Oskarżony wielokrotnie mówił, że "Araby to śmiecie i buce, on jest Polakiem i tu rządzi". Wyrażał się wtedy, że jeszcze pokrzywdzonemu "spali te kioski" i "on go wtedy popamięta".
Sąd nie miał wątpliwości, że Bogusław H. jest winny stawianych mu zarzutów. - Groźby pozbawienia życia przedsiębiorcy miały podłoże rasistowskie. Udało się to ustalić w oparciu o jego relację oraz zeznania świadków, m.in. pracowników firmy i ochroniarzy wzywanych na interwencję - nie kryła sędzia Monika Chodak- Nawara. Podkreślała, że oskarżony ma zaburzenia osobowości, ale jest sprawny intelektualnie i dobrze zdawał sobie sprawę z tego, co robił i z sensu wypowiadanych gróźb. Za okoliczność obciążającą uznano wielokrotną karalność mężczyzny.
Bogusław H. to niepozorny, wysoki, chudy 23-latek, w okularach, z przylizaną grzywką. Ciągle się uśmiecha. Na salę sądową doprowadzono go w konwoju policji. Miał na sobie czerwony drelich, jako osadzony z kategorią "N", czyli szczególnie niebezpieczny. Mimo młodego wieku ma już kilka wyroków na koncie. Odbywa teraz jeden z nich, koniec kary ma w 2015 roku.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!