Rezydenci oczekują m.in. zwiększenia nakładów na leczenie do co najmniej 6,8 proc. PKB, likwidacji kolejek, i ograniczenia biurokracji związanej z przyjmowaniem pacjentów. Domagają się również wzrostu swoich wynagrodzeń.
„Nasze życie dziś się waży, popierajmy więc lekarzy”, „6,8 PKB od zaraz”, PiS kosztuje – dla medyków nie starczy” - m.in. z takimi hasłami na transparentach przybyli na sobotni protest działecze KOD-u.
Maciej Nalepa, student medycyny przedstawił postulaty protestujących rezydentów.
- Porozumienie rezydentów walczy o zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do poziomu nie niższego niż 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat. Poza tym domagamy się likwidacji kolejek do lekarzy, rozwiązanie problemu braku personelu medycznego i likwidacji biurokracji w ochronie zdrowia i wyższych wynagrodzeń – mówił przez megafon Maciej Nalepa, jeden z organizatorów protestu.
Dodał on, że te postulaty stanowią dziś największy problem krajowej służby zdrowia.
Protestujący spod szpitala przeszli pod wieżę ratuszową na Rynku Głównym, gdzie uczestnicy manifestacji jeszcze raz mogli usłyszeć postulaty rezydentów.
Organizatorzy manifestacji zbierali również podpisy od osób popierających protest rezydentów.
Protesty rezydentów od 2 października odbywają się w całym kraju. Część lekarzy podjęło głodówkę.
Follow https://twitter.com/dziennipolski