Kilka dni temu w godzinach porannych, funkcjonariusze WRD KMP w Krakowie, na jednej z ulic w Śródmieściu zatrzymali do kontroli drogowej kierującego toyotą. Mężczyzna odwoził do szkoły troje swoich dzieci (w wieku od 11 do 13 lat). Kierowca został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu i okazało się, że jest nietrzeźwy. Analizator wskazał ponad pół promila alkoholu.
48-latek był zaskoczony wynikiem badania. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, udaremniając dalszą jazdę. Mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (art.178aKK).Grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
Dokładnie, z pomiaru wynika jazda po spożyciu alkoholu (zapewne dzień wcześniej), w wielu krajach Europy z takim wynikiem można jeździć legalnie, choć oczywiście nie powinno się tego robić.
Według mnie prawo powinno bardziej skalować takie przypadki.
W tego typu przypadkach zapewne pomiar krwi mógłby być przeprowadzany, aby zweryfikować wynik "dmuchania" który jest bardziej niepewny. Z tego co czytałem zdarzały się przypadki że wynik był zawyżony.
H
Hutas
Popił dzień wcześnie i tyle. Nieodpowiedzialne, szczególnie, że odwoził dzieci, ale czy to afera godna artykułu na GK? Abstrahując od tego, że w niektórych krajach UE nie byłoby to nawet wykroczeniem.