Kraków. Mieszkańcy, radni, służby i urzędnicy dyskutowali o przyszłej organizacji przestrzeni wewnątrz osiedla Centrum D

FLESZ - Jakie auta sprzedają się w Polsce najlepiej?

Dyskusję otworzył Radosław Bajerek, kierownik w ZDMK, który opowiedział o tym jak organizacja parkowania wewnątrz podwórek nowohuckich osiedli wygląda z punktu widzenia zarządzającego ruchem.

- W kwestii tych starych osiedli nowohuckich sytuacja jest o tyle lepsza, że większość działek stanowi własność Gminy Miasta Kraków, a co za tym idzie, co wymyśli ZDMK zostanie wdrożone. Staramy się jednak tak te rozwiązania przygotowywać, by zapewniać bezpieczeństwo użytkownikom ruchu, ale i tak by nie były w sprzeczności z oczekiwaniem mieszkańców - tłumaczył Radosław Bajerek

Marcin Witek, zastępca naczelnika Wydziału III Nowa Huta Straż Miejska tłumaczył, że w obecnych warunkach na drogach wewnętrznych mając na uwadze ustawę prawo o ruchu drogowym, straż miejska może jedynie podejmować interwencję w stosunku do kierowców niestosujących się do znaków drogowych.

-Nasze interwencje np. na os. Centrum D, ograniczają się jedynie informacją dla kierującego niestosującego się do znaków, który nie był notowany, albo pozostawieniem wezwania, które kończy się spotkaniem na komendzie i prowadzeniem postępowania wyjaśniającego. Nie możemy zakładać blokad na koła, ani odholować samochodu nawet gdyby kierowca zaparkował na całej szerokości chodnika bo nie mamy podstaw prawnych - powiedział Witek.

Po przeanalizowaniu obowiązującej organizacji ruchu na osiedlu Centrum D, Radosław Bajerek z ZDMK stwierdził, że w obrębie osiedla można by wprowadzić strefę zamieszkania bądź strefę ruchu.

- Wprowadzając strefę zamieszkania damy pierwszeństwo pieszym przed pojazdami. W takiej strefie istnieje ograniczenie prędkości do 20 km/h, a parkowanie może odbywać się jedynie w miejscach do tego wyznaczonych. Innym rozwiązaniem jest wprowadzenie strefy ruchu - skomentował

Do wprowadzenia strefy ruchu wewnątrz osiedla Centrum D przychyla się Małgorzata Szymczyk-Karnasiewicz, przedstawicielka "Aktywni mieszkańcy Centrum D', inicjatorka spotkania. Zasadność powyższego rozwiązania argumentowała następująco:

- Chodnik między budynkiem nr 1 a pawilonem nr 7, mimo zakazu zatrzymywania się jest regularnie obstawiony przez pojazdy. Dlatego sugeruję właśnie wprowadzenie tutaj strefy ruchu. Drugą kwestią są wyjazdy i wjazdy do osiedla, jak wiemy na drogach wewnętrznych dopuszczone jest parkowanie bliżej niż 10 metrów, co też stwarza duże zagrożenie. Dochodzi do zdarzeń z udziałem pieszych i rowerzystów

Zdaniem radnego Stanisława Moryca, przewodniczącego Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta pomysł mieszkanki nie ma szans na wprowadzenie w życie. Wiązałoby się to bowiem z tym, że wielu mieszkańców osiedla Centrum D i nie tylko, nie będzie miało gdzie zaparkować swoich samochodów. Odpowiedział również na pierwszy z argumentów Małgorzaty Szymczyk-Karnasiewicz dot. zakazu zatrzymywania się samochodów na chodniku między numerem 1 a pawilonem 7.

- 12 lub 14 lat temu Rada Dzielnicy tę drogę poszerzyła na prośbę mieszkańców, którzy nie mieli gdzie parkować. Zarząd Dróg Miasta Krakowa zwrócił się do Rady Dzielnicy o przeprowadzenie zapytania o opinię mieszkańców. Wystąpiliśmy więc o taką opinię i w odpowiedzi na ewentualne wyłączenie możliwości parkowania w tym miejscu otrzymaliśmy negatywne opinie. Mimo to, ZDMK ze względu na chodnik, który nie jest chodnikiem pozwalającym na parkowanie, postawił tam ten znak. Stąd kierowcy, mieszkańcy stają tam ponieważ nie mają innego miejsca do parkowania - tłumaczył Moryc. Dodał też, że jeśli pomysł dotyczący strefy ruchu miałby być wprowadzony w życie, będzie za zorganizowaniem referendum.

- Ja często jestem na osiedlu Centrum D, mam tam znajomych, przyjaciół, znam też większość mieszkańców i naprawdę nikt z tych osób nie wyraża zgody na strefę zamieszkania bądź ruchu. Parkingów nowych nie możemy budować bo jesteśmy pod ochroną konserwatorską, więc gdzie mamy parkować samochody? Ostatnio będąc na Centrum D, 20 minut szukałam miejsca do postoju - wtórowała Beata Poszwa, radna dzielnicy XVIII Nowa Huta

Ile miejsc postojowych zostałoby zatem zredukowanych, gdyby strefa ruchu bądź zamieszkania weszły w życie?

- Szacunki mówią, że byłoby to około kilkadziesiąt procent miejsc - stwierdził Radosław Bajerek, kierownik w ZDMK

Krzysztof Stypuła, mieszkaniec osiedla Centrum D, dodał, że krótki spacer po osiedlu pozwolił mu oszacować, że w przypadku wprowadzenia pomysłu w życie, zniknęłoby około 50 miejsc parkingowych czyli poszkodowanych byłoby ok. 100 osób.

Inna mieszkanka osiedla Centrum D, p. Joanna podobnie jak jej przedmówcy wyraziła przekonanie, że nie życzy sobie wdrożenia tego pomysłu na tym obszarze gdyż za chwilę nie będzie gdzie samochodu postawić, nawet szukając miejsca na innym osiedlu.

- Nasze osiedle jest w takim położeniu, że zarówno użytkownicy samochodów jak i piesi tutaj się odnajdują. Robiąc u nas strefę zamieszkania czy ruchu, zabierze się możliwość parkowania samochodom, co w przypadku np. inwalidów czy osób starszych, które z aut korzystają stanowić będzie naprawdę solidną barierę - argumentowała

Renata Ropska, reprezentująca radnego Łukasza Gibałę zwróciła uwagę, że nie jest to jedynie problem Nowej Huty, ale całego Krakowa.

- Brak szerszego spojrzenia na ten problem od lat i brak wyliczeń ze strony ZDMK zadziwia w tej sprawie. Proszę słuchać mieszkańców, bo oni tam mieszkają i znają problem - zaapelowała do urzędników Renata Ropska