- To drzewo zagraża kierowcom. Trzeba coś z nim zrobić, zanim dojdzie do jakiejś tragedii - zaalarmował pan Tomasz, nasz Czytelnik. Chodzi mu o topolę, która znajduje się przy ul. Kamieńskiego, tuż przed skrętem w ulicę Puszkarską.
To trasa, z której korzysta wielu kierowców. Wzmożony ruch można zaobserwować nie tylko w czasie porannego czy popołudniowego szczytu. Sporo aut z Krakowa i okolic przejeżdża tamtędy ze względu na to, że przez Kamieńskiego, a następnie Puszkarską można się dostać do centrum handlowego Bonarka.
Nic dziwnego, że niektórzy kierowcy martwią się, że wyschnięte drzewo lub któraś z jego gałęzi, może nagle się złamać, gdy ktoś akurat będzie tamtędy przejeżdżał.
Sytuację pogarsza fakt, że jesteśmy obecnie w sezonie burzowym, kiedy drzewa łamią się notorycznie. - Jeżeli nikt się tym szybko nie zajmie, to na Kamieńskiego może być podobnie - komentuje pan Tomasz, który tę drogę pokonuje codziennie.
Sprawą zajął się już Zarząd Zieleni Miejskiej. - Koronę topoli zredukowano - informuje Katarzyna Przyjemska-Grzesik z ZZM. W tej chwili urzędnicy czekają na zwołanie specjalnej komisji przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego.
- Komisja zapewne zakwalifikuje drzewo do wycinki - dodaje Przyjemska-Grzesik.
Po podjęciu tej decyzji problem topoli powinien szybko zniknąć.