- W związku z tym przystąpiliśmy do kolejnego etapu zadania, czyli do badań geofizycznych. One mają określić, w jaki sposób będziemy dalej eksploatować odwiert – mówi Rafał Szkaradziński, wójt gminy Szaflary. Jak dodaje wójt, takie rekomendacje poszły m.in. od głównego geologa kraju.
Badania geofizyczne mają ostatecznie określić, jakie są właściwości odnalezionych pod ziemią zbiorników wodnych i dokładny sposób ich wykorzystania. Dodatkowo na terenie Szaflar mają się odbyć badania za pomocą fal sejsmicznych – sprzęt badawczy zostanie spuszczony na głębokość 5900 metrów, a na powierzchni w odległości ok. 1 km od odwiertu staną specjalne samochody, które będą wywoływały wstrząsy ziemi, by dzięki temu sprzęt badawczy mógł wyłapać odbijające się fale od tego, co znajduje się poniżej 6000 metrów pod powierzchnią. Dzięki temu geolodzy zyskają nową wiedzę, co znajduje się na głębokości poniżej 6000 metrów w tej części Polski.
Nie ma 7 km, ale jest gorąca woda
Gdy rozpoczynano prace przy odwiercie, mówiono o tym, że świder zejdzie na głębokość 7 kilometrów, co będzie oznaczało, że będzie to zarazem najgłębszy odwiert do celów geotermalnych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Początkowo naukowcy zakładali, że natrafią na trzy zbiorniki z wodą. Ten ostatni miał znajdować się właśnie na głębokości ok. 7 tys. metrów.
Mimo że prace wstrzymano na głębokości 6103 metry, już wiadomo, że uda się wykorzystać odwiert do celów grzewczych. Udało się odnaleźć dwa zbiorniki z wodą - na głębokości 2752-3300 metrów oraz 3501-5200 metrów. W tym dolnym zbiorniku wstępne badania pokazały, że znajduje się tam woda o temperaturze ok. 130 stopni Celsjusza. A to oznacza, że jest wystarczająco gorąca, by wykorzystać ją do celów grzewczych, a nawet i do produkcji prądu. Ten najgłębszy zbiornik (ten, do którego ostatecznie nie uda się dotrzeć), według hipotez naukowców, może mieć wodę o temperaturze nawet 180 stopni Celsjusza.
Wieża wiertnicza jeszcze pozostanie
Badanie geofizyczne, które teraz się rozpoczną, mają potwierdzić dokładne właściwości odnalezionej wody. Już jednak wiadomo, że do celów grzewczych zostanie wykorzystany najpewniej ten głębszy zbiornik. Ma on docelowo posłużyć do ogrzewania domy w gminie Szaflary, a także w mieście Nowy Targ.
Jak zaznacza wójt, wieża wiertnicza, która góruje nad krajobrazem Szaflar, pozostanie do zakończenia całego projektu. To może zająć jeszcze ok. 6 miesięcy. Prace przy odwiercie w Szaflarach rozpoczęły się w kwietniu 2023 roku. Wstępnie planowano, że zakończą się na przełomie marca i kwietnia 2024 roku. W trakcie prac doszło jednak do awarii. Na głębokości ok. 6000 metrów napotkano na bardzo twardą skałę, która uszkodziła świdry wykorzystywane do wiercenia odwiertu. Odwiert pochłonie w sumie 132 mln zł. Prace w całości sfinansowane są przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Budują magistralę do ogrzewania domów
Równolegle gmina Szaflary i miasto Nowy Targ przystąpiły do budowy magistrali ciepłowniczej między Szaflarami a miastem Nowy Targ. Samorządy dostały na to zadanie po 30 mln zł z rządowego programu Polski Ład. W grudniu 2024 roku Szaflary podpisały umowę z wykonawcą prac.
- Zakłada ona, że na naszym terenie powstanie 5,5 kilometra sieci ciepłowniczej z Bańskiej Niżnej do Szaflar, gdzie w rejonie urzędu gminy powstanie przepompownia – mówił w grudniu Rafał Szkaradziński.
Rury są zakopywane wzdłuż dróg gminnych, powiatowych, a także wzdłuż zakopianki. - Na odcinku 5,5 kilometra znajdzie się ok. 20 trójników, które umożliwią nam budowę geotermalnych sieci osiedlowych, do których podłączane będą już domy z terenu miejscowości Szaflary, Zaskale, Bór i Bańska Niżna. W pierwszej kolejności podłączonych zostanie 80 domów, w tym szkoła podstawowa. Docelowo geotermią ma być ogrzewanych 1100 budynków na terenie naszej gminy – mówi Rafał Szkaradziński.
Z Szaflar do kotłowni MPEC w Nowym Targu inwestorem magistrali ciepłowniczej ma być miasto Nowy Targ. – Czas trwania inwestycji będzie podobny jak w przypadku Szaflar. Zakładamy więc, że pod koniec 2026 roku, lub na początku 2027 rok magistrala będzie gotowa – mówił w grudniu Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. Stolica Podhala wyda na to zadanie ok. 40 mln zł, a Szaflary – 39,7 mln zł.
