- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska | Mój Reporter Kraków
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
"W czwartek w godzinach od 6.25 do 6.55 nastąpiło „wybicie ssawy gazu koksowniczego w koksowni, co skutkowało wyprowadzeniem widocznej emisji gazowej do powietrza” - tak opisują awarię władze ArcelorMittal i miejscy urzędnicy.
Mieszkańcy widzieli potężną chmurę pyłu i ogień. Prawdopodobnie przyczyną awarii była usterka instalacji elektrycznej.
Poinformowany został Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Prowadzi już kontrolę.
„Ocena rodzaju i ilości wyemitowanych zanieczyszczeń zostanie określona i podana w protokole WIOŚ” - informują urzędnicy miejscy, którzy jednak mieli być powiadamiani o awariach zaraz po tym, jak te się zdarzą, a nie dzień później.
Huta zapewnia, że ograniczyła skutki awarii.- A płomienie, które były widoczne, nie były wynikiem pożaru, ale kontrolowanego procesu spalania nadmiaru gazu - mówi Sylwia Winiarek, rzeczniczka ArcelorMittal
Przypomnijmy, że w zeszłym roku w zakładzie ArcelorMittal doszło do 15 awarii, wskutek których do krakowskiego powietrza dostało się około 5 ton pyłów.