Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto zbudowało boiska, krakowianie muszą płacić [WIDEO]

Redakcja
03.08 2015 krakowzamkniete boisko orlik ul korzeniaka os olszanican/z:fot: adam wojnar/polska_press/gazeta krakowska
03.08 2015 krakowzamkniete boisko orlik ul korzeniaka os olszanican/z:fot: adam wojnar/polska_press/gazeta krakowska Fot. Adam Wojnar
Urzędnicy zbudowali w Olszanicy dwa boiska za 1 mln zł i oddali je we władanie prywatnej firmie. Mieszkańcy muszą płacić. A magistrat wyjaśnia, że zarządzanie obiektami to nie jego obowiązek

WIDEO: Boisko nie dla mieszkańców

Autor: Dawid Serafin, Gazeta Krakowska

Coś denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Krakowianie, aby móc korzystać z nowoczesnego obiektu sportowego, muszą płacić od 80 do 100 zł za godzinę gry. Tymczasem pieniądze na budowę pochodziły z miejskiej kasy. Urzędnicy Zarządu Infrastruktury Sportowej postanowili jednak oddać sportowe tereny we władanie firmie APGM. Mieszkańcy są oburzeni na magistrat, który obiecał im nowe, darmowe boiska. Firma stara się znaleźć rozwiązanie patowej styuacji. A miejscy radni zamierzają przyjrzeć się działaniom ZIS.

Stare bramki i murawa
Chodzi o obiekt znajdujący się przy ulicy Korzeniaka (Olszanica). Został on wybudowany na wniosek radnych dzielnicy VII i powstał w kwietniu zeszłego roku. Za gminne pieniądze wybudowano tu boisko do piłki nożnej. Tuż obok powstało drugie - do koszykówki. Teren został ogrodzony wysokim płotem.

Mieszkańcy na tę inwestycję czekali od lat. Do tej pory jeśli chcieli zagrać w piłkę, musieli skorzystać z przyszkolnego boiska, które jest w fatalnym stanie: murawa nierówna, bramki pordzewiałe. A samo boisko zlokalizowane jest na niewielkim wzniesieniu, co utrudnia grę. Niewiele lepiej jest z przyszkolnym placem do gry w koszykówkę: jest asfaltowy i popękany. W niektórych miejscach widać też ubytki, a kosze są poniszczone.

- Dlatego tak bardzo cieszyliśmy się, kiedy wybudowano nowe boiska. Obiekt tuż po jego otwarciu był dostępny dla mieszkańców cały czas. Mogły korzystać z niego dzieci. To jedyny taki obiekt w najbliższej okolicy - opowiada Adam Miechowiak, jeden z mieszkańców.

Teren dla prywatnej firmy
Krakowianie nie zdążyli się jednak nacieszyć nowymi nabytkami. Ledwie miesiąc po otwarciu urzędnicy uznali, że teren powinien trafić w ręce...prywatnej firmy. Pracownicy Zarządu Infrastruktury Sportowej nie widzą w takich działaniach nic złego. Przekonują bowiem, że zarządzanie obiektami sportowymi nie należy do ich obowiązków.

- Zgodnie ze statutem, ZIS zajmuje się realizacją inwestycji sportowych, w tym m.in. budową boisk, ale nie ich zarządzaniem. Przekazuje je natomiast do użytkowania innym podmiotom i sprawuje kontrolę nad prawidłowym wykorzystaniem tych obiektów zgodnie z umową dzierżawy bądź użyczenia - wyjaśnia Jerzy Sasorski, rzecznik prasowy miejskiej jednostki.

Podobnie stało się z obiektem w Olszanicy. Urzędnicy ogłosili przetarg. Do konkursu stanęły trzy firmy. Wygrała go APGM, należąca do Grzegorza Mielcarskiego, byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej. Teraz firma na obiekcie prowadzi zajęcia akademii piłkarskiej. Miesięcznie za dzierżawę płaci tysiąc złotych. Tymczasem, jeśli z obiektu skorzystać chcą mieszkańcy, muszą wydać od 80 do 100 złotych.

- Nie wiem, jak to skomentować. Boisko wybudowane za pieniądze podatnika, a żeby z niego korzystać, trzeba płacić? Kiedy byłem mały, nikt nie grodził takich obiektów - żali się Marcin Wolski, mieszkaniec okolicy. - Ta sytuacja potwierdza, że nie można wierzyć urzędnikom. Były piękne słowa o boisku, a teraz... Nie rozumiem tego - dodaje. Podobnego zdania jest wielu innych mieszkańców.

Patowa sytuacja
Tymczasem urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia i winę za całe zamieszanie zrzucają na radnych dzielnicowych. - Jeszcze w trakcie budowy boisk zwróciliśmy się do radnych dzielnicowych, by wskazali, kto mógłby być przyszłym operatorem terenu. Na nasze pisma nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - wyjaśnia Sasorski.

Takimi słowami zaskoczony jest Szczęsny Filipiak, przewodniczący Rady Dzielnicy VII (Zwierzyniec). - Byliśmy w kontakcie telefonicznym z ZIS. Szukaliśmy operatora. W pewnym sensie wzięliśmy na siebie to, czym powinni zająć się urzędnicy - wyjaśnia przewodniczący. To m.in. z jego inicjatywy zorganizowano spotkanie mieszkańców z przedstawicielami ZIS i Grzegorzem Mielcarskim. Doszło do niego przed wakacjami. - Wydawało się, że uda się osiągnąć porozumienie, jednak ciągle nie potrafimy się dogadać w tej sprawie - mówi Filipiak.

Konfliktem z mieszkańcami nie jest zainteresowany też sam Mielcarski. Przyznaje jednak, że nie czuje się "tym złym" i szuka rozwiązania patowej sytuacji.

- Już teraz podczas zajęć naszej akademii udostępniamy w weekend część boiska dla mieszkańców. Tak samo zaproponowałem, by dzieci z pobliskich szkół bezpłatnie mogły z niego korzystać w ramach lekcji - opowiada. - Jestem też w stanie, w obecności "Krakowskiej", spotkać się z mieszkańcami i ustalić pewne godziny w tygodniu w, których boisko byłoby dostępne dla nich bezpłatnie - dodaje.

Zmiany w urzędzie
Tymczasem Józef Pilch, miejski radny i członek komisji sportu sugeruje, jak można uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. - Należy zmienić statut ZIS, by w końcu urzędnicy mogli odpowiadać także za zarządzanie obiektami sportowymi - wyjaśnia. Tematem ma zająć się komisja sportu na najbliższym posiedzeniu. Jednak, aby zmiany weszły w życie, przegłosować musi je rada miasta. W przeciwnym razie w przyszłości może dochodzić do podobnych konfliktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska