https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dwór Badenich w Wadowie popada w ruinę. Co dalej z budynkiem?

Bartosz Dybała
27.08.2017 krakow  dwor badenich w wadowie wadow dwor  ulica glinik front murator budynekfot. anna kaczmarz  / dziennik polski / polska press
27.08.2017 krakow dwor badenich w wadowie wadow dwor ulica glinik front murator budynekfot. anna kaczmarz / dziennik polski / polska press Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Jeszcze w tym roku Zarząd Zieleni Miejskiej planuje przeprowadzić prace budowlane, które mają zapobiec dalszej degradacji dworu w Wadowie. Potrzeba na to ok. 150 tys. złotych.

Dwór jest w złym stanie technicznym, od 2004 roku nie jest użytkowany. - Występuje problem z zawilgoceniem i odprowadzeniem wody. Nie ma praktycznie instalacji - tłumaczył we wtorek miejskim radnym z Komisji Kultury i Ochrony Zabytków Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej. Dodał, że dwór wymaga generalnego remontu i przystosowania do nowej funkcji. Nie wiadomo jeszcze, jaka ona będzie.

- ZZM dysponuje tym budynkiem od 2017 roku. Zostały wtedy oddalone wszelkie roszczenia pierwotnych właścicieli do tego dworu - mówił wicedyrektor Pawlik. Od tamtego momentu udało się przygotować program funkcjonalno-użytkowy.

Jak dodał Pawlik, żadna instytucja nie była zainteresowana prowadzeniem w tym obiekcie swojej działalności. Dlatego ZZM zdecydował się na to, aby poszukać prywatnego inwestora. - Chcemy to zrobić w trybie partnerstwa publicznego-prywatnego. Do 31 maja czekamy na oferty w dialogu technicznym. Mam nadzieję, że zostanie złożona taka oferta - dodał Pawlik.

ZZM chce, aby w dworze była prowadzona działalność, która uzupełni funkcje parkowe. - Ale szukamy też rozwiązania, które pozwoli komercyjnie sfinansować działalność w tym budynku - dodał Pawlik.

Wicedyrektor ZZM zapewnił, że prace budowlane, które mają zapobiec dalszej degradacji dworu, zostaną przeprowadzone jeszcze w tym roku. - Ten obiekt musi mieć gospodarza - skwitował Pawlik.

- Głównym problemem, który dotychczas powodował, że ten budynek nie był zagospodarowany, były kwestie własności - mówił z kolei Jerzy Zbiegień, miejski konserwator zabytków. Dodał, że kwestia ewentualnych roszczeń została definitywnie rozwiązana.

Zdaniem konserwatora teraz największym problemem będzie znalezienie funkcji dla tego obiektu. Jeśli nie zostanie rozwiązany, bardzo trudno będzie się starać o dofinansowanie remontu budynku. A szacunkowe koszty rewitalizacji dworu są ogromne: mowa o nawet 10 mln złotych.

Przypomnijmy, że budynek dawnego dworu Badenich w Wadowie zlokalizowany jest w Krakowie przy ul. Glinik 63. Został wybudowany w 1874 r. według projektu Antoniego Łuszczkiewicza na zamówienie Józefa Badeniego, ówczesnego właściciela wsi Wadów.

Budynek jest murowany, ma cechy neorenesansowe. Do 1930 r. był własnością Józefa Badeniego i jego żony Heleny, którzy zmarli bezpotomnie. Kolejna właścicielka, Zofia Kulinowska (zm. 1995 r.) zamieszkiwała dwór do 1945 r. Po wojnie w budynku znajdowała się szkoła, następnie do 2003 r. przedszkole.

W 2008 r. w budynku dworu wybuchł pożar, podczas którego zniszczeniu uległa część więźby dachowej wraz z dachem. Od lat 90. XX wieku dwór jest we władaniu Gminy Miejskiej Kraków. Obecnie nie jest użytkowany.

W tym momencie dwór Badenich w Wadowie wymaga kapitalnego remontu, który pozwoli na przywrócenie go do poprzedniego stanu.

WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zet
banda radzieckich wieśniaków potrafiła ukraść dwór wlascicielom, następnie korzystala z kradzionego, zeby na koniec doprowadzic go do ruiny, bo zgłosił się prawowity wlasciciel. teraz potomkowie tych cepow granatem oderwanych od pluga, szczyca się ze skutecznie sfinalizowali kradziez i teraz znajdą frajera który posprząt gnoj rozrzucony przez władze ludowa. ten dwór zdechnie bo otacza go banda pasożytów bez kultury z roszczeniowym podejściem. wystarczy zobaczyć na własne oczy ze wokół dworu jest wszystko zniszczone, co było w zasięgu rąk i szczyn lokalnej "elity". ktoś to budował przez pokolenia żebyście WY rozpieprzyli ten dorobek w 60 lat i celowo dokończyli dzieła zniszczenia bo ktoś chciał odzyskać swoją własność. ciekaw jestem co takiego stworzyła elita wadowska, bo co rozpieprzyla, to już wiemy.
o
olo
W skrócie: szukamy jelenia, który wyłoży 10 baniek na remont, żeby za jakiś czas jakiś znajomy królika sobie przejął wyremontowany obiekt.
G
Gość
Gdyby Wadów był poza granicami Krakowa, to do ruiny by nie doszło. Tak to jest, gdy miasto jest zbytnio "rozlane". Kraków powinien być mniejszy.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska