Rok temu, w grudniu, miasto pokryło się białym puchem. Na ulicach zalegała spora warstwa śniegu, tworzyły się korki. Rodzice z dziećmi, wykorzystały zimową aurę na wspólne zabawy w śniegu. W najbliższym czasie nic nie zapowiada, abyśmy zobaczyli podobne krajobrazy. Przypomnijmy sobie zdjęcia z ubiegłego roku.
Nie jest to ścisłe. Dosyć dużo śniegu było ubiegłej zimy w styczniu (a po nim wyjątkowo ciepły - wiosenny - luty). Co do grudnia ubiegłej zimy, to 1 grudnia rano w Krakowie było minus 11 stopni (to była najniższa temperatura ubiegłorocznej zimy - przynajmniej wg. mojego termometru; w styczniu najniższa była minus 9 z hakiem, ale nie 10), ale grudzień był suchy, bardzo skąpy w opady (po tym mroźnym 1 grudnia 3-go czy 4-go było bardzo ciepło - ponad 10 stopni, przy czym w połowie miesiąca się ochłodziło do ok. zera w dzień i lekko poniżej w nocy).
G
Gość
Podzielcie wiadomości, na "aktualności" i "zeszłoroczny śnieg", a nie mieszajcie informacji i śmieci w jednym miejscu.