Czytaj też: Kraków: pobił, porwał i uwięził swoją byłą partnerkę
Tragiczne wydarzenia rozegrały się blisko hipermarketu Tesco w altankach przy ul. Kapelanka. W marcu ub.r. mężczyźni popijali tam alkohol. W pewnej chwili doszło do sporu o koszty wynajmowania jednej z altanek, w której pokrzywdzony Włodzimierz Ż. trzymał część swoich prywatnych rzeczy.
W trakcie sprzeczki mężczyzna przyznał się także, że przed laty pobił ojca Mateusza K. To wzbudziło taką agresję napastników, że blisko pół godziny bili i kopali mężczyznę, emerytowanego funkcjonariusza jednej ze służb mundurowych. Gdy Włodzimierz Ż. upadł przed wejściem do altanki, "Młody" zadał mu dwa uderzenia obuchem siekiery. Następnie z Rumunem przeciągnęli ofiarę 40 metrów dalej i wrzucili do rzeki. Mężczyzna utonął. Świadkiem zajścia był bezdomny Franciszek O., ps. "Mocna Wódka", i to on pochwalił się znajomym, co widział na własne oczy.
Następnego dnia zwłoki mężczyzny znaleziono, a ciało rozpoznała jego córka i to ona wybrała się na teren ogródków działkowych, gdzie ostatnio przebywał Włodziemierz Ż. Przypadkowo dowiedziała się, kto może być sprawcą śmierci jej ojca i tę informację przekazała policji. Podejrzani zostali zatrzymani i aresztowani.
Mateusz K. przyznał się do winy. Twierdził, że pobił pokrzywdzonego, bo obrażał on jego ojca. Mówił, że to jednak Vilgil C. wrzucił mężczyznę do rzeki. Rumun zaprzecza.
Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!