https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy nie muszą bać się braku wody

Marcin Karkosza
archiwum
Według prognoz, wysokie temperatury utrzymają się co najmniej do przyszłego tygodnia. Pomimo tego w Krakowie wody nie zabraknie.

Pomimo przedłużających się upałów, mieszkańcom Krakowa nie grożą przerwy w dostępie do wody. Przedstawiciele miejskich służb oraz instytucji, które kontrolują zaopatrzenie w nią mieszkańców uspokajają, że nasze miasto jest wodnym potentatem.

Łukasz Szewczyk, rzecznik krakowskiej straży pożarnej informuje, że dotychczas do strażaków nie trafiły żadne zgłoszenia, które dotyczyłyby problemów z dostępem do wody, zarówno pitnej, jak i tej nieuzdatnionej.

Problemów z wodą nie ma nawet na terenach miejskich, oddalonych od centrum i pozbawionych kanalizacji. Wiele takich osiedli znajduje się m.in. na terenach Swoszowic czy Nowej Huty.

- Odwiedziłem we wtorek mieszkańców osiedli i pytałem, czy występują u nich problemy na przykład z wysychaniem studni - mówi Stanisław Moryc, przewodniczacy rady dzielnicy XVIII Nowa Huta. - Na szczęście, jak na razie wody nigdzie nie brakuje.

Informacje te potwierdzają także przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Choć w razie sytuacji kryzysowych wodociągi dysponują beczkowozami mogącymi dowozić wodę do mieszkańców, o ich wykorzystaniu nikt nie myśli. - Dysponujemy 11 kompleksami zbiorników uzdatnionej wody, w których jest jej pod dostatkiem oraz czterema rezerwowymi - mówi Robert Żurek, rzecznik MPWiK.

To zbiorniki na Rabie, Rudawie, Dłubni oraz Sance. We wszystkich woda wymaga wcześniejszego uzdatnienia, jednak jej poziom jest wysoki.

- Przeprowadziliśmy tzw. badania powierzchniowe i nie ma mowy o zanieczyszczeniu tych zbiorników przez zakwity - podkreśla Robert Żurek i dodaje: - Tak dobry stan naszych zbiorników to wynik inwestycji na poziomie 200 mln zł rocznie.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pr
Jak w temacie. Akurat gość pisze prawdę - mieszkałem 30 lat w Bronowicach a teraz na Dywizjonu 303 - różnica jest masakryczna - woda jak wyparuje ze szklanki to zostaje osad na dnie
l
lucek
Akurat woda z Rudawy ma podobną twardość jak ta z Dłubni, najpierw sie doinformuj a potem pisz
k
krakus
ci co mają wodę z Dłubni nie muszą się martwić - woda ma twardość jak woda produkcyjna na zachodzie tylko u nas dopuszczają do picia, po miesiącu pralka zmywarka zarośnięte jak po 10 latach używania wody z Rudawy w innej częsci miasta.

takiej wody nie zabraknie ....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska