Tym razem do awarii doszło, gdy świder znajdował się na głębokości 6096 metrów (docelowa głębokość wynosi 7 km). W trakcie wiercenia nie wytrzymał przewód, do którego podłączony był świder. – Do zerwania doszło ok. 50 metrów poniżej poziomu gruntu. Cała reszta przewodu spadła w dół. Na szczęście, co jest dużym sukcesem, udało się zerwany przewód, jak i świder wydobyć na powierzchnię – mówi Rafał Szkaradziński, wójt gminy Szaflary.
Gdyby nie udało się wyciągnąć świdra, to by oznaczało, że prace przy odwiercie dobiegły końca. – Teraz przewody są regenerowane, są dodatkowo wzmacniane, by mogły dalej pracować. Elementy są badane, sprawdzane. Może to zająć około dwóch tygodni – mówi Rafał Szkaradziński. I dodaje, że firma wykonująca odwiert musi także odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną zerwania przewodu i czy da się kontynuować prace. Na razie nie ma odpowiedzi na te pytania, a tym samym nie wiadomo, czy i kiedy prace zostaną wznowione.
To kolejna awaria, do jakiej doszło w Szaflarach w ostatnich miesiącach. W połowie kwietnia, gdy świder zszedł na głębokość 5900 metrów, okazało się, że grunt zaczął się obsypywać. Konieczne było wstrzymanie prac. Wykonawca odwiertu najpierw musiał ustabilizować formację skalną - wykonać ok. 100 metrów korka cementowego. Następie wykonany został przewiert przez cementowy korek.
Choć doszło do kolejnej awarii na odwiercie, już osiągnięta głębokość jest w zupełności wystarczająca, by wykorzystać odwiert do celów grzewczych – ten docelowo ma ogrzewać domy na terenie gminy Szaflary, ale także w mieście Nowy Targ.
Obecnie udało się dotrzeć do dwóch zbiorników z podziemną wodą – na głębokości 2752-3300 metrów oraz 3501-5200 metrów.
- W tym dolnym zbiorniku wstępne badania pokazują, że znajduje się tam woda o temperaturze ok. 130 stopni Celsjusza – mówi Rafał Szkaradziński. - A to oznacza, że jest wystarczająco gorąca, by wykorzystać ją do celów grzewczych – dodaje.
I podkreśla, że niezależnie od tego, czy uda się dotrzeć na głębokość 7 km czy nie, i tak odwiert w Szaflarach jest pionierskim działaniem. Nikt dotąd nie dotarł w tym terenie na taką głębokość.
Równocześnie Szaflary i Nowy Targ przygotowują się do budowy magistrali ciepłowniczej od odwiertu do miasta Nowy Targ. Samorządy dostały na to zadanie pieniądze z Polskiego Ładu – po 30 mln zł.
- Ogłoszony został przetarg na to zadanie. Do 30 września czekamy na oferty. Patrząc po zadanych pytaniach, mogę powiedzieć, że zainteresowanie jest bardzo duże – mówi wójt Szaflar.
Złota jesień w Tatrach. Czerwone Wierchy pokazały swoje magi...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
