Czytaj także:
Dowiedzieliśmy się, że dyrekcja zobowiązała się opłacić w 70 proc. rachunki za ogrzewanie i prąd. Ksiądz zatem nie musi zamykać świątyni i likwidować parafii. Tę sprawę opisała "GK" 15. 09. 2011 r. (pt."Kapelan kościoła nie utrzyma. Odda klucze").
Problem jest skomplikowany, gdyż kaplica w lecznicy psychiatrycznej pełni podwójną rolę - kościoła dla okolicznych mieszkańców i kaplicy szpitalnej. Budynek jest własnością szpitala, został użyczony księdzu nieodpłatnie. Jan Klimek jako jedyny kapelan w Małopolsce sam utrzymywał kaplicę szpitalną.
Już od trzech lat. Z własnej kieszeni musiał opłacać rachunki za gaz, ogrzewanie, prąd. Zatrudniał kościelnego, prenumerował gazety i rozdawał je chorym bezpłatnie. Dyrekcja szpitala mimo apeli księdza nie zgadzała się na podział kosztów. Sytuacja była kryzysowa. - Już myślałem, że oddam klucze i zrezygnuję z posługi kapelańskiej - nie ukrywa ks. Klimek. - Cieszę się, że dyrekcja jednak zgodziła się wspierać mnie. Nie byłem w stanie z własnej pensji - 1400 zł utrzymać kaplicy.
Marzena Grochowska, dyrektor Szpitala Psychiatrycznego, nie chce zdradzać, ile będzie wynosić udział szpitala w kosztach. Podkreśla jednak, że kapelan jest usatysfakcjonowany jego wysokością. Ks. Klimek to potwierdza. - To, że szpital będzie partycypował w kosztach za media, jest mocnym wsparciem dla mnie - podkreśla.
Ponadto dyr. Grochowska zadeklarowała pomoc kapelanowi w napisaniu wniosku o dotację do SKOZK-u. - Jest konieczność wykonania napraw elewacji budynku kaplicy . Mam nadzieję, że wniosek uzyska dofinansowanie - zaznacza Marzena Grochowska.
Kapelan nie ukrywa, że wstępnie liczył na dotację z Urzędu Marszałkowskiego, który jest organem nadzorczym szpitala. - Proszę nie zapominać, że budynek jest własnością szpitala! - zaznacza kapelan.
Marek Sowa, marszałek województwa jednak tłumaczy się, że placówka publiczna nie może finansować kościoła. Obiecywał, że jego urzędnicy znajdą rozwiązanie problemu.
I znaleźli. Kilka dni temu ks. Klimek otrzymał list od wicemarszałka Wojciecha Kozaka, w którym proponuje kapelanowi wypowiedzieć szpitalowi umowę użyczenia budynku. To z kolei oznacza, że ksiądz musiałby zlikwidować parafię, a wiernych odesłać do innych kościołów. Kaplicę szpitalną zaś utrzymywałby szpital. - Nie chcę zamykać parafii - mówi wprost kapelan. - A co będzie z wiernymi? To mieszkańcy bloków z kompleksu szpitalnego, byli pracownicy "Babińskiego" - dodaje ks. Klimek.
Robert Nęcek, rzecznik kurii krakowskiej, nie chce komentować sprawy. - Problem został rozwiązany. Wszelkie komentarze w tej chwili są zbędne - ucina.
Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!