W Urzędzie Miasta odbyła się debata "Monitoring wizyjny - za i przeciw". Nie wiadomo jednak, czy płynące z debaty wnioski znajdą zastosowanie przy rozbudowie systemu monitoringu w mieście. O projekcie, którego realizacji domagała się większość krakowian głosujących w majowym referendum, niechętnie wypowiada się sam prezydent Jacek Majchrowski.
O powolnych działaniach urzędników na rzecz rozbudowy monitoringu pisaliśmy już 23 września. Do tej pory najwięcej zastrzeżeń do rozbudowy sieci miał sekretarz miasta i bliski współpracownik prezydenta - Paweł Stańczyk, który przewodniczy w magistracie specjalnemu zespołowi zajmującemusię projektem. Filip Szatanik, wicedyrektor wydziału informacji, promocji i turystyki Urzędu Miasta podkreślał wtedy jednak, że nie ma mowy o umyślnym blokowaniu czy opóźnianiu sprawy.
Wczoraj Stańczyk obecny był jedynie na rozpoczęciu debaty o monitoringu i zrezygnował z jej podsumowania. Tymczasem o swojej niechęci do rozbudowy miejskiej sieci monitoringu mówił prezydent Krakowa: - Nie ma sensu budować monitoringu, który może okazać się sprzeczny z ustawą o monitoringu wizyjnym, kiedy ta wejdzie w życie - stwierdził Jacek Majchrowski i podkreślił, że według badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu Miasta, w okolicy swojego miejsca zamieszkaniabezpiecznie czuje się ponad 90 proc. krakowian. Zapomniał dodać, że chodzi o dzień. W nocy deklarowane poczucie bezpieczeństwa spada do 60 proc. A w referendum prawie 70 proc. głosujących chciało budowy systemu monitoringu.
- Musimy się zastanowić, czy powinniśmy iść w kierunku "wielkiego brata", czy jednak ważniejsze jest poszanowanie jednostki i intymności - mówił jednak wczoraj Majchrowski. - W dodatku niektórzy przestępcy nie boją się monitoringu, na przykład kradną, a potem pokazują język do kamery - dodał prezydent.
Na razie Majchrowski chce czekać na sejmową ustawę. Problem w tym, że nikt nie wie, kiedy ona powstanie. Nawet jej projekt nie jest gotowy, co przyznają przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Na razie, jak poinformowała nas rzeczniczka resortu, przeprowadzono konsultacje "drugiej wersji projektu założeń do projektu ustawy o monitoringu wizyjnym".
Zapytany o osobistą opinię na temat monitoringu, Jacek Majchrowski odpowiedział filozoficznie: - Jestem za, a nawet przeciw.
Jerzy Woźniakiewicz (PO), przewodniczący komisji praworządności w radzie miasta, podkreśla: - Nie można lekceważyć woli krakowian. Działania, które opóźniają budowę systemu, zaprzeczają idei demokracji - zaznacza i dodaje: - Ustawa o monitoringu będzie ważna, ale już powinniśmy projektować nasz system, aby potem zmienić tylko detale.
Według Woźniakiewicza, w Krakowie powinno znaleźć się ok. 400 kamer. - Zalążek nowoczesnej sieci monitoringu w Krakowie powinien powstać w 2016 r. przed Światowymi Dniami Młodzieży - dodaje.
Za rozbudową systemu są też mundurowi: - Monitoring pozwala na szybszą reakcję na popełniane przestępstwa - mówi Andrzej Płatek, komendant krakowskiej policji. - Zmniejsza szanse na uniknięcie odpowiedzialności przestępców.
Podejście prezydenta Krakowa nie dziwi za to prof. Janusza Majcherka, socjologa z Uniwersytetu Pedagogicznego: - Uważam, że Jacek Majchrowski prezentuje postawę asekuracyjną - wstrzymuje się przed jakimikolwiek istotnymi decyzjami na kilka tygodni przed wyborami - mówi naukowiec.
Oto mapa strachu Krakowa. Najbezpieczniejsza jest... Nowa Huta [INTERAKTYWNA MAPA]
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
