https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Niebezpieczne skrzyżowanie w Hucie. "Dlaczego nikt z tym nic nie robi?"

Piotr Rąpalski
Pan Marcin jest świadkiem częstych zdarzeń na feralnym skrzyżowaniu. ZIKiT dostrzega problem ale w odczuciu Czytelnika w sprawie nic się nie robi.
Pan Marcin jest świadkiem częstych zdarzeń na feralnym skrzyżowaniu. ZIKiT dostrzega problem ale w odczuciu Czytelnika w sprawie nic się nie robi. Marcin K.
Na skrzyżowaniu al. Róż i ul. Rydza-Śmigłego dochodzi do groźnych kolizji aut. Urzędnicy nie chcą tam zamontować sygnalizacji, ale mają poszukać rozwiązania.

Pan Marcin mieszka w bloku tuż obok skrzyżowania alei Róż z ul. Rydza-Śmigłego w Nowej Hucie. Z okna widzi, że dochodzi tam rocznie do kilkunastu stłuczek i kolizji samochodów. W miniony weekend miał miejsce poważniejszy wypadek, w którym jeden z pojazdów wyleciał z drogi na chodnik i trawnik. Interweniowała straż pożarna. Mieszkaniec apeluje do urzędników, aby zajęli się sprawą i poprawili stan bezpieczeństwa na skrzyżowaniu. Nim dojdzie do tragedii z udziałem nie tylko kierowców, ale też przechodniów. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapowiada próbę rozwiązania problemu, ale jest niechętny, aby postawić tam sygnalizację świetlną, której dziś nie ma.

- Najczęściej są to drobne stłuczki kończące się tylko uszkodzeniem samochodów, ale zdarzały się też sytuacje, kiedy poszkodowanych straż pożarna ratowała, rozcinając karoserię. Z reguły zderzają się dwa auta, ale niejednokrotnie kończyło się na trzech lub czterech - relacjonuje pan Marcin.

Do ostatniego wypadku doszło w niedzielę. - Jedno auto zostało wyrzucone na pobliski trawnik, po drodze przesuwając się po chodniku, tuż obok przejścia dla pieszych. Można sobie wyobrazić, że podczas tej kolizji rannych mogło zostać kilka osób czekających na przejście przez pasy. Dlaczego nikt z tym nic nie robi? - pyta nasz Czytelnik.

Informuje, że najczęściej to kierowcy wjeżdżający z ulicy Rydza-Śmigłego wymuszają pierwszeństwo na pojazdach, które jadą aleją Róż w kierunku alei Przyjaźni.

Pan Marcin sugeruje, że poprawić bezpieczeństwo mogłyby w tym miejscu znaki „stop”, zmuszające do zatrzymania się przed skrzyżowaniem lub progi zwalniające. Innym sposobem są dodatkowe lustra drogowe, które poprawiłyby orientację kierowców na drodze. Widoczność jest tam ograniczona przez rosnące w okolicy drzewa.

Najlepszym rozwiązaniem wydaje się jednak sygnalizacja świetlna, ale tu pojawia się problem tamowania przez nią przejazdu. Skrzyżowanie znajduje się bowiem w stosunkowo spokojnym, jeśli chodzi o natężenie ruchu, rejonie Nowej Huty, gdzie auta jeżdżą płynnie.

Urzędnicy przedstawiają statystyki, według, których w 2015 roku doszło tam do sześciu kolizji. Wszystkie w sytuacji nieustąpienia pierwszeństwa pojazdom jadącym aleją Róż. W 2016 roku zarejestrowano do tej pory dwa zgłoszenia o stłuczkach. Nikt nie został rannych w czasie tych zdarzeń. Jednakże nie o wszystkich kolizjach kierowcy musieli zawiadomić policję czy inne służby.

ZIKiT przyznaje, że problem jest. - Pierwszeństwo przejazdu może być nieczytelne. W tym momencie nie możemy powiedzieć, jakie rozwiązania powinny zostać wprowadzone, ale muszą uwzględnić fakt kursowania w tym rejonie komunikacji zbiorowej - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT.

Obawia się, że sygnalizacja zakłóci kursy autobusów i spowoduje ich opóźnienia.

Informuje, że nie było wcześniej wniosków do urzędu o montaż sygnalizacji na skrzyżowaniu.

- Nie jest to lokalizacja dla sygnalizacji, gdyż takie rozwiązania są stosowane w ostateczności, kiedy nie da się zwiększyć poziomu bezpieczeństwa innymi środkami organizacji ruchu. Będziemy ich jednak szukać - zapowiada Piotr Hamarnik.

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krk
namalowac znak stop na drodze przed pasami i problem z głowy. Jadac pierwszy raz tamtedy tez prawie wiechalem bez patrzenia ale w pore zauwazylem znak ustap pierwszenstwa. Mozna tez jakies male rondo zrobic
mieszkanka nh
Skrzyżowanie jak skrzyżowanie, fakt co chwilę są stłuczki, ale to wina nie znajomości przepisów drogowych oraz wiecznego wynuszania!!! Codziennie widzę jak kierowcy próbują się wbijać przed autobus itd. Kolejne skrzyżowanie niebezpieczne to skrzyżowanie przy poczcie na os. Uroczym. Tam namiętnie kierowcy parkują praktycznie na przejściu dla pieszych. I żeby wyjechać jadąc od al. Róż trza się wysunąć aż do osi jezdni.
B
Basia
Ja przejeżdżam przez to skrzyżowanie codziennie jadąc do i z pracy.... Nie widzę potrzeby sygnalizacji świetlnej.... Wystarczy nieco zwolnić i znając przepisy, jazda jest płynna i bezpieczna...
P
Pawel Krak
Urzędnicy z zikitu są zbyt zajęci wchodzeniem w żydowskie tyłki w magistracie, żeby zrobić cokolwiek. Huta to nie Stare miasto, żeby dostrzec jakikolwiek problem.
B
BabciaEwa
Starsi kierowcy nie jeżdżą na pamięć. Z moich obserwacji wynika, że po prostu niektórzy mają gdzieś znaki drogowe, albo nie bardzo się orientują co który znak oznacza (masło maślane mi się zrobiło - przepraszam). Nie tak dawno temu przemieszczałam się Al.Róż i przed feralnym skrzyżowaniem profilaktycznie zwolniłam. Intuicja mnie nie myliła - od strony straży nadjechała na pełnym gazie panienka. Nawet nie depnęła na hamulec, tylko rozglądała się dokoła z debilnym wyrazem twarzy. Niewiele brakowało, a panienka miałaby rozp. .. tył i przód auta, bo od strony delikatesów jechała taryfa. Walnęlibyśmy w dziunię obydwoje. Kochani nowi nowohucianie - starsi już dawno się nauczyli, która ulica ma pierwszeństwo i stosują się do przepisów. Mam jeszcze taką uwagę do tatusiów i narzeczonych: nie dajcie auta niedouczonym panienkom. Miłego dnia.
G
GC
Kiedyś pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu było odwrotnie. Al. Przyjaźni była podporządkowana. Mimo że minęło szmat czasu od tej zmiany części kierowców pewnie zdarza się jazda na pomięć.
R
Robert P.
Mieszkam niedaleko i od lat tam jest ten problem. Światła ?????
a
atka
Tutaj jest większy problem, od lat. Jak mam się przejechać to skrzyżowanie, to ciśnienie mi skacze ze strachu.
s
stary pies
Niestety Polski kierowca głupieje jak zobaczy kolumnę pojazdów to ją chce rozdzielić, policjanta kierującego ruchem przy działającej sygnalizacji nie wie co robić, chce rozjechać pieszego jak inny kierowca zatrzyma się przed przejściem, nie wie że kierowca z prawej strony pod marketem ma pierwszeństwo i tak samo na skrzyżowaniu równorzędnym .
W
Włochaty Marian
Ulice bardzo szerokie,bardzo dobra widocznosc,znaki rowniez widoczne. Al.Roz z pierszenstwem przejazdu. Wypadki powodowane jedynie prze tych ktorzy nie znaja przepisow lub wymuszaja pierszenstwo.
M
M
"Ponoć dawniej"? Tzn. dawniej niż 30 lat temu?
C
Czytelnik
Przejeżdżam przez to skrzyżowanie pare razy dziennie i nie mialem tak żadnej kolizji. a wiecie czemu? bo ZNAM przepisy ruchu drogowego i wiem kiedy mam ustąpić pierwszeństwa a kiedy je mam sam. Pozdrawiam umiejących jeżdzić i parkować!
H
Hucianka
Oczywiście, że tak. Ale ja również mieszkałam przy tym skrzyżowaniu 30 lat i liczba stłuczek zawsze tam była ogromna. Znak stop mógłby pomóc. Ponoć dawniej Rydza Śmigłego była ulicą z pierwszeństwem, więc może starsi kierowcy jeżdżą na pamięć?
H
Hucianin
O co panu Marcinowi chodzi ? Jedno z najprostszych najbardziej standardowych skrzyżowań. Dobrze oznakowane. Sygnalizacja tam akurat niepotrzebna.
R
Rajmund
To nie wina skrzyżowania tylko niedouczonych kierowców, wystarzy umieć czytać znaki drogowe i będzie dobrze , , ZiKT juz przerobił rondo po szpitalem Rydgiera , na takie proste ze teraz sie czeka ale tłumaczy dalej go nie rozumieją , takie zycie
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska