CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowe fakty w sprawie śmierci pary na Kazimierzu
O tym, że wydarzyła się tu tragedia można domyślać się tylko po szarym busie z włączonymi policyjnymi światłami i żółtej taśmie policyjnej. Wejście do budynku obstawia dwóch policjantów. Do kamienicy wpuszczają tylko mieszkańców. W środku policyjny technik ubrany w biały kombinezon robi zdjęcia w mieszkaniu na pierwszym piętrze, gdzie rozegrała się makabra.
Wezwani na miejsce strażacy w niedzielę o godzinie 7.15 wyważyli drzwi do lokalu. Według ustaleń radia RMF FM na łóżku w pokoju leżała martwa 26-letnia kobieta. Miała mieć ranę ciętą szyi, poranione ręce oraz rozcięty brzuch.
Obok łóżka na podłodze miał leżeć martwy mężczyzna ze śladami krwi na rękach. Na stole porozrzucane były tabletki oraz rozsypany biały proszek.
Prokuratura potwierdza jedynie, że na miejscu znaleziono dwa ciała oraz niezidentyfikowaną substancję.
- Badamy sprawę m.in. pod kątem tego, czy są to środki odurzające lub dopalacze - mówi prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Śledczy na razie nie potwierdzają żadnej z wersji tragedii. Prokuratura bada czy do śmierci kobiety i mężczyzny mogły przyczynić się inne osoby. Nie wykluczają też tzw. samobójstwa rozszerzonego. Polega ono na tym, że zabójca morduje inną osobę (zazwyczaj mu bliską), a potem popełnia samobójstwo.
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Estery 3 są zszokowani zbrodnią. Osoby, z którymi udało nam się porozmawiać twierdzą, że w nocy z soboty na niedzielę nie słyszeli żadnych hałasów z mieszkania, gdzie doszło do tragedii.
Większość lokatorów uważa, że nieżyjący mężczyzna i kobieta byli parą. Oboje wyglądali na dwadzieścia kilka lat.
- Widywałam ich na klatce schodowej. Mówiliśmy sobie tylko cześć. Nie sprawiali wrażenia osób, które miałyby problemy - mówi jeden z lokatorów kamienicy.
W budynku mieszkają głównie młodzi ludzie, którzy wynajmują mieszkania.
Jedna z lokatorek wprowadziła się tu trzy dni temu. - Jestem przerażona. Nie wiem czy uda mi się zasnąć w budynku, w którym doszło do takiej makabry - przyznaje młoda dziewczyna.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska