Po godz. 10 rolnicy traktorami wyruszyli z Zębu w gm. Poronin w kierunku Nowego Bystrego, gdzie dołączyła się duża grupa traktorzystów, aby wspólnie udać się przez Suche do centrum Poronina. Konwój 40 traktorów przejechał ul. Józefa Piłsudskiego do Białego Dunajca, aby zakopianką wrócić do ronda na tzw. węźle tatrzańskim i wrócić do Zębu.
- Protest organizujemy, aby wesprzeć Ogólnopolski Strajkiem Rolników, który odbywa się dzisiaj w Warszawie. Popieramy wszystkie postulaty rolników i identyfikujemy się z protestującymi rolnikami w Polsce, ale też w całej Europie - mówił Józef Bobak, współorganizator lokalnego protestu z Podhala.
Nie chcą Zielonego Ładu i importu zbóż spoza Unii Europejskiej
Rolnicy domagają się działań od rządu w sprawie Zielonego Ładu, a także zakończenia importu zbóż i płodów rolnych z Ukrainy. - Domagamy się odstąpienie od Zielonego Ładu. Naszym zdaniem jest to na siłę ideologicznie przepychane. Dużo ludzi mądrych i też coraz więcej polityków zaczyna wątpić w ten Zielony Ład - zaznacza Józef Bobak.
Uczestnicy strajku zaznaczają, że nie są przeciwko pomocy Ukrainie, ale też muszą bronić swoich miejsc pracy. - Rolnicy wspierają Ukrainę. Nie mamy nic do nich. Ci, którzy blokują granicę przepuszczają pomoc humanitarną, przepuszczają transporty wojskowe. Nie jesteśmy do nich wrogo nastawieni, ale mamy żal do Unii Europejskiej, bo mamy mieć wspólną politykę rolną i to Unia rolnictwem teraz rządzi. Wychodzi na to, że oni niezbyt dobrze to robią i są zbyt odsunięci od naszych lokalnych problemów - zaznacza współorganizator protestu na Podhalu. - Domagamy się ograniczenie lub wyeliminowania nieszczęsnego importu zbóż z Ukrainy i innych produktów i przetworów rolnych. To zakłóca rynek Polski i Europejki. Ukraina nie jest stowarzyszona z Unią Europejską - dodaje.
Nowe przepisy dotkną także hodowców z Podhala
Protestujący rolnicy wskazują, że część przepisów jest absurdalna. Obawiają się, że te pomysły zrujnują podhalańskie gospodarstwa. - Na Podhalu, Spiszu, Orawie, rolnictwo jest rozdrobnione. Mimo to są też duzi gospodarze, którzy mają po 30,40, a nawet 50 krów. Rolnictwo na Podhalu, to głównie hodowla. Mówią o ratowaniu klimatu. Te 7-10 proc. zanieczyszczeń, dwutlenku węgla i gazów cieplarnianych emitowanych przez Europę nie uratuj klimatu na całej planety. To musi być systemowo rozwiązane. My też jesteśmy za tym, żeby te zmiany powstrzymać. Jednak naszym polskim, czy europejskim hodowcom wprowadzają za duże zakazy. To będzie dotyczyło wszystkich - informuje Józef Bobak. - Rolnictwo wolną śmiercią pada. Z miesiąca na miesiąc jest gorzej, a obiecywali, że będzie lepiej. Dawniej w każdym domu była choć jedna krówka i tego CO2 nie było. Teraz tylko o tym mówią. Ludzie też CO2 wydzielają, to trzeba zacząć od likwidacji wszystkiego. Wtedy będzie czyste powietrze - ironizuje Bolesław Bobak, rolnik z Zębu.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
