https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Na miejskich urzędników z roku na rok wydajemy coraz więcej

Piotr Ogórek
Koszty biurokracji w Krakowie stale rosną. Za pracę urzędników płacimy z roku na rok coraz więcej. W tym już 337 mln zł
Koszty biurokracji w Krakowie stale rosną. Za pracę urzędników płacimy z roku na rok coraz więcej. W tym już 337 mln zł Andrzej Banas / Polska Press
W 2018 roku na obsługę administracji publicznej w Krakowie przeznaczymy 337 mln zł. W dwa lata kwota ta wzrosła o ponad 70 mln. Inne miasta też wydają więcej, ale nie w takim tempie.

Koszty pracy urzędników w Krakowie rosną z roku na rok i, nie licząc Warszawy, są najwyższymi w kraju. Na 2018 rok na administrację publiczną wydamy 337 mln zł. Inne miasta wydają mniej, wzrost wydatków mają niższy, a taka Łódź potrafiła nawet je obniżyć.

W 2016 r. administracja publiczna w Krakowie kosztowało mieszkańców 266 mln zł. W 2017 r. kwota zwiększyła się do 310 mln zł. A w uchwale budżetowej na 2018 rok przewidziano aż 337 mln zł. Zatem w ciągu dwóch lat wydatki wzrosły o 71 mln zł (26 proc.).

- Różnicy nie da się wytłumaczyć żadnymi czynnikami zewnętrznymi. Nie jest to efekt inflacji. Rewaloryzacja wynagrodzeń była utrzymywana na minimalnym poziomie. Pieniądze pochłania coraz bardziej rozbudowana biurokracja - przekonuje Krzysztof Kwarciak, radny dzielnicowy ze Zwierzyńca, który zwrócił uwagę na ten problem.

W Łodzi obniżają

Wydatki na biurokrację rosną w każdym dużym mieście, ale Kraków jest tutaj niechlubnym prymusem. Sprawdziliśmy, jak kształtowały się one w ostatnich latach. Nie braliśmy pod uwagę Warszawy, bo to jednak inny poziom. W stolicy kraju koszty te wynoszą ponad miliard złotych. Sprawdziliśmy zatem Wrocław, Poznań i Łódź.

Żadne z tych miast nie przekracza 300 mln zł. Najbliżej jest Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska mieszkańcy na urzędników w tym roku wydadzą 296 mln zł. W minionym było to 287 mln, a 2016 252 mln. W ciągu dwóch lat wydatki wzrosły więc o 44 mln zł. (17 proc.)

Jeszcze mniej na biurokrację płacą poznaniacy. Na ten rok zaplanowano 180 mln zł, w 2017 było 170 mln, a w 2016 156 mln zł. Wzrost o 24 mln zł. (15 proc.)

Zmniejszyć swoje wydatki na biurokrację potrafiła natomiast Łódź. W tym roku na ten cel przeznaczy ponad 242 mln zł, aż o 33 mln zł mniej niż w 2017. W 2016 było to z kolei 239 mln zł.

- Łódź konsekwentnie prowadzi politykę ograniczania zbędnej biurokracji. Dzięki wprowadzaniu projektowego zarządzania miastem udaje się stopniowo zmniejszać koszty administracji, m.in. przez ograniczanie liczby etatów urzędzie miasta. W ciągu ostatnich miesięcy zatrudnienie spadło z 2146 do 2099 osób - mówi Grzegorz Gawlik z zespołu prasowego łódzkiego magistratu.

Z całego budżetu na administrację publiczną w Krakowie w 2018 roku najwięcej będzie przeznaczone na działanie magistratu: 230 mln zł, z czego 189,5 mln na wynagrodzenia. Rok temu na wynagrodzenia wydano 170 mln, a dwa lata temu 163 mln zł.

">

Nowe zadania, nowe spółki

W 2009 roku w magistracie (bez spółek i jednostek miejskich) pracowały 2302 osoby. W dobie kryzysu ich liczbę zaczęto ograniczać. W 2012 r. urzędników było 2260, a do wiosny 2013 zatrudnienie spadło do 2215. Później znów zaczęło rosnąć. W połowie minionego roku urzędników było już ponad 2500.

- Lista zadań, która spływa na samorządu jest coraz dłuższa. To chociażby program 500+. Do tego są potrzebni nowi urzędnicy, a to nie jedyne dodatkowe zadanie - tłumaczy Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Andrzej Hawranek (PO), szef komisji budżetowej rady miasta nie uważa, żeby wydatki Krakowa różniły się znacząco na tle innych miast.

- Wzrost, poza Łodzią, wynosi 15-20 proc. Kraków procentowo nie odstaje więc znacząco. Choć wiadomo, że kwoty są wyższe, bo Kraków jest większy i ma więcej mieszkańców - przekonuje radny. Także on zwraca uwagę, że samorządy od dwóch lat mają więcej zadań dodatkowych, w tym 500+. - Najprościej oszczędzać na urzędnikach. Ale płace rosną, urzędnicze też. Nie widzę powodu, żeby pracować tylko z miłości do ojczyzny - dodaje.

Na wzrost wydatków w Krakowie wpływają też nowe spółki i jednostki miejskie. W tej kadencji powstały już Zarząd Zieleni Miejskiej, Miejska Infrastruktura, Zarząd Inwestycji Miejskich czy Trasa Łagiewnicka. W większości przeszli do nich urzędnicy z już istniejących jednostek czy wydziałów (np. z ZIKiT-u). Ale nowe jednostki i spółki to nowe stanowiska kierownicze. Trasa Łagiewnicka (TŁ) powstała z kolei tylko po to, aby wybudować inwestycję ze swojej nazwy. Do tego spółka zaciąga kredyty, z których zadłużenie nie wlicza się do długu miasta.

- Trudno zrozumieć czemu miało służyć utworzenie kolejnego tworu - mówi radny Kwarciak o TŁ. - Powstały dodatkowe intratne stanowiska. Sporo pieniędzy pochłonęła organizacja spółki. W efekcie obsługa procesu inwestycji jest dużo droższa. Spore wątpliwości budzi również Miejska Infrastruktura. Rocznie kosztuje ona podatników ponad 6 mln złotych. Efekty działania instytucji są dosyć skromne. Budowa parkingów P&R się ślimaczy. Podmiot dubluje zadania innych miejskich instytucji - uważa radny Kwarciak, który należy do Nowoczesnej. Partia proponuje konkretne rozwiązania dla Krakowa. To wprowadzanie „wędrujących” etatów”, czyli rotacji pracowników pomiędzy komórkami, których obciążanie jest okresowo zmienne.

- Zdarza się, że przez część roku urzędnicy są przeciążeni nadmiarem pracy, a przez pozostały okres nie mają co robić. Dlatego struktura magistratu powinna być bardziej elastyczna - uważa Kwarciak.

Kolejny pomysł to łączenie miejskich instytucji. Zwłaszcza takich, gdzie kompetencje dublują się. - Praca wielu urzędników polega tylko na uzgadnianiu stanowisk z innymi jednostkami. Dużo jest instytucji, których kompetencje są zbliżone. Często nie jest jasne kto dopowiada za dane zadanie. Dlatego należy rozważyć połączenie: MI i ZIKiT, Zarządu Infrastruktury Sportowej z Wydziałem Sportu, Trasy Łagiewnickiej z Agencją Rozwoju Miasta, Zespołu Ekonomi Oświaty z Wydziałem Edukacji. Proponujemy również likwidację Zarządu Inwestycji Miejskich - wylicza Kwarciak.

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?

Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
poznaniak
każdy rządzący na znajomych, rodzinę, ich presja jest wielka, dochodzi nieodzowny klientelizm, partyjniactwo. W Poznaniu rządy objął prezydent wywodzący się z ruchów miejskich, deklarujący, ze miasto to nie spółka z o.o, i co? wstąpił do PO, zachowuje sie jak poprzednik, najważniejsze sa układy partyjne. Nie ma nadziei
r
rj,
No tak ,ale likwidacja ZIKiT czy spółki MI to odcięcie niezatapialnego ,który poprzez kochankę zostawioną przez Majchrowskiego na dyrektorskim stołku i to jeszcze od inwestycji ,steruje z tylnego siedzenia nieoficjalnie przebiegiem inwestycji. Na nieudane próby powrotu do magistratu znaleziono wyjście i tak mu nikt nic nie zrobi.
Jedynym wyjściem z tej patologii jest usunięcie Majchrowskiego bo dopóki on jest prezydentem ciągle będą rozgrywane jakieś ciemne sprawki na granicy prawa.

A prezydent powinien mieć nienaganna opinię a nie tą zaletę ,że nie został skazany i to prawomocnie .
l
lolo
To są nasze pieniądze marnotrawione w ordynarny sposób na zatrudnianie krewnych i znajomych królika. To się musi skończyć. Głęboko wierzę, że skończy się już w tym roku podczas wyborów. Każdy będzie lepszy od Majchrowskiego. Każdy. A już na pewno Gibała.
d
dr
Pytam bo nie wiem.
O
Olo
Trzeba z tym skończyć raz na.zawsze. Cała ta szopka już dawno przestała być śmieszna
J
Jozef
Majchrowski u siebie w kancelarii zatrudnia zbyt duzo nierobow cwaniakow I ludzi z nadnia kolesiowskiego. Pani pracujaca u niego w Kancelarii w niedziele stake sie przekupka I handluje na pl.noeym nowymi przemyconymi z zagranicy ciuchami a gdzie podatki itp moim zdniem to wstyd dla Urzedu. Widac Majchrowski u to nir przeszadza. Slazak niech przestanie rujnowac Krakow. Pogonic jego z cala swita z Kancelarii!!!
j
jarek
Durny redaktoru, jezeli Krakow chce miec dobrze wykwalifikowana kadre w urzedzie to musi za to placic. Nikt madry nie bedzie pracowal za 2 tys zl
e
e2
Najgorsze jest to ,że niektórzy radni ,z PO, zamiast szukać możliwości redukcji administracji i powstrzymania powstawania nowych kosztownych jednostek i spółek argumentują ,że w innych miastach jest podobnie . To głupkowate i destrukcyjne podejście do sprawy. Nawet za czasów komuny były normy ograniczające biurokracje ale nawet komuniści nie rozbudowali administracji samorządowej to tak gigantycznych rozmiarów .
Natomiast radny Kwarciak idzie w dobrym kierunku . Likwidację spółek i zarządów ,skoro ich czynności i tak wykonują wydziały urzędu .Jeżeli utworzono Zarząd infrastruktury Komunalnej to po co wydział gospodarki komunalnej w magistracie ? pzry połączeniu tych jednostek byłby jeden dyrektor a nie 7 jak jest w ZIKiT i dyrektorzy w wydziale gospodarki komunalnej z sekretarkami i pensjami .To absurdalne rozwiązania i bardzo kosztowne.

Po co radni powołali spółke MI ,skoro wszystkie zadania przydzielone tej spółce na mocy ustawy powinien wykonywać ZIKiT będący zarządem dróg i kiedys wykonywał .
Odnoszę wrażenie ,że spółkę radni powołali dla kogoś ,dla obsadzenia swoimi kolesiami wysokopłatne stanowiska w zarządzie i dyrekcji .Zatrudnienie znalazł tam też jeden z kolegów.....radny .
Radni powołali tą spółkę rzekomo ,aby z pieniędzy zebranych z opłat za parkowanie pojazdów w strefie budowała parkingi .Tymczasem od początku było wiadomo ,że jest to prawnie niedopuszczalne .Po to ,żeby spółka mogła funkcjonować robi się okrężna drogę pieniądza od kierowcy do spółki .
Otóż ,skoro spółka nie może dysponować pieniędzmi z opłat za parkowanie bo zgodnie z ustawą opłaty pobiera zarząd dróg (ZIKiT) i przekazuje do budżetu gminnego , spółka inkasuje pieniądze w swej kasie i parkomatach a nastepnie przekazuje je do ZIKiT, który zgodnie z ustawa pobiera opłaty i natępnie przekazuje je do budżetu gminy .następnie radni uchwalając budżet ze środków gminy przydzielają na inwestycje parkingowe i utrzymanie miejskiej spółki MI .
Czyli radni robia to tak jak przez całe lata i żadna spółka nie jest tutaj potrzebna a wręcz odwrotnie bo jest tylko niepotrzebnym i kosztownym pośrednikiem ,który przez swe istnienie obniża wpływy budżetowe o 6mln rocznie !
I po co ta spółka ,skoro nie daje żadnych korzyści a jedynie generuje nieuzasadnione koszty ?
B
BJ
Ogromną biurokracja (nie tylko w Krakowie) wynika z potrzeb społeczeństwa niezdolne do samodzielnego myślenia. Niedawno była ustawa śmieciowa, co dało zatrudnienie nowym urzędnikom. Teraz jest 500 minus i znowu musi być wzrost biurokracji. To co każdy wolny człowiek może sam zrobić (zdecydować) w socjaliźmie nakazuje urzędas. Ale nie mam o to żalu do biurokracji tylko do durne społeczeństwa, mentalne PRLu. To główny powód ucieczki 3-4 mln zdolnych młodych ludzi. Biurokracja jest jak rak. Ale widocznie reszta to lubi. Aha, i ten cały wzrost zatrudnienia bym nazwał swojsko, Rodzina na swoim. Albo Rodzina plus.
G
Gość
cały wydział edukacji do wyrzucenia - niech nowy prezydent wybierze kogoś, kto ma pojęcie o oświacie. Dosyć Korfel Jasińskiej, Domajewskiego i innych.
D
Dominik
Idą wybory to się trzeba armii urzedasow i ich rodzin, znajomych, pociotków jakoś przypomnieć
h
hodowca JM
w czasie wyborów samorządowych ...
L
Liczyrzepa
La Piovra made in Cracovia.
K
Kr@k
Dlaczego nie wie stary Zaskroniec, gdzie ma początek, a gdzie ma koniec?
C
Czarymary
Majchrowskiego trzeba w wyborach odwołać. Czas najwyższy
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska