https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków nam zasłupkowali

Bartosz Dybała
Z jednej strony urzędnicy uwalniają przestrzeń dla pieszych, likwidując miejsca parkingowe. Z drugiej ją zabierają, stawiając słupki, które są niczym tor przeszkód.

Trwa likwidacja 3 tys. miejsc parkingowych i malowanie nowych, które zgodnie z przepisami pozostawią pieszym na chodniku 2 metry szerokości (lub 1,5 metra w wyjątkowych sytuacjach). Jednocześnie urzędnicy podejmują działania, które zabierają przestrzeń do swobodnego przemieszczania się. Chodzi o wszechobecne słupki, stawiane niejednokrotnie w tak absurdalny sposób, że piesi muszą chodzić slalomem, nie mówiąc już o rodzicach z wózkami, dla których przejście przez takie zasieki graniczy z cudem. Stawianie ich na chodnikach i trawnikach ma zapobiec parkowaniu samochodów w niedozwolonych miejscach.

Tor przeszkód jest ustawiony m.in. na chodniku przy ulicy Krzywy Zaułek, gdzie urzędnicy postanowili zamontować słupki, kilka z nich na środku chodnika (zdjęcie pierwsze z lewej u góry). Przeciskać trzeba się też na pewnym odcinku wzdłuż ulicy Zarzecze (zdjęcie drugie z lewej u góry).

Ze słupkową filozofią urzędników postanowił walczyć Paweł Bystrowski, radny z Dębnik. - Po prostu chodzi o umiar w stosowaniu tych szykan, ponieważ wygląda, że „zafiksowano” się na tym do tego stopnia, że zamiast jednego, dwóch słupków stawia się dwa albo trzy razy tyle - twierdzi Bystrowski.

- Na pewno powinny być przy placówkach oświatowych, żeby odgrodzić dzieci od ruchu pojazdów, ale w innych miejscach powinno się je ograniczyć. Tym bardziej, że to przeszkadza wozom straży pożarnej czy karetkom - dodaje. Twierdzi, że do problemu źle parkujących aut powinno się podejść z zupełnie innej strony: dobry monitoring, więcej etatów straży miejskiej i lepsza współpraca z policją.

Problem w tym, że nikomu nie spieszy się z realizacją tych postulatów: montaż nowych kamer ma się rozpocząć dopiero w przyszłym roku (słupków do tego czasu zapewne przybędzie, głównie w miejscach, gdzie likwidowane są miejsca parkingowe), a straż miejska nie planuje zatrudniać kolejnych osób.

Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzą, że dla nich montaż słupków jest ostatecznością. - Naszym zdaniem wystarczyłyby przepisy ogólne. Jeśli kierowcy ignorują je, stawiamy znak zakazu parkowania - tłumaczy Michał Pyclik z ZIKiT-u. - Jeśli mimo wszystko parkowanie się odbywa, albo jeśli parkujące samochody stwarzają niebezpieczeństwo, musimy ustawić słupki - dodaje.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 41

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kajetan d'Obyrn
Porządkowanie parkowania na Salwatorze, które obserwuję od dwóch tygodni w kilku miejscach wygląda absurdalnie. Słupki na Prus i Fałata wymuszają slalom, skręt autem z Prusa w Focha w lewo wymaga wyjechania do połowy Focha bo miejsca parkingowe z szerokiego chodnika na Focha przeniesiono na jezdnię i nic nie widać, odcinek Fałata pomiędzy Prusa a Kraszewskiego zrobiono jednokierunkowy nie wiadomo po co, bo mieszkańcy się nie skarżyli na kłopoty z przejazdem. Firma ustawiająca nowe znaki i malująca pasy rozstawiła je końcem września i stoją do dziś a w niektórych miejscach jeszcze nie zaczęli prac a w innych skończyli tydzień temu, ale zakazy parkowania od 3 X stoją nadal. Likwidacja miejsc parkingowych powoduje, że jeżdżę między domami w kółko czasem kilka a czasem kilkanaście minut emitując spaliny, bo szukam miejsca do parkowania - to taki uboczny skutek likwidacji miejsc postojowych. Ciekawe czy ktoś policzył np ilość wydanych mieszkańcom i innym uprawnionym płatnych kart postojowych i ilość miejsc dostępnych do parkowania w danej strefie. Ja wiem, miasto nie ma obowiązku zapewnienia mi miejsca postojowego, ale skoro bierze za to pieniądze to może jednak da się pogodzić 1,5 m (nie 2 m) bo wiele miejsc i sytuacji można uznać za szczególne wg stosownego Rozporządzenia Min Infrastruktury, tylko trzeba chcieć, myśleć i mieć trochę dobrej woli.
L
Luck
a ile znaków drogowych :D
o
obserwator
Jak zwykle w Krakówku krytyka, bez refleksji. Np w centrum Madrytu na wąskich uliczkach są tysiące słupków, ułatwiających życie przede wszystkim pieszym. I jednak mimo słupków dodatkowo na ulicach patrole straży miejskiej i policji są bardzo często. Widać mieszkańcy widzą potrzebę by obie prewencje się uzupełniały. Dla osób z wózkami i na wózkach, nie słupki są problemem, tylko blokujące przejscia samochody, ale niestety i nagminnie idiotycznie postawione na środku chodnika znaki drogowe, słupy elektryczne i latarnie ulicznie. Przemyślane postawienie/przesunięcie tych "obiektów" ułatwiłoby życie zarówno pieszym jak i uwolniło minimum kilkaset nowych miejsc parkingowych w centrum Krakowa.
g
gość
A może patrzeć w inny sposób, karać tych co nie przestrzegają przepisów, a nie wszystkich. Jeśli na 100 kierowców 2 nie przestrzega przepisów, to trzeba karać
wszystkich i dodatkowo jeszcze pieszych ?
E
Ewa
A co to jest "kierowcą"??? Bo jeśli chodzi Ci o "kierowcom" to tak, niektórym kierowcom trzeba słupkiem między oczy, inaczej nie rozumieją.
E
Ech
Ale już nie posiadaczem auta
B
Bartek
Tak samo drogi i miejsca parkingowe.
d
dr
j.w.
d
dr
Won na Podkarpacie.
r
rem
i wyznaczyć miejsca parkingowe? Wszyscy będą zadowoleni?
R
Reader
Niejednokrotnie taki (albo inny) słupek uratował jakiemuś pieszemu życie. Mimo wszystko uniemożliwia on wjechanie kierowcy z impetem w pieszych idących prawidłowo chodnikiem. Ale wiem, że nie o to chodzi i w artykule Pan Redaktor też akurat nie miał na myśli tego typu słupków. Mimo wszystko, trzeba potrafić znaleźć i plusy i minusy :)
R
Reader
ale czy mógłbyś napisać kilka słów o tym, jak w USA wygląda sprawa parkingów w większych miastach? Bo w Krakowie chodzi właśnie o to, ludzie parkują gdzie popadnie i ładują się na chodniki, bo parkingów jest po protu za mało. W tygodniu znaleźć miejsce pod urzędem pocztowym czy ośrodkiem zdrowia naprawdę graniczy z cudem. Wiem, że to kwestia myślenia i ludzie nie chcą się przekonać do komunikacji miejskiej, ale mimo wszystko miejsc parkingowych naprawdę nie jest dużo a piesi mają gdzie chodzić...
R
Reader
Wprawdzie nie o takie słupki w artykule chodzi, ale przy Piastowskiej (tuż przy przejściu dla pieszych na Młynówce Królewskiej) ktoś fajnie wykombinował poustawianie drewnianych słupków tuż przy chodniku - parkują tam mieszkańcy, bo żywcem nie ma gdzie indziej a część z nich zamiast wjechać kołami tylko na chodnik, ładuje się również na trawę. Niestety słupków jest trochę za mało, bo na odcinku na którym są, samochody stoją prawidłowo, natomiast kawałek dalej, gdzie słupków już nie ma, trawnik jest wyjeżdżony... Ludzie to osły niestety.
a
akurat
a nie moje
o
olo
zlikwidują słupki i zaraz się znajdzie jeden i drugi dureń, co tam zaparkuje
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska