https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Gmina o krok bliżej przejęcia Oleandrów

Bartosz Dybała
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Komornik wszedł w poniedziałek do Domu im. Józefa Piłsudskiego i zajął jedno z pomieszczeń na pierwszym piętrze, co oznacza, że pozostaje ono do dyspozycji gminy.

Pomieszczenie o powierzchni 17 metrów kwadratowych, znajdujące się na pierwszym piętrze Domu im. Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach, jest już od poniedziałku w dyspozycji gminy. Z samego rana - w asyście policjantów - zostało zajęte przez komornika, który wykonał w ten sposób jeden z prawomocnych wyroków sądowych. Obyło się bez rozwiązań siłowych. Na miejscu byli też m.in. przedstawiciele magistratu.

- W tej chwili w pomieszczeniu są jeszcze rzeczy należące do Krystiana Waksmundzkiego, ale w najbliższym czasie zostanie opróżnione - zapewnia Monika Chylaszek, rzeczniczka prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Waksmundzki stoi na czele Związku Legionistów Polskich, który uzurpuje sobie prawo do własności budynku i spiera się w tej sprawie z gminą od kilku lat.

Poniedziałkowe działania komornika nie mają co prawda dużego znaczenia dla prowadzonego remontu Domu Piłsudskiego, ale są ważne, bo dzięki nim komendant Waksmundzki nie będzie mógł już nie wpuścić urzędników do środka, bo muszą mieć przecież oni dostęp do zajętego pomieszczenia. Choć z drugiej strony nie jest to takie oczywiste, bo znajduje się ono na pierwszym piętrze. Komendant nadal może robić problemy urzędnikom i np. nie wpuścić ich do budynku głównym wejściem.

Waksmundzki wydaje się mieć za nic wczorajsze działania komornicze. Zapytany na antenie Radia Kraków, czy wizyta komornika oznacza, że budynek przechodzi na własność gminy już nie tylko formalnie, ale i realnie, odpowiedział: - W żadnej mierze. To dotyczyło jednego pomieszczenia. Dodał, że na czynności komornika już wcześniej został złożony do sądu protest.

Droga do całkowitego przejęcia Domu Piłsudskiego przez gminę jest jeszcze daleka. Proces o wydanie nieruchomości miastu jest bowiem zawieszony aż do uprawomocnienia się wyroku w postępowaniu o zasiedzenie Oleandrów, w którym Związek Legionistów Polskich przegrał, ale złożył odwołanie. Nie wiadomo, kiedy proces odwoławczy się rozpocznie. Na pozytywny koniec sporu liczy jednak Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.

- Wczorajszy dzień napawa optymizmem tych, którym zależy, aby Dom im. Piłsudskiego został odnowiony, a znajdujące się w nim zbiory były właściwie przechowywane oraz eksponowane - twierdzi Bukowski. Przypomnijmy, że w budynku znajduje się Muzeum Czynu Niepodległościowego, ale mało kto o nim wie, a dostępne jest jedynie dla nielicznych. Niektórzy do środka w ogóle nie są wpuszczani.

Co dalej? Monika Chylaszek twierdzi, że teraz najważniejsze dla miasta jest to, aby z powodzeniem dokończyć remont elewacji budynku.

Urzędnicy mają nadzieję, że komendant Waksmundzki pozwoli równocześnie wymienić okna. Do tej pory zgodził się na wpuszczenie ekipy robotniczej, która te okna wymierzyła. Gmina liczy na to, że prace zakończą się do jesiennych uroczystości, związanych z odzyskaniem przez Polskę niepodległości.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Da$
Łukasz Gibała jest młody, przedsiębiorczy i z pewnością dobrze zastąpi Majchrowskiego.
K
Krakus%
Kolejny prezydent Gibała wyznaczy, w ramach zasług za odzyskanie, staremu prezydentowi biuro w odzyskany pokoju.
@luk
No to Majchrowski może odtrąbić sukces. Rzesza prawników i urzędników nie może sobie poradzić z ta sprawą. Chłopie nie radzisz sobie już z tym wszystkim.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska