https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kontrowersyjne plany miejscowe. Wysokie bloki, poszerzenie wąskiej ulicy i milionowe odszkodowania

Piotr Ogórek
Andrzej Banas / Polska Press
Jeśli miejscy radni uchwalą nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów w rejonie ulicy Koszykarskiej w formie, jaką zaprezentowali podczas wczorajszej sesji urzędnicy, to jest ryzyko, że krakowski magistrat będzie musiał w przyszłości wypłacić prywatnym firmom odszkodowania nawet w wysokości 55 mln zł.

Wszystko przez to, że dokument obniża maksymalną wysokość dla planowanej zabudowy wielorodzinnej z 36 do 25 metrów. Budowania niższych budynków od lat domagają się okoliczni mieszkańcy, zwłaszcza z rejonów, gdzie dominują domy jednorodzinne. Ale to niekorzystne dla działających w tym rejonie inwestorów, szczególnie przy ulicach Myśliwskiej i Lasówka.

Jak mocno zabudował się Kraków? [PORÓWNAJ ZDJĘCIA]

Teren jest bardzo zróżnicowany. Z jednej strony dominuje tam zabudowa niska i jednorodzinna, z drugiej pojawiają się nowe osiedla bloków. Pomiędzy nimi są też zakłady firmy Polski Tytoń (teraz PT Dystrybucja). Plan zagospodarowania z 2010 r., na bazie którego tworzony jest nowy, dopuszcza na sporym obszarze budowę bloków wysokich nawet do 36 metrów. Dla okolicznych mieszkańców jest to nie do przyjęcia.

Obawiają się intensywnej zabudowy i paraliżu komunikacyjnego, jeśli powstaną tak wysokie budynki. W nowym planie w newralgicznych punktach zabudowa ma być obniżona do maksymalnie 25 metrów. Mieszkańcy przyjęli to z zadowoleniem. - To najlepszy plan, jaki możemy mieć - powiedział nam jeden z mieszkańców.

Niezadowoleni są natomiast przedstawiciele PT Dystrybucja. Jak przekonują, do tej pory szacowali, że będą mogli realizować inwestycje o powierzchni nawet 150 tys. metrów kwadratowych. Jeśli obniży się zabudowę, to ta powierzchnia znacząco się zmniejszy.

- Łączna dopłata miasta do tego planu jest szacowana przez urzędników na 75 mln zł, z czego 55 mln to odszkodowania za obniżenie zabudowy i zwiększenie powierzchni terenów zielonych - mówi radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący komisji planowania przestrzennego Rady Miasta Krakowa.

Z kolei PT Dystrybucja, największy właściciel terenów w tym obszarze, twierdzi, że roszczenia tylko za ich tereny to 50-70 mln zł. - Dlatego chcemy wydłużenia terminu poprawek do planu i rzetelną ocenę odszkodowań, bo słyszymy, że to, co proponuje biuro planowania przestrzennego, to optymistyczne rachunki - zaznacza radny Stawowy. Radni mówią, że roszczenia mogą wynieść nawet 100 mln zł. Urzędnicy upierają się przy 55 mln.

- Ale braliśmy pod uwagę tylko te nieruchomości, które nie są zabudowane. Zawsze jest obawa, że dla działek już zabudowanych, których możliwości inwestycyjne również zostaną ograniczone, ich właściciele też mogą wystąpić o odszkodowanie - mówi Bożena Kaczmarska-Michniak, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego magistratu.

Podczas wczorajszej sesji odbyło się też pierwsze czytanie projektu innego kontrowersyjnego planu miejscowego, który ma uporządkować zagospodarowanie ponad 57-hektarowego terenu w rejonie ulic Armii Krajowej i Piastowskiej. W obecnej wersji dokument zakłada poszerzenie spokojnej dziś ulicy Jana Buszka, biegnącej obok basenu Akademii Górniczo-Hutniczej, którą poruszają się głównie rowerzyści. Zgodnie z projektem planu ma się ona stać przelotówką między ulicami Przybyszewskiego i Piastowską.

Zdania mieszkańców co do rozbudowy ulicy Buszka są podzielone. Jedni twierdzą, że musi być szersza, bo w przeciwnym wypadku układ drogowy stanie się niedrożny, gdy na ulice wyjadą setki samochodów nowych lokatorów bloków, które w okolicy rosną jak grzyby po deszczu. Z drugiej strony krakowianie obawiają się jednak, że po przebudowie ulica stanie się ruchliwą arterią komunikacyjną, która będzie alternatywą dla skrzyżowania Armii Krajowej i Piastowskiej. Grzegorz Stawowy twierdzi jednak, że plan lepiej uchwalić jak najszybciej.

- Jeśli będziemy go opóźniać poprawkami dotyczącymi ulicy Buszka, może się okazać, że nim dokument wejdzie w życie, deweloperzy dostaną pozwolenia na budowę kolejnych wysokich, nawet 30-metrowych bloków w tym rejonie. Plan ograniczy wysokość zabudowy do 16 metrów - tłumaczy Stawowy.

Dodaje, że pozwolenie na rozbudowę ulicy Buszka na odcinku ok. 100 metrów zostało już wydane, więc inwestycja i tak zostanie zrealizowana, nawet jeśli radni swoimi poprawkami usuną pomysł poszerzenia drogi z projektu planu. Dla pozostałej części drogi, do skrzyżowania z ul. Piastowską, drogę przebudować ma miasto bądź inny inwestor. Jak zostanie to zrobione, jeszcze nie wiadomo. - Lepiej uchwalić plan, by nie powstały kolejne, wysokie budynki, a w sprawie rozbudowy Buszka przeprowadzić konsultacje społeczne.

Rozmawiałem z dyrektorem zarządu dróg. Nie wyklucza, żeby droga była jednokierunkowa. Mogłyby się tam też pojawić różne szykany dla kierowców, np. wyniesione przejścia, „mijanki”, szerokie ścieżki rowerowe itp. Tym samym uda się ograniczyć uciążliwości dla okolicznych mieszkańców - dodaje Stawowy. Decyzja w sprawie dalszych losów planów ma zostać podjęta przez radnych w najbliższych tygodniach.

PARKU NIE BĘDZIE

Wielka hala AGH. Radni dzielnicowi z Krowodrzy sprzeciwiają się budowie nowej hali sportowej Akademii Górniczo-Hutniczej tuż obok uczelnianego basenu przy ulicy Jana Buszka. Twierdzą, że inwestycja całkowicie zajmie znajdujący się tam teraz teren zielony. Jeden z ostatnich w okolicy. Przypomnijmy, że budynek ma być wysoki na ponad 22 metry, a młodzież będzie miała do dyspozycji m.in. boiska do piłki ręcznej, siatkówki i koszykówki, ale też sześć stanowisk do gry w badmintona. Przedstawiciele AGH uspokajają: „mamy zamiar utrzymać jak najwięcej terenów zielonych wokół budynku”.

I dodają, że jeśli plan budowy hali będzie kolidował np. z rosnącymi tam drzewami, to uczelnia przesadzi najładniejsze okazy. „Zamierzamy również rozmieścić zieleń na części dachu hali” - informuje AGH. Pierwsza łopata miałaby zostać wbita jeszcze w tym roku. W miejscu, gdzie projekt planu zagospodarowania przewiduje obiekty sportowe, ekolodzy chcieli stworzenia parku. Ich wnioski zostały jednak odrzucone.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Liczba zadłużonych Polaków rośnie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
looi
zamienić blok 36 m wys. na blok 25 wys dodatkowe garaże wys. 9 m np. w tej lub innej lokalizacji...żeby koszty budowy nie zmieniły się, żeby powierzchnia ogólna nie zmieniła się....powinien być zakaz budowania bloków bez garaży i parkingów
j
jacek daje czadu !
"będziemy betonować" ruszyło z kopyta ...
G
Gość
bardzo proszę o pomoc

pomagam.pl/andrzejkulis
G
Gość
Czy urbaniści i architekci fachowcy nie maja nic do powiedzenia tylko dyletanci radni i urzędnicy uchwalaja co im developer podyktuje? To chyba jednak jakies naruszenie prawa budowlanego chyba jest.
G
Gość
Cześć chłopaki, mam na imie Karolina i mam 22 lata :). Napisz do mnie na https://sexpogaduchy.pl/karola22 jeśli jesteś koneserem kobiecych kształtów, lubisz piękne i inteligentne kobiety to zapraszam Cię do bliższej znajomości z moją osobą. Pozdrawiam :)
K
KRK
Tak, uchwalcie wszędzie max 12 metrów i szykujcie kasę jakieś 10 mld zł za odszkodowania!!! Doprowadzicie to miasto do bankructwa i zastoju inwestycyjnego! Kraków to metropolia a nie wiocha, kto uchwala te plany-przyjezdne słoiki którzy zostali radnymi i marzy się im stworzenie największej wsi w Europie?
Zmieńmy nazwę na Krakwieś
g
grzeg
Jak czytam o tych nieustannych głosach niezadowolenia, sprzeciwu itd., to pusty śmiech mnie ogarnia. Zawsze muszą się znaleźć jacyś ludzie na "nie". Zawsze jakieś absurdalne protesty.

Dziękuję deweloperom, że w takiej atmosferze trzymają nerwy na wodzy i działają na rzecz rozwoju Krakowa - oraz oczywiście na rzecz własnego zysku, czego im życzę! Czy jakikolwiek wariat spodziewa się, że będą działać filantropijnie?
g
gość
Wywalić deweloperów poza miasto! Deweloperzy powinni otrzymać od miasta Krakowa tzw. wilczy bilet i być wywaleni do innych miejscowości. Kraków już od lat jest pustynią betonową. Raczej trzeba burzyć niż budować coraz to nowe blokowiska i - co najgorsze - biurowce. Przez ten "rozwój" Kraków stoi w korkach (i to nie tylko w godzinach szczytu). Miasto powinno być mniejsze, zarówno pod względem liczby ludności, jak i powierzchni a liczbę posiadaczy indywidualnych aut powinno się znacząco zredukować (przesiedlać do Katowic lub do Łodzi). .
B
Bee
Interes obywateli powinien dominować nad interesem wszelkiej maści inwestorów. Jeżeli przyjdzie do płacenia 55 mln z naszych kieszeni, to będzie już 100% dowód,że pogłoski o lobbingu deweloperów skierowanym do prezydenta Krakowa są bardzo prawdopodobne. Poza tym liczy sie pierwszeństwo zamieszkania na danym obszarze. Na przykład inwestor budujący w drugiej linii zabudowy nie może mieć pretensji o sposób zabudowania i użytkowania działki w pierwszej linii zabudowy, o ile wszystko jest zgodnie z prawem.
T
Ten, co chce zarobić
Czy pan dziennikarz jest zdziwiony? Przecież chyba o to chodzi!
G
GlupotyRadnych
Stawowy to ladny klamca przed wyborami byl przeciw ulicy a teraz chce uchwalic buszkostrade. Nie dla buszkostarady tak dla 10 pietrowej zabudowy. Nie wierzciw w bzdury ze jak zbuduja 10 10 pietrowych blokow to nagle stanie pol mista. Na wroclawskiej zbudowali 10 blokow 10 pietrowych i nic nie staneli bawe miejsca do parkowania wolne sa
k
krk
Dają zgody deweloperom, a później zmieniają plan zagospodarowania. Przecież to jest działanie na szkodę miasta, krakowian. Zgody nie powinny być wydawane jeżeli rozważa się zmianę planu i taka informacja powinna być ogólnodostępna dla dewelopera zainteresowanego terenem, po to żeby w razie kupienia terenów nie miał praw do odszkodowania. Przecież coś takiego można łatwo ukartować - kup teren, my przekształcimy, później odszkodowanie. Czysty zysk i nie trzeba się bawić w zatrudnianie ludzi do budowy bloków.
b
ba
" obawiają się jednak, że po przebudowie ulica stanie się ruchliwą arterią komunikacyjną". Coś z głowami? Ulice buduje się właśnie z tego powodu, żeby był na nich ruch. Buduje się nowe mieszkania - trzeba mieć do nich ulice. Nie chcemy ulic - nie budujmy nowych mieszkań.
h
henrk
ak to możliwe, że za PRL-u potrafiono zrobić plan zagospodarowania miasta w kilkanaście miesiecy, a w III RP wybitni radni, specjaliści, profesorowie, prawdziwi patrioci, nie potrafią go stworzyć przez 30 lat.
Kto tym deweloperom dał gwarancje budowy tak wysokich budynków, że teraz grozi miastu tak duża strata? Dlaczego nie wyciąga się konsekwencji karnych wobec urzędników ? Jak to możliwe , że wysoki rangą urzędnik, jest powiązany z firmami działającymi na niekorzyść miasta i jak robi się gorąco, dodchodzi w glorii bohatera, męczennika ? Jak to możliwe , że od 30 lat w Urzędzie są Wydziały gdzie pracę można dostać tylko na zasadzie rodzinnego dziedziczenia lub powiązań z mafią TWA ?
Miasto będzie płacić odszkodowania deweloperom, ale deweloperzy nie płacą odszokodowań za budowy osiedli bez zezwolenia np. tego przy ul. Rusznikarskiej. Budowa do samego końca była prowadzona bez zezwolenia. To jedyna miejska ulica w Krakowie przebiegająca przez teren Spółdzielni Mieszkaniowej która ustawiła sobie na drodze szlaban blokując przejazd. Gdzie był nadzór budowlany, kto wydał zezwolenie na zasiedlenie ?
Nie ukarano jeszcze żadnego urzędnika. Przykładem bezkarności jest pani dyrektor z ZiKiT która wydawała bezpłatne karty postojowe dla Vipów w centrum Krakowa. Jakimś cudem nagle ginie w miejskiej instytucji lista osób która takie karty dostała. Pani dyrektor zamiast wyroku za korupcję i wykorzystywania miejsca pracy w działaniu na niekorzyść miasta usłyszeć wyrok skazujący, dostaje upomnienie i przeniesienie do innej miejskiej spółki na równorzędne stanowisko z wyższym uposażeniem.
W głowie sie nie mieści , że jacyś wieśniacy sądzą na nieużytkach rabarbar i potrafią skutecznie przejąć od mista grunty warte 10 mln. zł. Przecież to śmierdzi przekrętem na odległość. Ktoś tych rolników musiał poinformować o możliwości przejęcia gruntów, opłacić adwokatów i sprawy w sądzie.
Nikt nigdy nie zawracał sobie głowy tym, jak grunty przy Conrada, Jasnogórskiej, Dobrego Pasterza przeszły w ręce jednej rodziny. Skąd ci ludzie którzy co dopiero wyszli z biedy PRL dysponują taką gotówką, że potrafią trafić do Rady Miasta i wykupić tak duży obszar ? Kraków - to teren działania wielkiej organizacji przestępczej wynikajacej z układów towarzysko- rodzinnych. Nie jestem zwolennikiem PiS, ale czystka jaką robi Ziobro jest jak najbardziej uzasadniona. Szkoda tylko , że dotyczy tylko przeciwników politycznych i tych niezależnych, ale uczciwych.
O
O
Jeżeli radni będą działać wbrew opinii mieszkańców, to obrócą się przeciwko nim. Rozumiesz panie Stawowy ?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska