Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Koniec procesu w sprawie "Skóry". Sąd zaplanował datę wyroku

Marcin Banasik
Marcin Banasik
W jednym z najgłośniejszych procesów ostatnich lat trwają właśnie mowy końcowe, oznacza to, że sąd zamknął już przewód sądowy i szykuje się do ogłoszenia wyroku. W biurze prasowym Sądu Okręgowego w Krakowie usłyszeliśmy, że ogłoszenie orzeczenia planowane jest na 15 lipca. Robert J. oskarżony jest o zamordowanie i oskórowanie studentki religioznawstwa.

Śledczy uważają, że Robert J. zabił studentkę religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Katarzynę Z. ze szczególnym okrucieństwem z motywacji wynikającej z zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych.

Jest tam mowa o licznych zboczeniach seksualnych w postaci nekrosadyzmu i fetyszyzmu nekrofilnego. Śledczy wylicza też obrażenia, które odniosła torturowana pokrzywdzona oraz wskazuje, że musiała być przetrzymywana w zamkniętym pomieszczeniu. Wskazują na to obrażenia na nodze - jej prawa noga nad stawem skokowym musiała być do czegoś przypięta.

Między 7 i 14 grudnia 1998 r. sprawca dusił ofiarę łańcuchem. Wcześniej podawał jej leki. Złamał jej też kość udową i miednicę, zadając uderzenia sztangą i talerzem kulturystycznym. Odkryto też rany kłute, rąbane i szarpane.

Prokuratura kilka razy umarzała postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy zbrodni, aż w końcu jesienią 2017 r. za kratki trafił mieszkaniec Krakowa, Robert J.

Robert J. cały czas zaprzecza zarzutom i nie przyznaje się do winy. Stale przekonuje, że nie znał Katarzyny Z.

Ojciec oskarżonego Józef J. mówi, że ma bardzo utrudniony kontakt z synem, którego przewieziono z aresztu tymczasowego w Rzeszowie do Poznania.

- Nawet gdybym tam chciał pojechać, to nie mogę, bo prokurator nie zgadza się na widzenie. Paczki Robertowi nie mogę wysłać, a jak nadam list, to idzie dwa miesiące - opowiada 76-latek.

23-letnia studentka religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyna Z. zniknęła 2 listopada 1998 r. Dwa miesiące później załoga pchacza barek „Łoś” na Wiśle na krakowskim Zabłociu, poczuła, jak silnik stracił nagle moc. Gdy zaczęli grzebać w maszynerii, wyciągnęli spomiędzy łopat wielki płat skóry.

Dzisiaj wiadomo już, że był to fragment zdjęty przez zabójcę z ciała studentki. Tydzień po wyciągnięciu skóry pracownicy stopnia wodnego na Dąbiu zaalarmowali policję, że w kracie wyłapującej odpadki z Wisły utkwiła ludzka noga. Znaleziono też odcięte pośladki ofiary.

Policjanci z Archiwum X przez 19 lat próbowali namierzyć sprawcę zabójstwa. W końcu Robert J. ułatwił im zadanie, bo pojawiał się na cmentarzu, przy grobie Katarzyny Z. Robertowi J. grozi dożywocie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska