To nie koniec. Centrum Urazowe połączone jest specjalną przewiązką z kliniką neurochirurgii i neurotraumatologii oraz oddziałem udarowym i neurologii przy ul. Botanicznej 3. Uzupełnieniem dla ośrodka jest zmodernizowane zaplecze chirurgiczne w budynku kliniki chirurgii ogólnej, onkologicznej i gastroenterologicznej przy ul. Kopernika 40.
- To jedyny w regionie tak nowoczesny ośrodek - nie kryje dumy Stefan Bednarz, wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego. - 30 czerwca o godz. 19 zaczynamy przyjmować pacjentów - dodaje.
Sprzęt w Centrum Urazowym jest najwyższej klasy. Właśnie taki posiadają najlepsze europejskie i amerykańskie kliniki. Budowa i wyposażenie kosztowały blisko 90 mln zł, w tym lwia część pochodzi z dotacji UE. Żeby w nowej placówce wszystko chodziło jak w zegarku, dyrekcja szpitala zatrudniła dodatkowo około 80 pielęgniarek.
Najważniejsze jest jednak to, że ofiary wypadku nie będzie już trzeba wozić z jednej kliniki do drugiej. Często liczy się każda minuta, dlatego tak ważne jest udzielenie pacjentowi pomocy w ciągu tzw. złotej godziny. W Centrum Urazowym to będzie możliwe, dlatego zwiększą się szanse na przeżycie ofiar wypadków i katastrof. Obniżenie śmiertelności i kalectwa w następstwie urazów do poziomu Unii Europejskiej i Ameryki Północnej było jednym z priorytetów projektu Ministerstwa Zdrowia, które zakłada powstanie 15 takich centrów urazowych w całym kraju.
Zapowiedzi napawają nadzieją: dzięki nowej placówce uda się zmniejszyć śmiertelność pourazową z 75 do 50 osób na 100 tys. mieszkańców rocznie (czyli z ok. 30 tys. do 20 tys. osób) oraz zmniejszyć skutki kalectwa pourazowego z 40 proc. do 25 proc. (oznacza to zmniejszenie się liczby inwalidów z ok. 120 tys. do 75 tys. rocznie).
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+