Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Odzyskano 750 kilogramów zabytkowych zdjęć, aparatów i pism

Redakcja
Policja odzyskała cześć drogocennej kolekcji. To jednak wierzchołek góry lodowej. Na rynku może być jeszcze kilka ton skradzionych przedmiotów.

Stare fotografie, historyczne dokumenty, zabytkowe aparaty, drogocenne czasopisma. Łącznie 750 kilogramów wartościowych eksponatów należących do Krakowskiego Towarzystwa Fotograficznego odzyskali krakowscy policjanci. Ale jak przyznają funkcjonariusze zaginionych przedmiotów może być znacznie więcej.

Na razie policja nie chce zdradzać w jakich okolicznościach doszło do kradzieży. Jedna z hipotez mówi, że mogła się ona odbyć podczas transportu zbiorów do magazynu gdzie miały być przechowywane. Towarzystwo nie ma bowiem możliwości przetrzymywania zbiorów. Ich wagę liczy się bowiem w tonach.

Postępowanie w sprawie narażenia na zniszczenie części historycznych zbiorów stanowiących własność KTF prowadzone jest przez policję pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Na trop eksponatów policjanci natrafili już na początku czerwca br.. Jeden z patroli kontrolując skup makulatury w Bieńczycach znalazł cześć zaginionych przedmiotów.

- Mężczyzna zeznał, że skupił rzeczy kilka dni wcześniej. Nie miał żadnych dokumentów potwierdzających ten fakt, ale w tym przypadku nie były one wymagane - wyjaśnia nadkom. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Dodatkowo śledczy zaczęli sprawdzać miejsca gdzie takie rzeczy mogły zostać wystawione na sprzedaż. Funkcjonariusze pojawiali się na giełdzie staroci przy Hali Targowej, na Placu Nowym i giełdzie antyków w Bytomiu. Mundurowi sprawdzali też aukcje w internecie

Efekt był taki, że na początku lipca odzyskali 400 kilogramów skradzionych przedmiotów. - A tego samego dnia policjanci dotarli do kolejnego zbieracza, u którego znaleziono fotografie, literaturę specjalistyczną oraz dokumenty w ilości ok. 200 kilogramów - mówi Cisło.

Kilka dni temu sprawdzano kolejną informację o przedmiotach utraconych ze zbiorów KTF, które może posiadać prywatna osoba. 31-letni mężczyzna miał u siebie w domu dokumenty, fotografie, obrazy i fotografie w ramach, przyrządy optyczne, archaiczne aparaty fotograficzne. Wszystko ważyło 150 kilogramów.

Posiadacze znalezionych przedmiotów zostali już przesłuchani w charakterze świadków , aby uzyskać wiedzę w jaki sposób je zdobyli. Na razie prokuratura nie przedstawiła im żadnych zarzutów.

- Dobrze, że policji udało się odzyskać część przedmiotów. Choć nie wiadomo jaka była skala kradzieży i wartość całej kolekcji, bo wiele precjozów nie było zinwentaryzowanych - mówi Bogusław Sonik, radny województwa małopolskiego, który interesuje się sprawą i jako jeden z pierwszych o nie informował.

Najstarsze eksponaty liczą ponad sto lata. Miały one zostać skatalogowane i trafić do Muzeum Historii Fotografii. Towarzystwo jednak od lat nie może dojść do porozumienia w tej sprawie z władzami muzeum i miasta.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska