- Odbyło się spotkanie z przedstawicielami Wisły Kraków SA. Miasto wyjaśniło jeszcze raz, że w sytuacji, gdy ktoś nie reguluje swoich wcześniejszych zobowiązań, nie ma możliwości podpisania nowej umowy dzierżawy. Przedstawiciele Wisły zadeklarowali, że w najbliższych dniach przedstawią swoją propozycję wyjścia z tej patowej sytuacji. Zostanie ona potem przeanalizowana przez służby prawne i finansowe Urzędu Miasta Krakowa - informuje Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Przypomnijmy, że poprzednia, trzyletnia umowa na wynajem stadionu wygasła z końcem czerwca. Obecnie Wisła Kraków jest zadłużona wobec Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (poprzedni zarządca stadionu) na kwotę 4 mln 909 tys. zł. Zarządowi Infrastruktury Sportowej (obecnie odpowiada z ramienia miasta za stadion) winna jest 1 mln 394 tys. zł. Z tytułu nieopłaconego podatku od nieruchomości Wisła ma dług w wysokości 69 tys. zł.
Urząd wydał komunikat, w którym podkreślił, że biorąc pod uwagę tradycje Wisły, miasto wychodziło z inicjatywami, które miały ułatwić spłatę zadłużenia. W 2016 r. ZIKiT zawarł z klubem porozumienie o rozłożeniu zaległych należności na 24 raty. Porozumienie jednak zostało zerwane w związku z nieterminowymi wpłatami, a sprawa zaległości trafiła do sądu.
Problem zadłużenia piłkarskiej spółki był także przedmiotem postępowania sądowego po złożeniu pozwu 4 maja 2018 roku przez ZIS o zapłatę zaległego czynszu za okres od 1 lipca do 31 grudnia 2017 r. 29 maja Sąd Okręgowy w Krakowie wydał nakaz zapłaty przez Wisłę na rzecz gminy kwoty blisko 1 mln 400 tys. zł. Klub wniósł sprzeciw.
„Podczas negocjacji warunków nowej umowy Wisła Kraków SA zobowiązywała się do spłaty zadłużenia do 30 czerwca 2018 roku, co nie nastąpiło. W tej sytuacji miasto wstrzymało się z podpisaniem nowej umowy dzierżawy stadionu, mając nadzieję, że zarząd spółki wykaże dobrą wolę, by uregulować zadłużenie wobec gminy i tym samym umożliwić miastu podpisanie umowy na kolejne lata” - napisano w komunikacie.
Wisła odpowiedziała też komunikatem, że ma nadzieję, iż zaistniała sytuacja to wynik nieporozumienia i braku przepływu wszystkich informacji między stronami. Zarząd Wisły poinformował też, że jest w stałym kontakcie z władzami miasta i pracuje nad jak najszybszym wyjaśnieniem zaistniałych wątpliwości. Wisła zaznaczyła również, że wyliczenie wieloletnich wzajemnych zobowiązań stron jest obecnie przedmiotem oceny sądu.
Problem z brakiem umowy nie powoduje, że zagrożony jest mecz Wisła Kraków z AS Monaco, zaplanowany na sobotę (7 lipca) na stadionie miejskim przy ul. Reymonta. Patronat nad spotkaniem objął prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. - Mecz odbędzie się na podstawie odrębnej umowy na organizację jednorazowego wydarzenia. Ta umowa jest procedowana niezależnie od kwestii związanych z umową dzierżawy stadionu - informuje Monika Chylaszek.
Wisła musi mieć umowę na stadion przy ul. Reymonta (albo inny zgłoszony obiekt), by występować w ekstraklasie. W podręczniku licencyjnym dla klubów ekstraklasy można przeczytać, że jeżeli klub nie jest właścicielem stadionu składa pisemne oświadczenie wskazujące obiekt, na którym będzie rozgrywał zawody w sezonie licencyjnym, a w terminie 30 dni przed rozpoczęciem rozgrywek musi dostarczyć pisemną umowę z właścicielem stadionu, z którego korzysta. Pierwszy mecz Wisły w ekstraklasie zaplanowano na 21 lipca.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków