Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: dwie osoby wyleciały przez okno

Marian Satała
Nie wiadomo na razie czy to wypadek, samobójstwo czy zabójstwo. Fakty jednak są nieubłagane. Dzisiaj o godz. 13.35 z okna trzeciego piętra jednego z bloków na os. Na Wzgórzach wyleciały dwie osoby. 56-letni mężczyzna zginął na miejscu, 42-letnia kobieta po reanimacji zmarła w szpitalu.

- Nic bliżej nie wiadomo o przyczynach wypadku - twierdzi Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. - Mógł to być nieszczęśliwy wypadek np. przy myciu okien, ale też samobójstwo, a nawet zabójstwo. Policjanci ustalają świadków i starają się ustalić przyczynę tragedii.

Blok w którym doszło do tragedii to trzypiętrowy obiekt. W dwóch z pięciu klatek schodowych przerobiono część pralni mieszczących się na strychu na mieszkania. I właśnie z takiego lokum wypadła dwójka ludzi.
Sąsiedzi twierdzą, że para nieszczęśników nie stroniła od alkoholu. W ich mieszkaniu, często odbywały się libacje alkoholowe.

- Nie znaliśmy ich, bo to nieprzyjemni ludzie - opowiada sąsiadka z klatki obok. - Przesiadywali czasem pod sklepem z monopolem, ale częściej organizowali imprezy w swoim mieszkaniu. To nie było małżeństwo. Mężczyzna miał dwoje dzieci, o niej nic nie wiem - dodaje kobieta.

- On gruchnął o ziemię i leżał taki pokurczony - relacjonuje jeden z mężczyzn, który przybiegł na miejsce zdarzenia tuż po upadku dwóch ofiar. - Ona miała głowę opartą na jego brzuchu. Ruszała się, lekarze z pogotowia starali się jej pomóc, potem zabrali do szpitala.

Tuż po wypadku policja zatrzymała dwóch mężczyzn i skutych zabrała na komendę. Jeden w wieku 50-60 lat był wyraźnie pijany, drugi około 35-letni z tatuażami na ramionach jest podobno krewnym denata. Razem pili w mieszkaniu, po wypadku uciekł, ale został zatrzymany koło sklepu.

- W tym mieszkaniu przebywała także starsza kobieta, prawdopodobnie matka mężczyzny - twierdzi inna z sąsiadek. - Nie było jej w domu w czasie wypadku. Wracała właśnie z zakupów, kiedy to się stało. Oni wszyscy razem pili i często się awanturowali. Nie znałem ich , bo większość z mieszkańców omijała ich z daleka - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska