MPEC: jesteśmy gotowi na dostawy ciepła
W ostatnich dniach Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Krakowie poinformowało, że zakończyły się prace remontowe infrastruktury ciepłowniczej. - Jesteśmy gotowi, by rozpocząć dostawy ciepła - przekazała gminna spółka. Jednak wyjątkowo ciepły początek października sprawił, że póki co zainteresowanie takimi dostawami jest niewielkie. Zapewne wzrośnie w najbliższych dniach, ponieważ synoptycy zapowiadają pogorszenie się warunków pogodowych.
- O terminie rozpoczęcia ogrzewania budynków decydują zarządcy i właściciele nieruchomości. Do MPEC-u (do 2 października) wpłynęło 15 wniosków o uruchomienie dostawy ciepła - wylicza Renata Krężel, rzeczniczka prasowa gminnej spółki. - Gdy do przedsiębiorstwa wpływa bardzo dużo wniosków i są niekorzystne prognozy meteorologiczne, proponujemy tym odbiorcom, którzy jeszcze nie ogrzewają swoich obiektów, że od konkretnego dnia rozpoczniemy dostawę ciepła. Jest to jedynie propozycja, bo decyzja leży w gestii administratorów - dodaje przedstawicielka MPEC.
Ocieplenie klimatu sprawia, że sezon grzewczy startuje później niż w minionych, chłodniejszych latach. To jednak nie oznacza, że władze Krakowa zaoszczędzą na takiej sytuacji.
- Faktycznie jest tak, że sezon grzewczy rozpoczyna się później. Jednak później się także kończy. W minionych latach do MPEC wpływały prośby od mieszkańców, by ogrzewać ich mieszkania do maja. Wynika to z faktu, że wiosny są chłodne - komentuje wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. Oszczędności dla miasta upatruje w czymś innym. - Coraz bardziej widoczne są w Krakowie efekty termomodernizacji budynków, dzięki której zapotrzebowanie na ciepło w mieście spada i będzie spadać - dodaje Kulig.
Wokół Krakowa dymi kilkanaście tysięcy kopciuchów
O tym, że sezon grzewczy jeszcze na dobre się nie rozkręcił, świadczy jakość powietrza w krakowskim obwarzanku, która póki co jest stosunkowo dobra. W miejscowościach okalających Kraków nie czuć jeszcze gryzącego dymu, który w zimne dni wydobywa się z kominów. Choć eksperci twierdzą, że w ostatnich dniach stężenie pyłów zawieszonych np. w Zabierzowie czy Skawinie już jest na granicy dopuszczalnych norm.
- Wokół Krakowa wciąż dymi kilkanaście tysięcy kopciuchów. To nie jest tak, że jak ktoś ma kopciucha, to korzysta z niego tylko wtedy, gdy jest zimno. Rozpala w nim również w sytuacji, gdy chce mieć ciepłą wodę, np. do kąpieli. Oczywiście dymu będzie mniej, niż gdyby taka osoba ogrzewała dom cały czas z powodu niskich temperatur na zewnątrz, ale wciąż będzie - komentuje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Bardzo istotne jest jego zdaniem, żeby ludzie wymieniali stare, trujące piece na ekologiczne źródła ciepła.
Przypomnijmy, że w stolicy Małopolski już blisko cztery lata obowiązuje tzw. krakowska uchwała antysmogowa, która wprowadziła zakaz palenia węglem oraz drewnem na terenie miasta. W związku z tymi przepisami w ostatnim czasie Kraków pozbył się wielu tysięcy palenisk na paliwa stałe, co doprowadziło do poprawy jakości powietrza.
W całym mieście pojedyncze paleniska są jeszcze tylko w stu budynkach. Bywa, że nie można ich wymienić na ekologiczne źródła ciepła przez nieuregulowany stan prawny nieruchomości. Zdarza się też, że osoba zaznacza w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, że posiada kominek, jednak kontrola wykazuje, że go nie używa, bo ogrzewa dom gazem.
- Klimat jak w Dolomitach lub Alpach tuż przy granicy z Małopolską! Zachwyca jesienią
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść na wycieczkę
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Wzory i pomysły na jesienne paznokcie. Zobacz inspiracje!
- Jesień w Chorwacji poza sezonem. Dlaczego warto się tam wybrać? TOP 5 powodów!
- Zamek w Muszynie jeszcze zamknięty, a już kusi turystów. Tak wygląda w środku
