Gafy popełnione przez Kracika w końcówce ubiegłego roku (np. zastąpienie tramwajów trolejbusami) i niepewne wyniki wyborów na szefa PO w Krakowie sprawiły, że wojewoda niemal całkowicie wycofał się z aktywności politycznej. - Wygląda na bardzo zagubionego - komentowali działacze PO.
Na niedzielnym zjeździe PO Kracik również nie sprawiał wrażenia pewnego siebie. - Mógł to wykorzystać, wygłosić płomienne przemówienie, a zachowywał się jak nieśmiały chłopiec - oceniano w kuluarach.
- Zjazd dopiero się zaczynał, nie chciałem nikogo drażnić pewnością siebie - odpowiada Kracik i podkreśla, że w sprawie kandydowania zawarł umowę z premierem Tuskiem i podważania jej w Krakowie się nie obawiał.
- Oczywiście docierały do mnie głosy niezadowolenia związane z trybem wyboru mnie przez radę krakowską PO - mówi Kracik. - Nawet prezydent Majchrowski złośliwie komentował, że jestem tylko kandydatem Róży Thun i Andrzeja Wyrobca. Stąd moje wycofanie się.
Dopiero jednogłośne poparcie kandydatury Kracika przez uczestników zjazdu zakończone owacją na stojąco sprawiły, że naprawdę poczuł się kandydatem PO na prezydenta.
Teraz, gdy Platforma wybrała już szefa partii w Krakowie (został nim Łukasz Gibała) cała energia ma zostać skupiona na wyborach samorządowych. Zjednoczona podczas zjazdu PO ma wspólnie pracować na sukces Kracika.
- Pokazaliśmy nową jakość, podnieśliśmy standardy - nie kryje zadowolenia po zjeździe Róża Thun, od kilku miesięcy pełniąca obowiązki szefowej PO w Krakowie. - Zjednoczenie PO to zły sygnał dla Jacka Majchrowskiego. Nie będzie już korzystał na wewnętrzynych podziałach PO - ocenia poseł Ireneusz Raś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?