https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kierowca nie chciał sprzedać biletu, mimo wyliczonej kwoty

Marta Paluch
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Wojciech Matusik
Pasażerka autobusu linii 115 skarży sie na kierowcę, który odmówił sprzedaży biletu, mimo braku automatu biletowego w pojeździe.

Pani Magda, nasza Czytelniczka, w czwartek 11 czerwca jechała autobusem linii 115. - To był kurs o godz. 19.08 z Uniwersytetu Rolniczego. Podjechał autobus starego typu. Chciałam przejechać tylko trzy przystanki do Dworca Głównego i kupić w automacie bilet 20-minutowy. Automatu jednak nie było - opowiada.

Podeszła więc do kierowcy, by kupić bilet godzinny (bo tylko taki mają w sprzedaży). Miała ze sobą banknot 20 złotych.
- Kierowca powiedział mi, że nie ma wydać i nawet nie mógłby tego zrobić, bo takie są wewnętrzne ustalenia MPK. Wyciągnęłam więc drobne, w sumie 5 złotych. Kiedy położyłam je w okienku, kierowca stwierdził, że nie przyjmie tych pieniędzy - opowiada zirytowana pasażerka. - Powodem było to, że dałam mu w sumie kilka monet. A ostatnie 10 groszy, w nominałach po 5 i 1 grosz. Stwierdził, że tego nie przyjmie automat. Na moją uwagę, że przecież nie sprzedaje biletów z automatu, nie zareagował.

Powiedział tylko, że w regulaminie jest wyraźnie napisane, że pieniądze powinny być wyliczone. A przecież wyliczone to dokładna suma, taką właśnie mu chciałam dać! - dodaje pani Magda.

Zdenerwowana, poprosiła kierowcę o podanie przepisów, na podstawie których odmówił sprzedaży. Nie potrafił. - W końcu biletu nie kupiłam, więc to MPK straciło. Ale co by się stało, gdyby wsiadł kontroler? - pyta.

Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego podkreśla, że żadne przepisy nie zabraniają przyjmowania drobnych pieniędzy. -Tłumaczenie kierowcy było absurdalne, powinien sprzedać bilet. Zgłosiłem już tę sprawę, będziemy ją wyjaśniać - podkreśla.

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
widzę że cię stara docenia...
a
aa
Dlatego nie lubią was buce jedne. Powinni was za takie zachowanie karać i upublicznić ze tym pojazdem kieruje ciul. Banda darmozjadów i tyle.
j
ja
to, w przypadku mpk, regulamin, który razem z cennikiem wisi z reguły za kierowcą i na przystankach, na który zgadzasz się wsiadając do autobusu. Chyba, że łamie w jakimś punkcie prawo polskie. Ze względu na swobodę zawierania umów, nie powinno być żadnego przepisu, który mógłby być złamany, ale pochwal się jeżeli taki znalazłeś, aż z przyjemnością zaskarżę taki punkt regulaminu.
j
ja
było w nim, że ten konkretny sklep dostał dotacje, z Twoich podatków, konkretnie z EFS i z Urzędu Pracy, w wysokości równej wydatkom na MPK z budżetu Krakowa - w przeliczeniu na jednego pracownika. Po sprawdzeniu, to realnie może być pół albo jedna trzecia takiej kwoty. Ale z tego sklepu nie korzysta pół miliona Krakowian, tylko powiedzmy pół tysiąca.
j
ja
niech to będzie sklep, który z Twoich podatków dostał dokładnie tyle samo kasy, w przeliczeniu na jednego pracownika (powiedzmy z EFS i Urzędu Pracy), co MPK z budżetu Krakowa.
j
ja
wyprowadziłem się z Krakowa tak szybko jak tylko mogłem, śmierdzący Kraków ile się da omijam szerokim łukiem. Oferta za 2,8zł nie istnieje w autobusach bez automatu biletowego, jest w punktach sprzedaży poza autobusem i w automatach. Co do twojego menu, to współczuję...
k
krk
Noi co ?
Pojechalo sie na "gape"-i swiat sie nie zawalil !
p
prowadzacy
ZA czasów PRL bilet trzeba było w kiosku kupić przed podróżą, i każdy kopił na zaś aby kiosku nie szukać teraz to lenie płaczą jak brak automatu i mówią co on ma zrobić... Automaty powinny być na przystankach nie w pojazdach a pasażer powinien wchodzić z ważnym biletem do skasowania a kierowca czy motorniczy powinien prowadzić pojazd a nie kiosk ruchu. Byłem w innych państwach zachodnich i zaobserwowałem ze nie ma tam automatów w pojeździe a kasowników na cały autobus było tylko 2. A najtańszy bilet to był 90 minut za 1,5 euro. Wiec w Krakowie zikit wchodzi pasażerom w d... ale tez nie zintegruje komunikacji np. kolei podmiejskiej która była w cenie tego biletu.

Ja osobiście lubię jak pasażer daje bardzo drobne długo je liczę przez co robi się opóźnienie uzasadnione. a częstym widokiem jest ze leń stoi koło automatu stacjonarnego nie kupi biletu po czym wsiada do pojazdu i chce kopić bilet i jeszcze z pretensjami czemu nie mam 20 minutowych.

Na dzień dzisiejszy można w Krakowie kopić w bardzo dużej ilości automatów stacjonarnych oraz z telefonu komórkowego i czasami dostępne w kioskach. W pojazdach miała to być sprzedaż doraźna a stała się sprzedażą na bieżąco.
Często tez obserwuje ludzi którzy chcą przejechać przystanek, dwa kupują bilet tak długo ze nie zdążą go kupić.
Dobrze ze nie każą prowadzącym sprzedawać papierosów i gazet jak dawniej na poczcie polskiej. sami szukacie problemów i winy u prowadzących a później pretensje ze taki pojazd nie jeździ o czasie.
A wystarczyło przed zaplanowana podróżą kopić bilet, nie liczyć bo będzie automat.
D
Debil
a jak powietrze w krakowie jest zanieczyszczone tak ze ńie da sie zyc bez uszczerbku na zdrowiu to sie wyprowadzasz?? Nie!! Siedzisz tu sloiku smierdzacy i wkurzasz innych!! A wiesz co to jest oferta zgodna z prawem handlowym?! Oczywiscie ze nie! Ty wiesz ile piw w biedronce kupisz za 7 zl i gdzie sa najtansze klopsy z kota w sloiku...
b
biznesmen
kierowca nie przyjął drobnych bo nie miał jak za to kupić biletu z automatu aby go potem sprzedać, dobrze zrozumiałem treść artykułu? każdy orze jak może... kierowca też
s
starohucianin
A jak będę chciał kupić 5 biletów płacąc groszówkami to co kierowca ma zrobić? Ludzie robicie z głupoty problem. Byle sobie na złość robić a w niedziele do pana boga jacy to my dobrzy itd
a
anty
ale g****** ci*a. jak tak kilka osób zapłaci drobniakami, to autous bedzie stał po pare minut na przystanku bo kierowca bedzie musial liczyc takie drobniaki. i potem ludzie narzekają, że autobusy nieplanowo jeżdzą
T
Tez tak miałam
Brak słów dobrze że ktoś to naglasza
K
Katarzyna
Kierowca mi powiedzial, że nie ma biletów i nie sprzeda, bylam z dzieckiem na reku. Na pytanie, co mam zrobic, odpowiedzial, ze mam wysiasc. Zlitowala sie pasażerka i podarowala mi bilet. To nie jedyna taka sytuacja od kiedy wprowadzono automaty na karte...
G
GT
j.w.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska