https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto może stracić dotację na część Krakowiaków

22.09.2015 krakowul. witosa odcinek miedzy petla tramwajowa a przystankiem witosan/z drugi krakowiak rg 902 na trasie linii nr 50fot. andrzej wisniewski / polskapresse / dziennik polski
22.09.2015 krakowul. witosa odcinek miedzy petla tramwajowa a przystankiem witosan/z drugi krakowiak rg 902 na trasie linii nr 50fot. andrzej wisniewski / polskapresse / dziennik polski Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Nowe tramwaje muszą dotrzeć do Krakowa najpóźniej do końca grudnia. Z 36 dojechało 5. Jeśli reszta nie zdąży MPK straci część dotacji.

Po raz kolejny opóźni się dostawa Krakowiaków, które miasto zamówił w bydgoskiej Pesie. Nowy termin to koniec grudnia. Jeśli do tego czasu tramwaje nie dotrą pod Wawel, Kraków straci część unijnej dotacji. Chodzi o 171 milionów złotych. To ponad połowa łącznej kwoty jaką MPK musi zapłacić. Ta w sumie wynosi 291 milionów.

Tymczasem do tej pory do Krakowa przyjechało tylko pięć nowych tramwajów. Szósty, najprawdopodobniej dotrze jeszcze w tym tygodniu. Szkopuł w tym, że MPK zamówiło łącznie 36 pojazdów. Aby unijna dotacja nie została cofnięta tramwaje muszą być gotowe do końca roku.

- Mamy zapewnienia, że wszystkie pojazdy dotrą najpóźniej w grudniu 2015 roku - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK.

Co jednak jeśli tak się nie stanie i część z nich do już w 2016? Wtedy dotacja unijna zostanie zmniejszona, a miasto będzie musiało do zakupu dołożyć z własnej kieszeni. Obawy nie są nieuzasadnione. Już bowiem z pierwszym egzemplarzem były problemy. Zgodnie z ustaleniami, pojazd miał być gotowy w maju. Dotarł on jednak pod koniec czerwca.

Przesunięty został też termin dostawy wszystkich pojazdów. Pierwotnie był on wyznaczone na 15 września. Później przeniesiono go na 15 listopada. Teraz na grudzień.

- Nie zakładamy przekroczenia terminu - zapewnia Michał Żurowski rzecznik prasowy Pesy. - Wszystkie pojazdy są na różnych etapach produkcji, której zaawansowanie gwarantuje dotrzymanie ustalonego terminu i rozliczenie projektu przez zamawiającego - dodaje rzecznik prasowy.

Tymczasem, aby być pewnym wykonania zamówienia MPK dało bezpłatny urlop 20 pracownikom. Tych zatrudniła Pesa, by składali Krakowiaki.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

vvsfvf
jeśli Kraków straci częśc dofinanssowania i bedzie musiał płacić ze swojego, to rozumiem, że później tą dopłatę zwróci miastu Pesa, która nie wywiązała się z umowy...! Mało tego, opóźnienia już są, więc Miasto powinno Pesie naliczać kary!
No ale w tym mieście wszystko jest możliwe...
j
jadet
"- Wszystkie pojazdy są na różnych etapach produkcji, której zaawansowanie gwarantuje dotrzymanie ustalonego terminu i rozliczenie projektu przez zamawiającego" - i tego się trzymajmy, powodzenia, bo krakowiak to bardzo fajny tramwaj.
S
Szczyt
Oj myślę, że specjalnie ich mobilizować nie trzeba. W grę wchodzą takie pieniądze, że nikt lekceważąco do tematu nie podchodzi.
g
gdgdf
Kto w takim razie podpisywał umowę? Jeśli zamawiałbym coś finansowanego z dotacji i jeśli z winy wykonawcy mógłbym stracić tę dotację, to w umowie wpisałbym karę umowną za spóźnienie w wysokości przynajmniej porównywalnej z wysokością tej dotacji. No ale w miejskich spółkach się nie myśli o takich nieistotnych szczegółach...
r
re
To już któryś artykuł na ten temat, ale nigdzie nie znalazłam informacji - jak wysoką karę zapłaci miastu Pesa, jeśli nie dotrzyma kontraktu?I jak ta kwota ma się do tego, co będziemy musieli wyłożyć z własnej kieszeni w związku z niedotrzymaniem unijnego terminu?Jeśli ktoś posiada takową informację, to będę wdzięczna za podzielenie się wiedzą - choć oczywiście trzymam kciuki, żeby zdążyli...
C
Cynik
Żeby jeszcze PESA miała problem tylko z krakowskimi tramwajami, ale niegotowe są też te łódzkie, a także zamówione przez PKP pociągi. Przetargi się wygrywało miło, terminy rzucało jak z kapelusza, a teraz to MPK będzie płacić za obsuwę w PESA? Figa! Ot, wszystkie Krakowiaki dostarczone po 31. grudnia idą w cenie złomu, najdalej po kosztach.
P
PL
Rozumiem, że Redaktor puszcza do nas oko i popełnia artykuł mający dodatkowo zmobilizować Pesę. Jeżeli tak, to dobrze. W końcu Krakowianie tęsknią do dobrej komunikacji bardziej niż do niby-afer.
M
Mariusz
Przeczytaj sobie wypowiedź prezesa MPK: "Po ogłoszeniu wyników przetargu w grudniu 2013 roku długo czekaliśmy na potwierdzenie, że nasz projekt otrzyma dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej. PESA jako jedyna firma zgodziła się wtedy na przedłużenie ważności swojej oferty i podjęła ryzyko realizacji kontraktu." - jeszcze raz podkreślę najważniejszy cytat: "PESA jako jedyna firma zgodziła się wtedy na przedłużenie ważności swojej oferty". Eliminując Pese krakaurze o nowych tramwajach w Krakowie mógłbyś sobie jedynie pomarzyć. Jako jedyni podjęli się tego zadania i trzymam za nich kciuki.
o
owiak
Taa.. To PESA nie wie, w jakim czasie jest wyprodukuje te tramwaje? A teraz na szybkiego wszystko, prawda taka , że te tramwaje są niedopracowane, piszczy, trzeszczy wszystko łącznie z układem jazdy, hamowania, skończywszy na plastikach wewnątrz. Elementy są niedopasowane, nieposkręcane...jednym słowem wielkie GÓWNO. W porównaniu do Bombardierów, to jest niebo, a ziemia.
P
Paweł
A pomysłałeś o tym, że bez tej dotacji nie byłoby stać MPK na zakup tramwajów? Z tego co się orientuję, to jeszcze więcej pieniędzy dostajemy z Brukseli, niż wpłacamy.
k
krakós
i co więcej mówi się też (informacja z dobrze poinformowanych źródeł), że po blamażu z Krakowiakami Pesa będzie na cenzurowanym i przez dłuuugi czas nie wygra żadnego przetargu w Krakowie.
k
krakusik
Problemem nie jest to czy PESA zdąży do grudnia albo nie zdąży... Problemem jest biurokratyczny aparat z Brukseli który sztucznie powoduje takie problemy.
Gdybyśmy tych pieniędzy nie wpłacili do budżetu Unii nie byłoby problemu, bo moglibyśmy sami decydować kiedy, gdzie i jak wydamy te pieniądze.
A tak jesteśmy terroryzowani przez brukselskich aparatczyków ;-)
k
krakauer
Przecież od początku było jasne , że PESA nie jest wiarygodnym partnerem ! W tej sytuacji wszystkie przetargi powinny być tak konstruowane aby eliminować niesolidnych , nieterminowych wykonawców jak choćby wspomnianą firmę z Bydgoszczy!
K
Kuba
Można w internecie przeczytać, że dla Pesy kontrakt z Krakowem jest priorytetowy i że całą swoją tramwajową produkcje skupiają na Krakowiakach. Myślę, że to prawda, bo zamówienie z Krakowa jest największe, najbardziej prestiżowe i największe pieniądze wchodzą w grę. Jestem więc pewien, że zrobią wszystko, żeby dostarczyć tramwaje w terminie. Nie ma co straszyć ludzi.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska