https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy na rowery - to plan urzędu na uniknięcie komunikacyjnego paraliżu. Radni apelują o wycofanie się z takich eksperymentów

Piotr Tymczak
Anna Kaczmarz/ Andrzej Banaś
Krakowscy radni przegłosowali rezolucję do prezydenta Krakowa o wycofanie się z ostatnich zmian dotyczących organizacji ruchu w centrum i Nowej Hucie. Podczas niedawnej sesji Rady Miasta Krakowa odbyła się burzliwa dyskusja w tej sprawie.

FLESZ - Ile potrwa rowerowy boom?

od 16 lat

- Wprowadzone w ostatnim czasie, na niektórych ulicach w Krakowie, zmiany w organizacji ruchu wyłączające dotychczasowe pasy ruchu dla samochodów wymagają szybkiego ich wycofania i równocześnie przygotowania nowych, bezpiecznych rozwiązań, które będą skonsultowane z mieszkańcami i zaopiniowane przez rady dzielnic - przekonuje Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w RMK.

Radni PiS przygotowali rezolucję do prezydenta Krakowa o wycofanie się z - jak nazwali - "eksperymentów drogowych w organizacji ruchu" poprzez: przywrócenie wcześniejszej organizacji ruchu na al. Andersa i na ul. Mikołajczyka do czasu przygotowania nowych, bezpiecznych rozwiązań; zrewidowanie nowej organizacji ruchu na ul. Wielopole, Grzegórzeckiej i Meissnera; wycofanie się z wyłączenia zewnętrznych pasów dla samochodów na moście Grunwaldzkim, a także na moście w ciągu ul. Nowohuckiej.

Dzięki głosom większości radnych rezolucja została uchwalona. Radni zwrócili się w niej także o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie zmian w ruchu na krakowskich ulicach. Podczas burzliwej dyskusji dotyczącej ostatnich zmian radni podkreślali, że miasto nadal powinno stawiać na komunikację zbiorową i brać pod uwagę to, iż w dobie pandemii więcej osób korzysta z samochodów, a nie każdy może przesiąść się na rower. Tymczasem ostatnie działania urzędu polegały m.in. na zmienianiu na części ulic pasów ruchu dla aut na drogi dla rowerów.

- Zmiany wprowadzono w Krakowie chyłkiem, nocą. Zgadzam się z tym, że ruch rowerowy się zwiększył. Mamy w końcu lato, porę roku, która najbardziej temu sprzyja. Mamy też odreagowanie na wprowadzenie i zniesienie zakazów związanych z pandemią – mówi Dominik Jaśkowiec (PO), przewodniczący RMK. - Ruch rowerowy jest jednak sezonowy, spada w okresie jesienno-zimowym i w dni, których jest zła pogoda. A jesienią wrócą studenci. Podejrzewam więc, że październik będzie pierwszym miesiącem „normalności”, kiedy całe miasto stanie w korkach - dodaje.

Dominik Jaśkowiec zaznacza też, że powinno się stawiać na komunikację zbiorową, a jego zdaniem ostatnie zmiany spowodują, iż autobusy i tramwaje będą stały w korkach - np. na ul. Grzegórzeckiej, gdzie obecnie ruch samochodowy przeniesiono na torowisko, czy na ul. Meissnera, gdzie wprowadzono zawężenia przejazdu dla samochodów do jednego pasa.

- Nikt nie kwestionuje tego, że komunikacja zbiorowa stanowi trzon transportu w Krakowie. Obecnie w tramwajach i autobusach może być zapełnione 50 procent miejsc. To oznacza, że druga połowa pasażerów, którzy mogli wcześniej jeździli pojazdami komunikacji zbiorowej musi znaleźć miejsce gdzie indziej. Jest pytanie, czy Kraków, przy obecnej infrastrukturze, poradzi sobie, by pozostałe osoby jeździły samochodami – wyjaśnia Łukasz Gryga, dyrektor Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu Urzędu Miasta Krakowa.

Zaznacza, że badania wykazały, iż 37 proc. osób dojeżdżających do pracy obawia się teraz - z powodu pandemii koronawirusa - przesiąść się z aut do tramwajów i autobusów. Dlatego zdaniem urzędu rozwiązaniem jest zwiększenie podróży rowerem, a także spacerów na piechotę i temu mają służyć wprowadzane zmiany, takie jak m.in. zawężanie dróg kosztem tworzenia dróg rowerowych, tak jak to już wprowadzono np. na moście Grunwaldzkim i ul. Grzegórzeckiej. - Nikogo nie zmuszamy, ale chcemy zachęcić do korzystania z rowerów – podkreśla Łukasz Gryga.

Kraków. Wielkie zmiany na ulicy Grzegórzeckiej. Cieszą się r...

Wyjaśnia też, że zmiany na al. Andersa i ul. Meissnera oraz Mikołajczyka, polegające na zawężaniu dróg do jednego pasa przed przejściami dla pieszych były podyktowane poprawą bezpieczeństwa pieszych.

- Zmiany były wprowadzane chaotycznie – komentuje Marek Dworak, sekretarz Małopolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - Docierały do nas niepokoje mieszkańców, którzy nie byli na to przygotowani. O niektórych zmianach nie jesteśmy informowani, a o części z nich z opóźnieniem. Pewne zmiany można było wprowadzić lepiej, kompleksowo, przygotować na nie opinię publiczną - dodaje.

Marek Dworak zwraca uwagę, iż niektóre innowacje są zbyt skomplikowane: - Na al. Andersa zmiany były wprowadzane niechlujnie – przez kilka dni było inaczej, później kilka dni jeszcze inaczej. Ulica Meissnera może została przesadnie zawężona, są tam też błędy w oznakowaniu.

Niektórzy radni popierają jednak komunikacyjną rewolucję. - Londyn, Dublin, Bruksela i Kraków – co łączy te miasta? Wprowadzają zmiany. W Krakowie dyskusja jest najgorętsza, a powstaje u nas 7 kilometrów dróg rowerowych, a nie 30, 50 kilometrów lub więcej. Nie wyobrażam sobie, jakby wyglądała ta dyskusja, gdyby wprowadzano szersze zmiany. Nie znalazłem jednego specjalisty, który powiedziałby, że zmiany są niekorzystne. Duży problem jest natomiast z poziomem informacji o takich działaniach – mówi radny Łukasz Maślona z klubu „Kraków dla Mieszkańców”. - W pełni popieram dotychczasowe działania urzędników – dodaje.

Urzędnicy przyznają, że jeżeli coś będzie działać źle, to zostanie skorygowane. - Część rozwiązań, które wprowadzono mają charakter przejściowy – wyjaśnia wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. Zaznacza, że wprowadzane ostatnio rozwiązania na ulicach były spowodowane pandemią koronawirusa, zapewnieniem mieszkańcom dobrych warunków do przemieszczania się po mieście w zaistniałej, nowej rzeczywistości - z możliwością zachowania co najmniej 1,5-metrowego dystansu.

Wideo

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Na petycje online jest petycja o odwołanie Łukasza Franka dyrektora ZDMK odpowiedzialnego za to szaleństwo drogowe.

G
Gość

Niech urzędnicy pomogą mieszkańcom rozpędzą się i jebxną głową w ścianę może im się odpowiednio poukłada w głowach i przestaną niszczyć to miasto.

z
zzz

Może niech sami dadzą przykład np zlikwidują urzędnicze parkingi (przeznaczone tylko dla urzędników)?

G
Gość

jak zobaczę Majchra na rowerku to się też przesiądę!

K
Karol

Stoisz w korku? Zawęzili ci drogę dwujezdniową? Nie masz gdzie zaparkować? Nie możesz w rozsądnym czasie dojechać do pracy i zawieźć dzieci do szkoły? Nie możesz rozładować towaru przed firmą? Nie ma klientów bo urzędnicy utrudnili dojazd i parkowanie, a nie wyposażyli Cię w rower towarowy? Zapamiętaj te nazwiska Łukasz Gryga, Łukasz Franek, Łukasz Maślona, Andrzej Kulig i jego pryncypał (nie pomnę nazwiska). Musisz wytrzymać do wyborów i wtedy zrób co trzeba - wykop całe to towarzystwo niszczące Kraków!

R
Rhw

Mam pomóc urzędnikom ! JAJA CZY CO ! Ja mam wsiąść na rower w wieku prawie 70 lat a co mam zrobić ze swoimi dwoma endoprotezami?

M
Mgr Zupka
12 czerwca, 11:00, Gość:

Dwa durnie bez kompetencji, Franek i Gryg, zakorkowali pajace miasto i zdziwieni że są korki. Natychmiast do dymisji szkodniki, i przywrócić starą organizacje.

12 czerwca, 13:11, Młody Krakus:

Kto do dymisji?Prezydent! I to już powinien być dawno bo każda władza deprawuje i tworzy układ w tym wypadku krakowski...oglądaliście film o układzie krakowskim albo ekstradycja? Nic się nie zmieniło...

No to pewnie ,,Uwikłanie,,,,ekstradycja,,układ zamknięty,,sluzby specjalne,,jak to obejrzałem to aż strach żyć w tym kraju...

M
Młody Krakus
12 czerwca, 11:00, Gość:

Dwa durnie bez kompetencji, Franek i Gryg, zakorkowali pajace miasto i zdziwieni że są korki. Natychmiast do dymisji szkodniki, i przywrócić starą organizacje.

Kto do dymisji?Prezydent! I to już powinien być dawno bo każda władza deprawuje i tworzy układ w tym wypadku krakowski...oglądaliście film o układzie krakowskim albo ekstradycja? Nic się nie zmieniło...

G
Gość

Dwa durnie bez kompetencji, Franek i Gryg, zakorkowali pajace miasto i zdziwieni że są korki. Natychmiast do dymisji szkodniki, i przywrócić starą organizacje.

w
wpg

Ulica Grzegórzecka jest niestety za wąska, aby pomieścić transport samochodowy, autobus, tramwaj, rowerzystów. Dla pieszych są też bardzo wąskie chodniki. Dodajmy do tego ruch ambulansów do Pogotowia i ruchliwy wjazd z Ronda Grzegórzeckiego w stronę centrum.

A
Adam Szwed
11 czerwca, 6:55, Krzysztof Wierzbicki:

Po pierwsze to my utrzymujemy urzędników żeby pomagali nam a nie żebyśmy jeszcze musieli ich niańczyć. Drugie, drogi są dla kierowców a nie dla pieszych to kierowcy płacą podatki drogowe. Trzecie, prymitywne wciskanie kitu ze te wszystkie głupie zmiany były wprowadzone przez koronawirusa jest karygodne. Koszty tych zmian są ogromne, ktoś się dorobił na słupkach i czerwonej farbie. Zarząd natychmiast to dymisji a sprawa do prokuratora. Zmiany cofnąć do czadu kiedy ulice były dla kierowców. Dziesięciolecia czekaliśmy na szerokie ulice w Krakowie a jak powstały to jakiś Franek i banda idiotów pomalowali na nich wyspy, poblokowali pasy i zrobili na ulicach ścieżki dla rowerzystów dramat.

Co za niekompetentna wypowiedź. To nie kierowcy utrzymują drogi w mieście, tylko mieszkańcy Krakowa, płacąc tu podatki.

Tak naprawdę szary kierowca płaci haracz w cenie litra paliwa na cele kalifatu.

K
Krzysztof Wierzbicki

Po pierwsze to my utrzymujemy urzędników żeby pomagali nam a nie żebyśmy jeszcze musieli ich niańczyć. Drugie, drogi są dla kierowców a nie dla pieszych to kierowcy płacą podatki drogowe. Trzecie, prymitywne wciskanie kitu ze te wszystkie głupie zmiany były wprowadzone przez koronawirusa jest karygodne. Koszty tych zmian są ogromne, ktoś się dorobił na słupkach i czerwonej farbie. Zarząd natychmiast to dymisji a sprawa do prokuratora. Zmiany cofnąć do czadu kiedy ulice były dla kierowców. Dziesięciolecia czekaliśmy na szerokie ulice w Krakowie a jak powstały to jakiś Franek i banda idiotów pomalowali na nich wyspy, poblokowali pasy i zrobili na ulicach ścieżki dla rowerzystów dramat.

Z
Zbigniew Rusek

Te zawężenia jezdni są zawsze najbardziej dotkliwe dla autobusów, ponieważ są to pojazdy o największych gabarytach i praktycznie (nawet przed "reformami") w wielu miejscach pasy ruchu są dla nich za wąskie. Zamiast puszczania rowerów na jezdnie kosztem ruchu zmotoryzowanego niech wytycza BUS-pasy. "przesiądźcie się na rowery" to też zachęta do tego, by wpaść z rowerem pod autobus czy ciężarówkę. Rower nie jest bezpieczny wśród ruchu kołowego. Robić BUS-pasy a nie pasy dla rowerów na jezdni. Ścieżki rowerowe powinny być osobne, poza jezdnią (fizycznie oddzielone od jezdni).

g
grzeg

Jako obywatel Krakowa wręcz żądam dokładnej odpowiedzi na proste pytanie:

- ilu pracowników Urzędu Miasta przyjeżdża do pracy na rowerach, w tym prezydent, wiceprezydenci i urzędnicy odpowiedzialni za dotychczasowe zmiany?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska