Kraków. Oddają krew i płacą kary

W krakowskim Centrum Krwiodawstwa oddaje się najwięcej krwi w regionie. A mimo to honorowi dawcy, którzy odwiedzają placówkę przy ul. Rzeźniczej, muszą płacić za parking. Wystarczy, że chociaż o kilka minut przekroczą opłacony czas parkowania i są karani mandatami po 50 zł. Dyrekcja Centrum już od dwóch lat, czyli od kiedy na Grzegórzkach istnieje strefa płatnego parkowania, zabiega o zmianę tej sytuacji.

- Zgłaszają się do mnie honorowi dawcy krwi z mandatami wystawionymi podczas ich pobytu w Centrum, oczekując z naszej strony rozwiązania problemu - mówi Jolanta Zatorska, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) w Krakowie.

- Niestety, moje sugestie dotyczące wprowadzenia zerowej stawki opłat dla krwiodawców nie przyniosły efektów. Otrzymuję jedynie zapewnienia o trwających pracach nad zmianą uchwały Rady Miasta w tej sprawie - dodaje.

Na terenie Małopolski jest jeszcze 16 terenowych punktów krwiodawstwa. I nigdzie nie ma takich problemów jak w głównej siedzibie w Krakowie. RCKiK ma porozumienia ze szpitalami w regionie, w których są zlokalizowane jego oddziały. Wszędzie krwiodawcy mogą parkować za darmo.

- Działamy w jednym z budynków tuż przy Urzędzie Skarbowym i od lat z nim współpracujemy - mówi Maria Cegielska z punktu krwiodawstwa w Zakopanem. - Osoby, które przyjeżdżają oddać krew, korzystają z parkingu przy urzędzie za darmo - dodaje.

W Limanowej dawcy zostawiają bez opłat auta na szpitalnym parkingu. - Nasz szpital jest przychylny krwiodawcom. Wystarczy, że pokażą parkingowemu książeczkę z wpisem, że tego dnia oddają krew i mogą parkować za darmo - mówi Krystyna Dudzik, z punktu krwiodawstwa w Limanowej.

Tak samo jest w Myślenicach. - Można pokazać legitymację honorowego dawcy albo karteczkę, że tego dnia oddawało się krew i nie trzeba płacić - mówi Katarzyna Chanek z punktu krwiodawstwa w Myślenicach.

A w Krakowie dawcy dostają kary. Z powodu dłuższego zabiegu lub dlatego, że muszą odczekać chwilę, zanim odzyskają siły i wsiądą za kierownicę, kończy im się opłacony czas w strefie. Wracają i widzą wezwanie do zapłaty tzw. opłaty dodatkowej.

Jak zauważa Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta, parkingi przy szpitalach to ich teren. Dlatego lecznice mogą ustalić takie warunki, jakie chcą. Zaś miejsca parkingowe w płatnej strefie parkowania są miejscami publicznymi. I nie można nimi dowolnie dysponować. Potrzebna jest do tego zmiana uchwały Rady Miasta.

- Moja wola jest - deklaruje Kośmider. - Złożyłem nawet interpelację w tej sprawie. Zastanawiamy się nad tym. Ale nie da się tego zrobić na pstryknięcie palcami. Przez wakacje wypracujemy rozwiązanie - zapowiada Kośmider.

Jak miałoby wyglądać darmowe parkowanie dla krwiodawców? Czy na podstawie książeczki honorowego dawcy krwi, bloczka wsadzanego za szybę, czy też wyznaczenia specjalnego miejsca? - nie wiadomo.

Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu podkreśla, że krąg podmiotów uprawnionych do zerowej lub obniżonej stawki opłat za parkowanie nie może być dowolnie rozbudowywany.

- Wprowadzenie przez Radę Miasta darmowych biletów parkingowych na obszarze strefy płatnego parkowania winno być poprzedzone analizą czy nie naruszy prawa - mówi Pyclik. - Nie ma przesłanek usprawiedliwiających różne traktowanie honorowych dawców krwi i innych podmiotów obowiązanych, by płacić za parkowanie, ale jeśli rada przyzna bonifikaty, wyznaczymy miejsca dla honorowych dawców na czas oddawania krwi.

Spółka Miejska Infrastruktura, zarządzająca strefą parkowania, nie zamierza iść na ustępstwa. - Honorowi dawcy krwi nie są zwolnieni z opłat w strefie, a tym samym wystawione zawiadomienie nie podlega anulowaniu - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu w imieniu spółki. - Nie prowadzimy statystyk, ile osób w czasie oddawania krwi w RCKiK, otrzymuje zawiadomienia o opłacie dodatkowej. Szacunkowo od kilku do kilkunastu zawiadomień miesięcznie.