w przetargu na budowę pomnika i okazało się, że wpłynęły dwie. Jedną złożyła Firma Kamieniarska Road Memory z Grabowca w województwie lubelskim, drugą spółka Budimex. Obie firmy zaproponowały ceny wyższe, niż przewidziany na pomnik limit wydatków, przy czym Budimex chce 3 mln zł, a Road Memory - prawie 2 mln zł.
Na razie ZIKiT nie zdecydował się na unieważnienie przetargu. Oferty będą sprawdzone, a potem zapadnie decyzja, czy zwiększyć pulę na budowę pomnika, czy też konieczne będą poszukiwania tańszych wykonawców. Jeśli miasto chce zdążyć z odsłonięciem pomnika w tym roku, może skłaniać się do dołożenia brakującej kwoty (ok. 600 tys. zł).
Zabiegi o postawienie pomnika AK trwają już wiele lat. Uchwałę o jego budowie Rada Miasta Krakowa przyjęła w roku 2010. Ale wciąż kontrowersje budzi jego lokalizacja - pod Wawelem. Kolejne konsultacje w tej sprawie prezydent Jacek Majchrowski przeprowadził pół roku temu. Mimo że większość ich uczestników była przeciwna wzniesieniu pomnika w tym miejscu, ostatecznie ogłoszono przetarg na jego budowę.
W ubiegłym tygodniu radny prezydenckiego klubu, Łukasz Wantuch, przymierzał się do posadzenia dębu w miejscu, gdzie ma stanąć Wstęga Pamięci, by tym samym uniemożliwić jej postawienie. Radny nawoływał też do bojkotowania firm, które zgłoszą się na przetarg. Jak widać, nie wszyscy się wystraszyli, a sam radny po „rozmowie edukacyjnej” z prezydentem zrezygnował z posadzenia drzewa pod Wawelem.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!