https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Koniec Dolnych Młynów, jakie znamy. Będzie kolejny wielki hotel?

Piotr Ogórek
1. Dawny budynek produkcyjny, 2. Dawna stołówka. Budynek ma być wyburzony, w jego miejsce powstanie nowy, który będzie elementem wewnętrznego dziedzińca hotelu, 3. Obecne skrzydło budynku produkcyjnego zostanie wyburzone, a w jego miejsce pojawi się nowe, które domknie kwartał dawnego budynku produkcyjnego, 4. Dawne magazyny surowca, budynek ma być rozbudowany i nadbudowany, 5. Dawne warsztaty. Do wyburzenia, 6. Tu zamiast drzew ma być odtworzony dawny magazyn zniszczony w latach 40. XX wieku. Powstanie budynek z handlem i usługami na parterze. W pozostałej części biura i hotel, 7. Budynek dawnej administracji, do przebudowy i nadbudowy, 8a-c. Tu powstaną nowe pięciokondygnacyjne budynki hotelowe, 9. Dawny budynek pralni i administracyjno-socjalny. Do wyburzenia.
1. Dawny budynek produkcyjny, 2. Dawna stołówka. Budynek ma być wyburzony, w jego miejsce powstanie nowy, który będzie elementem wewnętrznego dziedzińca hotelu, 3. Obecne skrzydło budynku produkcyjnego zostanie wyburzone, a w jego miejsce pojawi się nowe, które domknie kwartał dawnego budynku produkcyjnego, 4. Dawne magazyny surowca, budynek ma być rozbudowany i nadbudowany, 5. Dawne warsztaty. Do wyburzenia, 6. Tu zamiast drzew ma być odtworzony dawny magazyn zniszczony w latach 40. XX wieku. Powstanie budynek z handlem i usługami na parterze. W pozostałej części biura i hotel, 7. Budynek dawnej administracji, do przebudowy i nadbudowy, 8a-c. Tu powstaną nowe pięciokondygnacyjne budynki hotelowe, 9. Dawny budynek pralni i administracyjno-socjalny. Do wyburzenia. Fot. Google Maps
Wyburzenie części istniejących budynków, rozbudowa i nadbudowana pozostałych oraz budowa nowych, pięciokondygnacyjnych. W centralnym miejscu hotel z przeszklonym dachem nad wewnętrznym dziedzińcem. Tak ma wyglądać dawna fabryka tytoniu i cygar przy Dolnych Młynów 10. Znikną knajpy i restauracje, które ożywiły tę część miasta. Tak wynika z planów, do których udało nam się dotrzeć.

Od kilku miesięcy trwają końcowe prace nad planem miejscowym „Rejon ulicy Rajskiej”. Mieszkańcy mocno zabiegają, aby plan zezwolił na stworzenie parku przy ulicy Karmelickiej (na tyłach biblioteki) oraz zachowania drzew przy ulicy Czarnowiejskiej, u zbiegu z Dolnych Młynów. W pierwszej kwestii udało się osiągnąć sukces. Władze miasta zapowiedziały, że park powstanie na ponad 90 proc. terenu. Wycofano się z pomysłu budowy siedziby IPN.

Nie udało się natomiast w sprawie zachowania drzew przy Czarnowiejskiej. Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski dał zgodę na wycinkę wszystkich drzew, o czym pisaliśmy jako pierwsi pod koniec stycznia. Chce w tym miejscu odtworzenia dawnego budynku magazynowego.

- Docelowo na działce będzie więcej drzew niż teraz. Uzgodniłem koncepcję projektową dla całych dawnych zakładów tytoniowych, gdzie przewiduję znacznie więcej zieleni, dostępnej publicznie – mówił nam w styczniu konserwator. Jak dodaje, budynek, o który mu chodzi, ma być zrekonstruowany w połowie. Przed nim pozostanie zieleniec. - Zależy mi, aby powstał kawałek tego magazynu. To był ładny budynek. Ale nie będę się upierał przy całości – zaznaczał.

Plan na wielki kompleks hotelowy

Teraz okazuje się, że sprawa ma drugie dno. Odtworzony budynek ma być bowiem elementem wielkiego kompleksu hotelowego, który inwestor planuje w tym miejscu. I wiele wskazuje na to, że mu się uda. Warunki zabudowy dla firmy Immobilaria Camins Polska wydano już w listopadzie 2008 roku. Zezwalały one na zabudowę mieszkaniowo-hotelową wraz z lokalami usługowymi, handlowymi i biurowymi. Przez lata leżały „martwe”. Ale ożywają teraz, gdy uchwalony ma być plan miejscowy „Rejon ulicy Rajskiej”. Na miejscu mają się odbyć wkrótce prace geologiczno-inżynieryjne, które określą co i gdzie można zbudować.

Według planów do których dotarliśmy, całe miejsce czekają gigantyczne zmiany. Wyburzony ma być budynek, gdzie teraz znajduje się restauracja „Międzymiastowa”. Koliduje bowiem z rozbudową centralnego, dawnego budynku produkcyjnego. Ma być on domknięty poprzez dobudowę skrzydła hotelu. Żeby tak się stało, wyburzone będzie obecne skrzydło (gdzie jest lokal „Strefa”) oraz budynek dawnej stołówki (gdzie jest „Weźże Krafta”). Pozostałe budynki będą – frontowy od strony Dolnych Młynów i dawny magazyn surowca – będą przebudowane i nadbudowane. Powstaną tam biura, lokale usługowe, a także hotelowe. Oprócz tego inwestor planuje trzy budynki hotelowe, pięcio lub sześciokondygnacyjne.

Zmiany od konserwatora

Plan miejscowy, nad którym prace toczą się od 2014 roku, po ostatnich zmianach dopuszcza częściowe wyburzenia i budowę nowych budynków na terenie dawnych zakładów tytoniowych. Tak jak w projekcie budowlanym inwestora. Bo takie uwagi do planu zgłosił... Jan Janczykowski.

– Zapisy w projekcie planu dotyczące fabryki cygar powstały zgodnie z wytycznymi wojewódzkiego konserwatora zabytków – mówi nam Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa. Jak podkreśla, miasto nie chciało się już od nich odwoływać, aby nie wydłużać prac nad planem. Jan Janczykowski wczoraj nie odbierał od nas telefonu.

Władze Krakowa podkreślają, że w chwili obecnej nie jest rozpatrywany żaden wniosek o pozwolenie na budowę przy Dolnych Młynów. Zgodnie z zapisami w projekcie planu tereny po dawnej fabryce można zabudować budynkami usługowymi o podstawowym przeznaczeniu z zakresu kultury, sztuki, nauki. W teorii oznacza to, że jeśli inwestor cokolwiek zbuduje, to ponad 50 proc. powierzchni musi stanowić na przykład galeria sztuki, muzeum czy centrum kultury. 30 proc. można przeznaczyć pod inne usługi, na przykład na hotel.

Ale w praktyce inwestor może tak opisać projekt budowlany, że postawi sobie hotel z rzeźbami na parterze, które będą robić za „zakres kultury i sztuki”. A jeśli uzyska pozwolenie budowlane przed wejściem planu miejscowego w życie, to postawi sobie hotel taki, jaki chce, w oparciu o starą wuzetkę. A ryzyko jest, bo plan pod obrady Rady Miasta trafi dopiero przed wakacjami. Jeśli w tym czasie inwestor złoży wniosek o pozwolenie budowlane, to je otrzyma. Urzędnicy mają bowiem 65 dni na jego wydanie. A rzadko deweloperom odmawiają. Gdyby plan powstał wcześniej, to problemu mogłoby nie być.

Mieszkańcy oburzeni

Aktywiści walczący o zieleń w tym rejonie są oburzeni. - Zastanawiająca jest niechęć i opieszałość urzędników w uchwalaniu planu. Jeśli potwierdzą się te informacje, to zdumiewająca jest rola konserwatora zabytków. W trakcie naszego spotkania zapewniał, że pomimo chęci ochrony zabytków, zezwoli na zachowanie zieleni. Tymczasem finalnie nie wyraził on zgody na ochronę drzew, jak również nie ochroni cennych zabytków, zezwalając na zabudowę całego terenu gigantycznym obiektem hotelowym. Nie zostawimy tak tej sprawy, będziemy żądać wyjaśnień – mówi Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto i koordynator "3 x Tak dla zieleni w rejonie Rajskiej"

Aktualnie terenem zarządza Fundacja Tytano, która podnajmuje powierzchnie pod restauracje i kluby. – Umowa dzierżawy obowiązuje do 15 października 2020 roku. Właściciele mogą ją wypowiedzieć wcześniej tylko pod jednym warunkiem. Jeśli sprzedadzą teren na cele deweloperskie. Mamy wtedy rok czasu wypowiedzenia, a właściciel musi zwrócić koszty poniesionych nakładów inwestycyjnych – mówi nam Łukasz Kumecki z Fundacji Tytano.

Co ciekawe, pełnomocnikiem firmy Immobilaria odpowiedzialnym za kontakty z miastem, jest firma Sao Ivestments. To ta sama, której właściciel domu na Woli Justowskiej wytoczył proces o jego nielegalne rozebranie. Sao wybudowało także kamienicę na rogu ulicy Piłsudskiego i Straszewskiego. Budynek znacznie rozminął się z planami projektowymi i powszechnie został uznany za szpetny.

Wojewódzki konserwator zabytków pozwolił na wycinkę wszystkich drzew, bo chce odtworzenia starego budynku. Z drugiej strony zgadza się na burzenie i znaczne modyfikacje istniejących zabytkowych budynków dawnej fabryki. Co prawda część z nich jest chronionych wpisami do rejestru zabytków, ale akurat te które mają być wyburzone są w ewidencji, która już tak mocnej ochrony nie daje.

Zgodę na wycinkę drzew podważają organizacje pozarządowe. Towarzystwo na rzecz Ochrony Przyrody oraz stowarzyszenie Funkcja Miasto chcą wiedzieć na jakiej podstawie konserwator wydał decyzję oraz czy przeprowadził badania dendrologiczne. Interpelację do ministra środowiska w tej sprawie złożył też poseł Marek Sowa (Nowoczesna). Jan Janczykowski twierdził, że drzewa są chore i stwarzają zagrożenia dla otoczenia. Ale kilka lat temu inwestor starał się o wycinkę drzew w UMK. Wtedy urzędnicy zgodzili się na usunięcie tylko czterech, bo reszta była zdrowa.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program, odc. 13

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 48

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kinga
Błagam, uratujmy jakoś to miejsce. To jest naprawdę ważne kulturowo miejsce w Krakowie, którego klimatu nie da się zastąpić. Co powiecie na protest?
n
n
Dla młodych duchem.
Ł
Łukasz
Przecież to co wyprawia w tej sprawie Jan Janczykowski to już jest jawna gra pod rękę z deweloperem, ten gość powinien już dawno wylecieć na zbity... Ciekawe, że akurat budynek wzdłuż ulicy zapragnął odbudować, ale te w głębi działki mogą być burzone. Bo wzdłuż ulicy powstaną lokale usługowe. Ja tu widzę przekupstwo.
K
KapitanSz
Ehh tak cieżko głowy użyć, jak już mają zrobić park na tej pustej działce koło dolnych młynów to chociaż powinni pierwsze pod nim wybudować parking podziemny, łączyliby przyjemne z pożytecznym...
A
Aga
Brawo! Wszysto niech zrównają z ziemią! Każdy zabytek, kawałek historii! Dramat! Kuźwa niech się pzrejadą do Anglii gdzie szanjue się zabytki te małe I te duże I mają genialny sposób na ich zachowanie I użytkowanie. Czy można jakiś protest wzniecić? Kurde jak się nikt nie pzreciwstawi to tak jak poniżej ktoś napisał, zabuetonują I zburzą nawet Wawel!
B
B
'Kiedy czlowiek zje ostatnia rybe, zatruje ostatnia rzeke, wytnie ostatnie drzewo, wtedy dopiero dotrze do niego, ze nie naje sie pieniedzmi' - Chief Seattle
Nic o nas, bez nas...
h
h
Jestes mocno stukniety...
M
Marcin
Bardzo lubię to miejsce a mam 43 lata
J
Józef Brandt
Gratuluję udzielenia pozwolenia na budowę firmie, która od 2003 roku nie robi nic innego tylko podnosi kapitał zakładowy i przelewa pieniądze do Polski. Ciekawy jest też fakt, że właścicielami firmy będącej inwestorem jest 2 braci, którzy posiadali bank w Andorze! Zostali oni objęci postępowaniem federalnym w USA z podejrzeniem o pranie brudnych pieniędzy. Krakowski US i Urząd Miasta jak zwykle działa niezawodnie. Polakowi Wydział Architektury pozwolenie na budowę domu wydaje czasami po 2 latach, bo się o każdy szczegół doczepią, a równolegle US prześwietli dokładnie skąd ktoś miał te marne 200-300k po 40 latach pracy na owy dom, a tutaj bez problemu nikomu nieznany inwestor, współpracujący z działającym wątpliwie etycznie biurem SAO nagle bez problemu zabudowują połowę centrum Krakowa. Po pierwsze jak widzę projekty SAO to mi się niedobrze robi, taki poziom prezentują, a po 2 powinno się tym zająć ABW, CBA i Prokuratura, weryfikując skąd kasa, kto udzielał pozwoleń i czy przypadkiem prezydent lub zastępca nie wydał jakiegoś odgórnego polecenia służbowego. W szczególności warto sprawdzić osobiste powiązania z inwestorami pani vice Prezydent Elżbiety Koterby, bo jest ona odpowiedzialna za 'rozwój' Krakowa (proszę ten rozwój oraz potencjał miasta porównać z Łodzią, która jako jedno z najprężniej działających miast w PL przyciąga dziesiątki inwestycji). Efekt porównania jest porażający. Do tego dochodzi kolesiostwo, blokowanie inwestycji (bo czyjś interes jest ważniejszy) oraz totalna samowola w wydawaniu decyzji. Tytuł z 2012 roku "Najbardziej Wpływowej Kobiety Małopolski" nikogo nie dziwi, przecież bez jej zgody nic w Krakowie nie może zostać wybudowane. Liczyłbym na rzetelność dziennikarską GK i wnikliwe zainteresowanie się tematem, bo reprywatyzacja w stolicy przy tym co się dzieje w Krakowie, to są delikatne występki, nic więcej.
R
Ravic
Zgadzam się, miasto jest dla mieszkańców przede wszystkim, a nie turystów! Tym bardziej, ze jest to miejsce gdzie nie ma band pijanych Angoli, erasmusów, czy studenciaków, miłe miejsce dla mieszkańców.
H
Hela
Ciekawe kiedy przyjdzie czas na Wawel i go wyburzą albo przebetonują na hotel?
n
n
Słów brakuje, kolejny kloc zamiast urokliwego miejsca dla młodych Krakowian.
B
Bolo
I znowu Jacek i spółka najchętniej wszystko zabetonują
S
Stefan
Co tam biedaki, znowu macie bol dooopy ze ktos zarobi wiecej od was? Deweloper ma hajs, dzieli sie nim z kolegami i dostaje cos w zamian, to takie trudne? Oj, polaczki, komuna was za slabo wychowala, trzeba bylo wam jeszcse dokrecic srube zebyscie sie nauczyli kombinowac jak na polaczka przystalo.
w
ww
wcale się nie cieszę z takiego obrotu sprawy Ale to żadna sensacja. właściciel terenu od początku miał plany zabudowy tych działek a lokale były planowane na czas określony. szkoda jednak że muszą zniknąć:(
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska