- Ludzie, wysiadając z autobusu linii 292 jadącego na lotnisko w Balicach, przewracają się i ślizgają, gdyż wychodzą z autobusu wprost do rowu - mówi pan Adam. - Wielokrotnie byłem świadkiem niebezpiecznych sytuacji w tym miejscu i sam nieraz się poślizgnąłem.
Mężczyzna dodaje, że najgorzej jest wieczorem, kiedy widoczność jest ograniczona lub kiedy pada śnieg. Mieszkańca najbardziej oburza jednak fakt, że niebezpieczny przystanek funkcjonuje, mimo że kilkadziesiąt metrów dalej są gotowe zatoki autobusowe, z których komunikacja miejska mogłaby skorzystać.
Obecny przystanek miał funkcjonować jako tymczasowy, na okres remontu ulicy. To element większej inwestycji prowadzonej przez krakowski Zarząd Dróg Wojewódzkich od 2014 r., w ramach której w okolicach lotniska w Balicach przebudowano sześć skrzyżowań. Całkowity koszt przebudowy wyniósł ponad 19,3 mln zł. Przy ul. Olszanickiej wymieniono nawierzchnię, zbudowano chodnik, a także zatoki autobusowe.- Choć prace zakończyły się kilka tygodni temu, zatoki stoją puste i ludzie wciąż muszą wysiadać w miejscu, gdzie jest rów i brakuje chodnika. A przecież wystarczy przestawić słup przystankowy! - złości się pan Adam.
Roman Leśniak, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, tłumaczy, że choć większość prac w tym miejscu już się zakończyła, to wykonawca ma czas na ostateczne oddanie inwestycji do kwietnia. Zapewnia jednak, że przystanki w nowych zatokach uda się udostępnić mieszkańcom znacznie wcześniej.
- Prowadzimy tak zwane odbiory inwestycji pod ruchem, to dlatego z dróg i chodników już można korzystać - tłumaczy i dodaje: - Zatoki autobusowe oficjalne pozwolenie na użytkowanie będą miały zapewne w okolicy połowy lutego, ale jeśli nie będzie przeciwwskazań, to postaramy się uruchomić je wcześniej.