Do bulwersującego zdarzenia doszło na Rynku Głównym. Grupa nagich anglojęzycznych turystów wynajęła jedną z dorożek, którą okrążyli Rynek Główny dookoła. - Dorożkarz był nawet dumny, a towarzysząca mu dorożkarka przygląda się golasom z zaciekawieniem. Nikt im nie przeszkadzał, choć przejeżdżali koło komisariatu policji. Nikt nie zareagował, mimo że na Rynku jest monitoring. Taka rzecz może się zdarzyć tylko w Krakowie, gdziekolwiek indziej na wschodzie czy zachodzie na południu czy północy tak zachowujący się turyści zostali by natychmiast zatrzymani. A u nas nic - mówi Jacek Balcewicz, radny Dzielnicy I Stare Miasto, który był świadkiem zdarzenia.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Zysk dla budżetu dzięki nowym oznaczeniom energooszczędności. W co zamieni się A+++?
