https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: mercedes zapalił się w czasie jazdy [ZDJĘCIA]

Magdalena Jadach
Z mercedesa został tylko wrak. Spłonął nawet klucz do kół
Z mercedesa został tylko wrak. Spłonął nawet klucz do kół Magdalena Jadach
We wtorek na krakowskiej obwodnicy autostradowej A4, kilka kilometrów przed Balicami, spaliło się auto. Pożar tak szybko opanował osobowego mercedesa, że kiedy na miejsce zdarzenia przyjechała straż pożarna, z samochodu został już tylko wrak. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Henryk Masłowski, właściciel samochodu, nie rozumie, jak doszło do tego pożaru. Wcześniej nie było żadnej kolizji, systemy samochodu nie sygnalizowały też żadnych problemów. Auto zapaliło się w trakcie jazdy...

Zobacz jak mercedes zapalił się w czasie jazdy [ZDJĘCIA]

- Zatrzymałem się, kiedy tylko zobaczyłem dym. Zdążyłem jedynie wyjąć gaśnicę i otworzyć maskę. Chwilę później samochód wybuchł. Słup ognia sięgał kilku metrów - relacjonował nam zaraz po wypadku Henryk Masłowski, właściciel auta. Wraz z synem jechali z Gorlic na krakowskie lotnisko, aby odebrać drugiego syna, który przyleciał w odwiedziny.

Możesz stracić prawo jazdy, bo jadłeś cukierka

Mercedes klasy E, którym podróżowali mężczyźni, miał zaledwie cztery lata, nie miał żadnych usterek, ani nie przechodził ostatnio napraw. Tym bardziej zagadkowa jest przyczyna samozapłonu pojazdu. Będzie ją próbował wyjaśnić rzeczoznawca. W gaszeniu samochodu panu Henrykowi próbowało pomóc sześciu przypadkowych kierowców, którzy wyciągnęli gaśnice z własnych aut. Na nic się to jednak nie zdało. Kiedy na miejsce dojechali strażacy, z mercedesa został wrak. Spłonął nawet podnośnik i klucz do kół. Markę można było rozpoznać po alufelgach, gdzie zachował się znaczek.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Afordos
Z tego co wiem, to w latach produkcji Mercedesa klasy E, zwanego popularnie okularnikiem weszło prawo unijne, dotyczące procentowej zawartości surowców do recyclingu wykorzystanych w nowych samochodach. Przeważnie, producenci wyposażali samochody w deski rozdzielcze z materiałów które można przetworzyć , a także elementy wnętrza, jak konsola środkowa, klamki itp.

Jednak nie w tym Mercedesie. Tutaj producent poszedł krok dalej i wykonał instalację elektryczną z materiałów, które miały ulegać biodegradacji po około 50-60 latach. Co się okazało? Przy eksploatacji, w okresach zmienno pogodowych ( czyli np. Polska ), okres wytrzymałości takiej instalacji elektrycznej skrócił się do około 10 lat. Kable wraz z osłonami gniją! Co za tym idzie wzrasta ryzyko spięcia i zapalenia się samochodu.

Może opisany powyżej przypadek, jest właśnie następstwem tego o czym piszę powyżej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska