https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Na osiedlu Centrum C Straż Miejska zagarnia kolejne miejsca parkingowe kosztem mieszkańców. Ci nie kryją oburzenia

Ewa Wacławowicz
W ciągu ostatniego miesiąca liczba miejsc postojowych straży miejskiej na nowohuckim osiedlu wzrosła z trzech do ośmiu. Mieszkańcy pytają o powody wprowadzonego rozwiązania. Nie kryją wzburzenia.

FLESZ - Chcemy zwężania ulic w centrach miast

od 16 lat

- Namalowali nagle pięć stanowisk, postawili znak i pięć miejsc zabrali ludziom, co jest gigantyczną liczbą dla tego osiedla - komentuje Bartłomiej Czerniawski, mieszkaniec osiedla Centrum C.

Jak wynika z obserwacji pana Bartłomieja, pierwsze dwa miejsca domalowano trzy tygodnie temu pod osłoną nocy, a kolejne trzy kilka dni temu. Na dodatek większość stanowisk bez względu na porę dnia stoi pusta, a mieszkańcy i tak nie mogą z nich korzystać. Pan Bartłomiej zwraca uwagę, że taka sytuacja wymusza na wielu miejscowych parkowanie na osiedlach obok, co - zwłaszcza dla osób mających problemy z poruszaniem się, jest niezwykle kłopotliwe.

- Nie rozumiem, z jakiego powodu strażnicy zajmują te osiem miejsc parkingowych. Droga jest publiczna, dlatego uważam, że w pierwszej kolejności miasto powinno się zainteresować tym, czy mieszkańcy mają gdzie stanąć. Nie da się ukryć, że nasze osiedle, cierpi na deficyt miejsc postojowych. Wynika on przede wszystkim z usytuowania bloku, w którego sąsiedztwie prócz Straży Miejskiej są dwie apteki, których pracownicy też muszą gdzieś parkować. Sytuacja, w której strażnicy zajmą te osiem miejsc, często prowadzi do tego, że ja oraz inni lokatorzy spędzamy dobre kilkanaście minut na szukaniu wolnych stanowisk do zaparkowania. Najczęściej poszukiwania kończą się parkowaniem po drugiej stronie osiedla, bo bliżej nie ma miejsca - mówi nam Magdalena Kania, mieszkanka osiedla Centrum C.

Edyta Ćwiklik z biura prasowego Straży Miejskiej Miasta Krakowa natomiast informuje:

- W listopadzie 2020 roku zmieniła się struktura organizacyjna naszej jednostki, skutkująca zwiększeniem liczby funkcjonariuszy pracujących w siedzibie oddziału III w Nowej Hucie (dodatkowe 18 osób) oraz floty samochodowej, użytkowanej przez nich na co dzień i niezbędnej do realizacji ustawowych zadań. W związku z tym wystąpiliśmy z wnioskiem do Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu UMK o dokonanie zmiany organizacji ruchu na al. Generała Władysława Andersa, na wysokości naszej siedziby.
Na chwilę obecną w budynku stacjonują pracownicy referatu rejonowego, referatu ds. ekologii, sekcji ds. wykroczeń, sekretariatu, monitoringu wizyjnego oraz naczelnik.

W sprawę zaangażowana jest również Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta, która na prośbę mieszkańców wystąpiła do Straży Miejskiej, Zarządu Dróg Miasta Krakowa oraz miejskiego inżyniera ruchu, z prośbą o udzielenie informacji w sprawie.

- Ze Straży Miejskiej otrzymaliśmy odpowiedź, że w oddziale zwiększyła się ilość funkcjonariuszy, a co za tym idzie również jest więcej samochodów służbowych, które tam parkują. Nie jest to dla nas i mieszkańców dostateczny powód zwiększenia służbowych miejsc postojowych. Dalej będziemy domagać się zmniejszenia ich ilości i ponownego oddania do parkowania ogólnodostępnego dla mieszkańców - tłumaczy nam Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy Nowa Huta.

Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZDMK w odpowiedzi na nasze pytania informuje, że wyznaczenie dodatkowych pięciu miejsc dla Straży Miejskiej na wysokości siedziby Oddziału III Straży Miejskiej przy al. Andersa na rzeczonym osiedlu, wynika z wdrożenia projektu organizacji ruchu wydziału MIR UMK. W rozmowie z nami, urzędnicy MIR podtrzymali argumentację Straży Miejskiej.

- Niech Straż Miejska nie mówi o dodatkowych 18 osobach, skoro Komisariat na Wzgórzach jest od kilku lat a wcześniej latami był u nas na osiedlu i strażnicy sobie radzili - tak stanowisko funkcjonariuszy komentuje wzburzony Bartłomiej Czerniawski, mieszkaniec osiedla Centrum C.

Magdalena Kania pozostaje przy swoim stanowisku. Jak tłumaczy, w czasach, gdy na osiedlu był Komisariat, wszystkie miejsca były zajęte, a teraz gdy wyznaczono kolejne stanowiska, w większości stoją one puste.

- W związku z tym, pytam dla kogo te koperty narysowano? Zabrano miejsca mieszkańcom, podczas gdy choćby pod NCK jest potężny parking, o którego wydzielenie Straż Miejska może się zwrócić z prośbą do Urzędu Miasta - dodaje.

Wideo

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Będzie jeszcze gorzej, przykład z Kleparza.

Miejsca parkingowe przy ul. Wróblewskiego 2 / ul. Pędzichów 5, 3, 2. Stoją znaki "P"arking oraz tabliczki "Wyłącznie dla pojazdów służbowych Policji".

SŁUŻBOWYCH!

A w rzeczywistości?

Nagminne, codzienne łamanie przepisów i parkowanie "nietykalnych" PRYWATNYCH pojazdów na policyjnym parkingu przeznaczonym dla służbowych pojazdów Policji.

Straż Miejska i Policja nie reagują na wezwania do tych PRYWATNYCH pojazdów, bo są to PRYWATNE auta ich samych, policjantów! Policjanci urządzili sobie prywatny parking w centrum miasta kosztem między innymi mieszkańców pobliskich domów. To jest ok 20 miejsc.

Powtarzam, Policja i Straż Miejska przyjmują zgłoszenia o złamaniu tych przepisów drogowych, ale w ogóle nie pojawiają się na miejscu w celu weryfikacji, interwencji, czy odholowania (jak chętnie w innych miejscach miasta), ponieważ wiedzą, że są to auta ich samych lub kolegów.

na tej samej ulicy gmach ZUS-u, kilkadzisiąt kobiet bez parkingu, a też w budżetowym zakładzie pracy...
j
janka marysia rakieta !
To terytorium nowohuckie, z żadnym Krakowem nie mające nic wspólnego.
G
Gość
Kiedy zostanie zmienione prawo umożliwiające interwencję SM lub policji na zamkniętych osiedlach? Czy miejsce parkingowe jest obszarem wyjętym spod prawa!? Parkowanie przez przyjezdnych na prywatnych należących do mieszkańców miejscach parkingowych jest nagminne. Interwencja służb jest niemożliwa z powodu jakichś śmiesznych kruczków prawnych. A co z ochroną własności? Znam przypadki z własnego osiedla, gdzie rodzina spoza Krakowa udała się na zagraniczny urlop, pozostawiając swój samochód..., nie, nie w w Balicach. Na oznaczonym jako prywatne miejscu na osiedlu. Urlop się skończył, samochód zniknął.
p
podatnik
Tym brudasom w drelichach zawsze jest mało. Niech sobie na tych miejscach blokady pozakładają bo im ktoś stanie.
G
Gość
Oni muszą mieć dużo miejsc bo głównie siedzą na dudach za biureczkami. Jak trzeba interweniować to czekasz i czekasz. Dlatego samochody muszą odpoczywać. I proszę nie wylewać hejtu na ciężko pracującą Straż Wiejską.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska