- Pisząc libretto „Bony Sforzy” nie chciałem przenosić na scenę wpisu z Wikipedii – każdy może sobie go przeczytać. Skupiłem się na wybraniu ważnych momentów z jej życia, ale nie chciałem ich przedstawiać linearnie. Dziś, gdy seriale przyzwyczaiły widza do tego, że opowieść nie musi być chronologiczna, taki układ można wykorzystać także na scenie – mówi reżyser Michał Znaniecki.
W spektaklu spotykają się trzy Bony: młoda księżniczka, Bona królowa, która przyjechała do Polski i rządziła na Wawelu i wdowa, która po śmierci Zygmunta Starego została wygnana przez własnego syna i powróciła do Bari. Na scenie w partiach Królowej Wdowy mezzosopranistek Magdalena Barylak i Karin Wiktor-Kałucka, w Królową Bonę wcielą się sopranistki Agnieszka Kuk i Edyta Piasecka, natomiast partie Księżniczki Bony wykonają Zuzanna Caban i Paula Maciołek – soprany koloraturowe. Historia Bony będzie nie tylko popisem kunsztu solistek, ale także opowieścią o dojrzewaniu głosu operowego.
- Chciałem je spotkać, uznałem, że to świetna okazja, żeby ten spektakl stał się pewnego rodzaju refleksją o życiu, o marzeniach, ich spełnieniu lub niespełnieniu, o rozgoryczeniu, o tym, co z nas zostaje tak naprawdę. Jest więc historia królowej, ale wciąż aktualna. Bona była kobietą, której mogło się bardzo dużo udać, była nadzieją Europy, zreformowała królestwo polskie, a była jako kobieta niedopuszczana do bardzo wielu decyzji – fascynująca postać jako kobieta, ale także jako postać operowa – wyjaśnia Michał Znaniecki.
Na scenie pojawią się także: Wanda Franek i Olga Maroszek, Wołodymyr Pańkiw, Adam Szerszeń, Sebastian Marszałowicz, Jarosław Bielecki, Adam Sobierajski, Janusz Dębowski, Jakub Borowczyk, Jakub Foltak, Martyna Dwojak, Maryana Berezyak, Gabriel Golik i Adam Chudzio. Solistom będzie towarzyszyła Orkiestra, Chór i Balet Opery Krakowskiej pod batutą Piotra Sułkowskiego.
Akcją opery rozgrywa się w Bari i Krakowie.
- Pokazujemy też różnice kulturowe: Bari z z jego kolorami i lekkością, a także polską i litewską puszczę, co odzwierciedla muzyka maestro Krauzego. Narracja poprowadzona jest w dwóch językach, po polski i włosku, by unaocznić kontrast, którego doświadczyła młoda władczyni, która pojawiła się na Wawelu i musiała zmierzyć się z całkowicie innym światem – tłumaczy reżyser.
Muzykę do „Bony Sforzy” skomponował Zygmunt Krauze, jeden z najbardziej uznanych twórców w świecie operowym.
Luigi Scoglio przygotował scenografię, o której Michał Znaniecki mówi „prawdziwy spektakl operowy kapiący złotem”, kostiumy zaprojektowała Małgorzata Słoniowska.
- Nie wchodzimy pod tym względem w historyczność – dodaje reżyser. - Publiczność może nie być przygotowana na muzykę współczesną maestro Krauzego, ale spektakl jest wyjątkowo operowy i bardzo klasyczny. Chcieliśmy połączyć te dwa światy.
„Bonę Sforzę” zobaczy także włoska publiczność w Bari. Planowane są także spektakle na zamkach, które Bona odmieniła.
