Maciej Ż. wyrabiał i sprzedawał "spalacze" od 2012 do 2013 r. - Środek ten zawierał chemiczny związek organiczny fenoli 2,4-Diniotrofenol (DNP), należący do fitotoksycznych bojowych środków trujących. Jego spożycie powoduje silne zatrucie z objawami obrzęku płuc oraz hipotermię - tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska.
Do dziś ustalono 19 poszkodowanych, którzy kupili od niego ten specyfik. 17 maja 2013 r. jedna z klientek zmarła po zażyciu "spalacza".
- Zgon nastąpił na skutek ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu niedokrwienia mięśnia serca, wywołanej zaburzeniami rytmu serca, przyspieszeniem czynności serca, drżeniem mięśniowym, wzmożonym napięciem mięśniowym i wzrostem temperatury ciała - tłumaczy prok. Marcinkowska.
Dodaje, że objawy poprzedzające śmierć kobiety w sposób nie budzący wątpliwości wskazują na działanie 2,4 Dinitrofenolu, zakupionego - jak wynika z dowodów - od oskarżonego Macieja Ż
Śledczy ustalili, że Maciej Ż. służył w wojsku, w jednostce obrony przeciwchemicznej. Miał więc doświadczenie w postępowaniu z toksycznymi substancjami bojowymi i był świadomym ich wpływu na organizm ludzki, w tym możliwości spowodowania śmierci.
Maciej Ż. jest tymczasowo aresztowany, śledczy zabezpieczyli jego mienie warte 30 tys. zł.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+